Rowerzyści "pod humorkiem" wychodzą na wolność. Także w Elblągu

Sejm dwa tygodnie temu znowelizował kodeks karny, dzięki czemu zmiany objęły kilka artykułów; te związane z nielegalnym wyrąbem drzew, kradzieżą cudzej rzeczy, a także - o czym ostatnio bardzo głośno - ze zmianą zasad karania pijanych rowerzystów. Od dwóch tygodni bowiem, te jest jedynie wykroczeniem. Dzięki noweli, w Elblągu osadzonym za te czyny skrócono kary, ale tylko jedna wyszła na wolność z Aresztu Śledczego. Czy oznacza to, że nie mieliśmy w mieście problemu z tego typu przypadkami?

46 rowerzystów w 2012 roku i 27 zatrzymanych w roku 2013, do momentu nowelizacji kodeksu. Tak przedstawia się statystyka cyklistów, którym swój jednoślad zdarzyło sie prowadzić "w stanie wskazującym na spożycie", a którzy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy elbląskiej policji.

Pod koniec sierpnia br. policjanci z ruchu drogowego elbląskiej komendy prowadzili wzmożone działania ukierunkowane na tzw. „niechronionych uczestników ruchu drogowego” a więc: osoby piesze i rowerzystów. Niepokojącym było to, że zatrzymano aż czterech rowerzystów, u których badanie alkotestem wskazało powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie. „Rekordzista” został wtedy zatrzymany na ul. Płk. Dąbka;  37-letni Zdzisław Z. miał 2,40 promila alkoholu w organizmie i kierował rowerem. Niewiele mniejszy wynik z alkotestu miał 56-letni Roman G. zatrzymany również tego samego dnia, na ul. Płk. Dąbka. Mężczyzna ten kierował rowerem mając 2,22 promila.

Kara współmierna do winy?

Dlatego w kontekście do zmiany niektórych artykułów kodeksu karnego, problemu nie stanowi ilość zatrzymanych pijanych rowerzystów, ile faktyczny czyn, jaki złożył się na kierowanie przez nich jednośladu i to, czy byli bezpośrednimi sprawcami wypadków. A tu statystyka wygląda już nieco inaczej - W 2013, do 25 listopada br. odnotowaliśmy 79 zdarzeń drogowych z udziałem rowerzystów (ogółem - red.); były to 34 wypadki a reszta to kolizje, bez określania winy, czy zawinił rowerzysta czy kierowca - podaje asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Jak wskazuje nam kpt. Daniel Kuryłowicz, oficer prasowy Aresztu Śledczego w Elblągu, niedawna nowelizacja kodeksu karnego objęła kilka artykułów: art. 178a §2 (kierowanie rowerem pod wpływem alkoholu),  art. 278§1 (kradzież cudzej rzeczy zagrożona karą od 3 miesięcy do 5 lat), art. 284§1 (kradzież cudzej rzeczy zagrożona karą do lat 3.), art. 288§1 (niszczenie lub uszkadzanie rzeczy zagrożone karą od 3 miesięcy do lat 5.), art. 290 kk (nielegalny wyrąb drzewa) - W związku z nowelizacją kodeksu karnego, w tutejszej jednostce przebywało 8 osób, którym w dniu 09 listopada br. zmieniono orzeczone kary.

Powyższe odnosi się również do osób odsiadujących w elbląskim AŚ wyroki za jazdę rowerem po pijanemu; dzięki nowelizacji kodeksu karnego odzyskały one wolność, lub skrócono im kary. Wczoraj jazda rowerem "pod wpływem" była jeszcze przestępstwem, dziś to jedynie wykroczenie. Według nowych zasad, bez względu na liczbę promili we krwi, pijanemu rowerzyście orzeka się już karę grzywny, ograniczenia wolności lub maksymalnie 30 dni aresztu. Nowelizacja obejmowała osoby skazane za przestępstwa z wyżej wspomnianych artykułów - Sądy zmieniły orzeczone kary zasadnicze na kary aresztu, co skutkowało skróceniem kary, a jedna osoba skazana z art. 288§1 kk (niszczenie lub uszkadzanie rzeczy zagrożone karą od 3 miesięcy do lat 5. - red.) została zwolniona z Aresztu Śledczego w Elblągu w dniu wejścia w życie ustawy - dodaje kpt. Kuryłowicz. - Nowelizacja dotyczyła osób odbywających stosunkowo krótkie kary; w większości nie przekraczające roku.

Nowelizacja nie oznacza jednak całkowitego zezwolenia na jazdę rowerem po dowolnej ilości alkoholu – w hipotetycznej sytuacji, kiedy ktoś jedzie na rowerze po ośmiu piwach, drogą krajową i do tego bez oświetlenia, sprawa powinna trafić do sądu.