Podczas piątkowej (23 sierpnia) konferencji prasowej Jerzy Wilk poinformował zgromadzonych dziennikarzy o dalszych krokach, jakie ma zamiar podjąć w kwestii likwidacji Straży Miejskiej. Prezydent nie odstępuje od zamiaru złożenia wniosku w tej sprawie. Nieco odmienne zdanie na ten temat mają radni Platformy Obywatelskiej - Likwidacja nie jest chyba najlepszym środkiem, a poza tym jest to kolejna likwidacja stanowisk pracy w mieście, co myślę, nie było przesłaniem żadnego z klubów, partii, czy środowiska, aby jeszcze bardziej pogłębiać liczbę bezrobotnych w Elblągu - mówiła wczoraj (27 sierpnia), radna Małgorzata Adamowicz.
Jeszcze w czasie kampanii wyborczej, obecny prezydent miasta, zapowiadał likwidację Straży Miejskiej. Jerzy Wilk stoi na stanowisku, że SM jest to struktura niepotrzebna w Elblągu i pochłaniająca zbyt duże koszta. Dlatego procedura kasacji tej jednostki - jak zapowiedział prezydent - ma się rozpocząć już na jesieni. Wnioski w tej sprawie zostaną złożone Wojewodzie Warmińsko-Mazurskiemu i Komendantowi Wojewódzkiej Komendy Policji - Jeżeli trudności obiektywne spowodują, że prawo mi zabroni wprost zlikwidować w szybkim tempie Straż Miejską, to na pewno ograniczę koszty funkcjonowania tej jednostki – zapowiedział Jerzy Wilk. - Przekaże im inne zadania, niż wykonują obecnie. Zabronię czy odradzę skupianie się na tym jednym zadaniu, jakie wykonywali dotychczas.
Prezydent miał tu na myśli przede wszystkim karanie mandatami za wykroczenia drogowe na rzecz skupienia się na podstawowych obowiązkach strażników – utrzymywania bezpieczeństwa i porządku w mieście.
Wczoraj ws. likwidacji SM w Elblągu głos zabrali radni Platformy Obywatelskiej. Ci ostrożnie podchodzą do pomysłu kasacji tej jednostki - W tej sesji (Rady Miejskiej - przyp. red. ) nie jest przewidziana żadna uchwała ani dotycząca zmian w funkcjonowaniu straży tym bardziej dotycząca jej likwidacji - mówiła Małgorzata Adamowicz. - My jesteśmy przeciwni likwidacji Straży Miejskiej, co nie znaczy, że nie mamy jeszcze może nie do końca wypracowanego zdania na temat, co zlikwidować, a czego nie. W każdym razie chcemy, aby te zadania SM zostały zmodyfikowane i poprawione i aby z jakiś zrezygnować - dodała radna.
Stanowisko PO w tej sprawie oscyluje raczej w stronę swobodnych konsultacji i wspólnego zastanowienia się nad tym, jak chcielibyśmy, żeby straż w mieście funkcjonowała - Po to, żeby ona bardziej służyła mieszkańcom, ochronie nas i naszego dobytku, niż stawianiu radarów i wystawianiu mandatów za wykroczenia drogowe - wyjaśniała Małgorzata Adamowicz.
Radna uważa także, że kasacja jednostki może także zwiększyć dziurę w bezrobociu na elbląskim rynku pracy - Likwidacja nie jest chyba najlepszym środkiem, a poza tym jest to kolejna likwidacja stanowisk pracy w mieście, co myślę, nie było przesłaniem żadnego z klubów, partii, czy środowiska, aby jeszcze bardziej pogłębiać liczbę bezrobotnych w Elblągu - dodała Adamowicz.
darmozjady z poło bronią darmozjadów
Obiecanki, przed wyborami a realia po uzyskaniu stołka są inne, ale panie Prezydencie za rok wybory, nie dam się nabrać na kłamliwe obietnice.
Gdzie jest Poseł Krasulski,jak tam mu idzie praca w Parlamecie.Zadajmy pytania Panu Posłowi co on tak naprawdę robi ,co zrobił dla mieszkańców Elbląga,rozliczmy PIS - a okaże się ,że tylko potrafia jątrzyć,kłamać,buntować.Zero sukcesów
Pieknie - naprawde pelen pozytyw!
jak nie zlikwiduja to mu wilka tez pozegnamy
Jak wyglada sprawa Hajdukowskiego w kontekście jego działalności jako zarzadcy- jak to się ma do stanowiska wice Prezydenta.Należy także zastanowić się nad rozliczeniem Hajdukowskiego i Czerepki przed prokuratura za fatalne prowadzenie i zarzadzanie ZBK za ich czasów i ogromnym zadłużeniem tej jednostki
Jeśli Pan Czerepko został odwołany z pracy za złe zarządzanie ZBK to dlaczego teraz awansował - paranoja ! Wstyd Panie Prezydencie !
Krasulski nic nigdy nie zrobił dla Elbląga, siedzi na obradach sejmu rozwalony w fotelu i śpi, nierób
Myślę, że przestawienie SM jest lepsze niż jej likwidacja. Mogliby zająć się patrolowaniem miasta by dbać o bezpieczeństwo, wtedy i policja zostałaby odciążona durnymi zgłoszeniami typu porwali mi kotka albo młodzież głośno się zachowuje. Ale ograniczyć im przede wszystkim trzeba wystawianie mandatów za byle co, niech drogówka się zajmie mandatami, a straż bezpieczeństwem. Dodatkowo przeszkolić SM bo jak widzę grubasa, którego spokojnie można zastraszyć to aż się pożal...
Gdy poprosiłem o pomoc w sprawie uciążliwego sąsiedztwa przyjechali i jeszcze na mnie naskoczyli słownie. Nawet jeśli nie podzielają moich odczuć to powinni się zachowywać profesjonalnie,przestrzegać standardów postępowania i przynajmniej próbować rozwiązać sytuację a nie prezentować swoje subiektywne odczucia. Więcej się do nich nie zgłoszę. Dołączam do zwolenników likwidacji.