Ostatnio w naszym regionie rozgorzała dyskusja na temat budowy elektrowni wiatrowych. Inwestorzy dzierżawią działki pod wiatraki od lokalnych rolników. Jedni się cieszą, inni powodów do radości nie widzą. Problem leży zarówno w prawie, które nie reguluje wielu kwestii dotyczących budowy farm wiatrowych, jak i mentalność ludzkiej. Doskonałą okazją do wymiany poglądów na ten problem jest dzisiejsza (31 marca) konferencja naukowa traktująca o zagrożeniach dla naszego regionu wynikających z lokalizacji farm wiatrowych na Żuławach Wiślanych.
Człowiek od wieków wykorzystuje siły natury. Dziś wspomaga go technologia. Pomysł na zaprzęgnięcie wiatru do pozyskiwania energii wydaje się znakomity. Jednak wokół wiatraków wciąż trwają burzliwe dyskusje.
Dziś przedstawiciele świata nauki oraz lokalni samorządowcy wymienili argumenty wskazujące na to, że budowa farm wiatrowych na terenie Żuław Wiślanych jest istotnym zagrożeniem dla rozwoju oraz turystyki Elbląga i Mierzei Wiślanej - Niekontrolowany rozwój energetyki wiatrowej stanowi istotne zagrożenie dla naszego regionu - uważa Jerzy Wilk, prezydent miasta. - W dokumentach strategicznych dotyczących rozwoju Elbląga nie wskazano miejsc do lokalizacji farm wiatrowych. Potencjał możliwego wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych - w tym farm wiatrowych - jest też niewielki. Przy niewątpliwych zaletach, jakimi są brak zanieczyszczenia środowiska, korzystanie ze źródeł odnawialnych, które pozwalają zaoszczędzić paliwa, stawianie ich na nieużytkach, czy niskie koszta eksploatacji, posiadają też wady: dźwięki wytwarzane przez pracująca turbinę wiatrową stanowią przeszkodę na trasach przelotowych ptaków; wiatraki niebezpieczne są także dla nietoperzy, które wlatując w strefę niskiego ciśnienia doznają obrażeń wewnętrznych - wymienia prezydent.
Turbiny wiatrowe są również wysokie; sięgają często nawet ponad 150 metrów - Zmiany w krajobrazie, jakie powoduje ich instalacja są widoczne: w przypadku Elbląga odbiór sylwety miasta z dominującą Katedrą św. Mikołaja utraciłaby na znaczeniu, gdyby wokół zainstalowano dwukrotnie wyższe turbiny wiatrowe - dodaje prezydent. - Także światło przepuszczane przez wirnik turbiny jest szkodliwe dla ludzi, gdyż powoduje zmęczenie i problemy z koncentracją, dlatego powinny być one ustawiane w znacznej odległości od siedzib ludzkich.
Eksperci-naukowcy wskazują również na zagrożenia formalno-techniczne związane z użytkowaniem turbin wiatrowych. Typowe turbiny o mocy 1-5 MW, przy prędkości wiatru ok 25m/s, obracają się w tempie od 8 do ok. 20 obrotów na minutę - W normalnych warunkach eksploatacyjnych końcówka łopaty (cześć turbiny wiatrowej - red.) porusza się z prędkością liniową ok 70-90 m/s, czyli 250-320 km/h - mówi prof. dr hab. Grzegorz Pojmański z Uniwersytetu Warszawskiego. - Razem z łopata poruszają się gromadzący się na niej lód, śnieg lub inne osady. W chwili oderwania się od turbiny jakichkolwiek elementów, mogą one zostać odrzucone na znaczną odległość, powodując zagrożenie.
Znane są również przypadki związane z awarią systemu sterowania i hamowania turbiny, przez co może dojść do wyrwania łopaty, rozpadu turbiny i ścięcia stalowego masztu. Innymi zagrożeniami są pożary turbin, wywoływane przez uderzenia piorunów lub awarie generatorów czy przekładni - Zdarzenia takie, często związane ze złą pogodą i silnym wiatrem mogą powodować zagrożenie pożarowe w odległości nawet 10-krotnej wysokości turbiny - dodaje prof. Pojmański.
Tymczasem jednak w Polsce turbiny wiatrowe nie podlegają kontroli ani ze strony Dozoru Technicznego, ani Nadzoru Budowlanego - Wobec braku jakichkolwiek uregulowań prawnych w kraju w tym zakresie konieczne jest ich jak najszybsze opracowanie i wdrożenie - kończy prof. Pojmański.
Senator RP, Witold Gintowt-Dziewałtowski (PO) uważa zaś, że przyczyna antagonizmu w stosunku do lokalizacji farm wiatrowych w Polsce leży po stronie braku planu zagospodarowania przestrzennego dla naszego kraju - Jest to bardzo duża luka, która powoduje nie tylko to, że dziś trudno określić miejsca, w których instalowanie elektrowni wiatrowych byłoby dopuszczalne i korzystne, ale dotyczy to całej architektury - uważa senator. - Natomiast musimy pamiętać o tym, że Polsce potrzebne są zasoby energii odnawialnej i to nie tylko dlatego, że wymaga tego prawo unijne, ale również po to, byśmy pamiętali, aby dbać o czystość, ekologię i zdrowe życie przyszłych pokoleń. Wiemy, że tego rodzaju instalacje są potrzebne, ale u każdego z nas, przy okazji dyskusji w tym ważnym temacie pojawia się sprzeciw co do tego, by farmy nie powstawały w pobliżu domostw. Dlatego decyzja o ich lokalizacji powinna zostać poprzedzona szczegółowymi analizami, a możliwość ich realizacji powinna być zawarta w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które są narzędziem kształtowania polityki przestrzennej miasta, czy całego regionu.
Konferencja naukowa odbywa się Bibliotece Elbląskiej. Na godzinę 13.40 zaplanowano otwartą dyskusję, w której udział wezmą wszyscy uczestniczy konferencji; mieszkańcy, samorządowcy i ludzie nauki, gdzie każdy będzie mógł przedstawić swój punkt widzenia na problem. Zapraszamy.
Czy warto budować farmy wiatrowe w naszym regionie? Co sądzą o tym nasi czytelnicy? Zapraszamy do dyskusji.
Panie Wilku! Przecież nikt nie stawia wiatraków w mieście! Odejdziesz z wiatrakami od miasta na kilka kilometrów i katedry nie zasłonisz. A z drugiej strony jak się źle ustawisz, to i znak drogowy zasłoni katedrę. Buduj i nie gadaj, chyba, że wolisz kolejny komin. Zajmij się też sprzataniem miasta - będzie widok atrakcyjniejszy.Niedługo psie kupska zasłonią katedrę.
Serio - myślałem, że to zdjęcie z wybuchającym wiatrakiem to żart przed-aprilisowy :-( Nawet się uśmiechnąłem, a potem przeczytałem wypowiedź Prezydenta o zagrożeniach ze strony wiatraków dla zdrowia, życia, krajobrazu i koncentracji - i zrobiło mi się autentycznie smutno. Ja jednak żyję w zupełnie innym świecie ...
prawda, tuczniki na wadze zjechały, kury przestały się nieść, a pies za swoim ogonem zaczął latać.
a co za babka na fotce nr 9?
Artykuł napisany jest celowo w takiej formie, aby czytający nabrał negatywnego stosunku do stanowiska przedstawionego przez świat nauki i prezydenta. Kolejna manipulacja. Dobrze, że głupich jest coraz mniej. Polacy nie gęsi i pismakom się zwieść nie dadzą.
Precz z wiatrakami !!!!! Ludzie, obudźcie się, bo będzie za późno. A potem będziecie płakać, że zgotowaliście sobie taki los.Bądźcie choć raz mądrzy przed szkodą.
Czyli najlepiej nie robić nic i niech będzie ładny skansen z masą bezrobotnych i bez podatków
@Antywiatrak: Napisz proszę jakie problemy z wiatrakami mają np. Holendrzy (na podobnych do Żuław terenach) i jaką proponujesz alternatywę? Przecież wszędzie trąbią o tym, że za kilka lat starzejące się elektrownie węglowe zaczną powodować braki prądu. Wolisz atomowe?
Boszzz... to jakieś średniowiecze...
Konferencja bardzo mi się podobała. Zaproszeni goście w sposób jaskrawy przedstawili zagrożenia, jakie wynikają z postawienia wiatraków. Mam nadzieję, że wygra mądrość, a nie bezmyślne upieranie się przy tym, aby ustawić coś, co będzie dla nas szkodliwe.