Wietrzny weekend spowodował, że elbląska straż pożarna miała ręce pełne pracy. Strażacy w powiecie interweniowali 28 razy. Silny wiatr spowodował też uszkodzenia sieci trakcyjnych w północnych regionach Polski. Szacuje się, że w woj. warmińsko-mazurskim prawie 7 tysięcy osób w sobotę i w niedzielę było pozbawionych prądu.
Edyta Wrotek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego podała, że w sobotę, 15 marca, na Warmii i Mazurach w związku z silnym wiatrem uszkodzonych zostało 378 stacji transformatorowych. Aż 4 tys. gospodarstw pozbawionych zostało zasilania w północno-zachodniej części regionu, głównie w okolicach Elbląga, Pasłęka i Braniewa. Na wschodzie województwa, zwłaszcza k. Ełku prądu nie miało 1,3 tys. odbiorców, a w części centralnej - okolicach Olsztynka, Ostródy i Biskupca - 1,5 tys. odbiorców.
Na terenie naszego województwa wiatr powalił ok. 50 drzew, z których część zatarasowała lokalne drogi - Elbląscy strażacy w czasie tego wietrznego weekendu interweniowali 28 razy - podaje Andrzej Dąbrowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu. - Z tego 12 interwencji dotyczyło samego Elbląga. Wyjeżdżaliśmy przede wszystkim usuwać skutki połamanych drzew i gałęzi, silny wiatr zrywał także tablice reklamowe i banery na elbląskich punktach usługowo-handlowych. Na szczęście w żadnym z tych zdarzeń nikomu nic się nie stało - zaznacza strażak.
Prognozy pogody na kolejne godziny nie są jednak optymistyczne. Od wczesnych godzin porannych mamy w Polsce do czynienia z całkowitym załamaniem pogody. W tej chwili strefa najsilniejszego wiatru - w porywach do 70 km/h, rozciąga się od Warmii i Mazur po Zachodnią Wielkopolskę.
Non stop do akcji wyjeżdża pojazd ten sam z rejestracją NO----.