W Elblągu, oprócz cmentarzy komunalnych i parafialnych, są miejsca, w których dawniej również istniały nekropolie. Po wojnie większość z nich zamieniono na parki. Kilka miasto upamiętniło specjalnymi tablicami, po których zostały tylko historyczne zapiski. Jednym z takich miejsc jest ówczesny Park im. Traugutta - miejsce, gdzie kiedyś, olbrzymi komin z prężnie działającej mleczarni raz za razem wyrzucał z siebie wielkie porcje dymu, a sama ona wydalała swoją pracę wraz z syczącą parą, unoszącą się nad brzegami Kumieli. Tam, gdzie na "Syrenie" zjeżdżali na sankach najmłodsi elblążanie…Niejedną historię mogłoby opowiedzieć topole, kiedyś gęsto rosnące wzdłuż parkowych alejek. Dziś, zostały tylko opowieści starszych elblążan - świadków tamtych wydarzeń - czasem wzruszające, czasem zabawne, niekiedy - makabryczne i przerażające. Przyjrzyjmy się więc, jakie niespodzianki kryje w sobie Park Traugutta…
Niewielkie rozmiarem "zielone płuca miasta" powstały w 1960 roku, w miejscu dawnego kompleksu cmentarnego, związanego z kościołem św. Anny, stojącym na wzgórzu zwanym pruskim cmentarzem. Już od samego wejścia do parku, od strony ul. Traugutta czeka nas pierwsza niespodzianka. Cokół, obecnie pusty, na którym wcześniej - niewątpliwie coś stało. Okazuje się, że kiedyś wejścia do parku strzegła rzeźba mitycznego Tezeusza, który z łatwością dźwigał kamień, pod którym leżał miecz - Dla nas, dzieci, w tamtym czasie był to po prostu "golas" - uśmiecha się pan Stefan Szymański, mieszkaniec sąsiadującej z parkiem ul. Kwiatowej, nasz rozmówca i przewodnik po parku - Nie wiem, czy powodowane to było namiętnością elblążanek czy też zazdrością elblążan, ale zawsze ktoś z zawziętością przywłaszczał sobie jego atrybuty męskości - uśmiecha się mężczyzna.
Obecnie, po renowacji, Tezeusz znalazł swoje miejsce przed Hotelem Arbiter, gdzie jego nagość nie rzuca się tak bardzo w oczy.
Wiele miejsc w parku Traugutta ma swoją własną nazwę. Wzgórze, na którym stał kiedyś dumnie kościół św. Anny to popularnie zwana "Syrena". Skąd taka nazwa? Najprawdopodobniej wzięła się od nazwy nieopodal stojącego kina. "Syrena" - to dzisiaj obiekt, którego w Elblągu także zabrakło….
Sam kościół św. Anny, przetrwał II wojnę światową i jeszcze kilka lat po zakończeniu działań wojennych stał na wzgórzu, cierpliwie czekając na renowację. Nie zgodziły się na to ówczesne władze PRL, które zadecydowały o wyburzeniu sakralnych obiektów i zagospodarowaniu cmentarza pod tereny zielone. W ten sposób, w 1960 roku rozpoczyna się historia Parku im. Traugutta.
Dalsza część obecnego parku, położona wzdłuż Kumieli, była cmentarzem Najświętszej Marii Panny. Pozostałości tej nekropolii są do dzisiaj doskonale widoczne. Nie każdy wie - a wystarczy się tylko dobrze przyjrzeć - aby wzdłuż szpalerów starych drzew zobaczyć przebieg… alei cmentarnych. Na trawniku, którego zieleń trawy powoli zaczyna odkrywać nadchodząca wiosna można także odnaleźć pozostałości nagrobków. To w tej części parku znajduje się nieczynna już fontanna, w postaci kamiennej żaby i pusty brodzik, który ją otacza - Kiedy zaczęto zagospodarowanie terenu dawnego cmentarza pod park miałem kilkanaście lat - opowiada pan Stefan. - Pamiętam dokładnie, jak rozpoczęto prace przy popularnej "żabie". To było 15-16 lat po wojnie.
I o ile w dawnej części cmentarza, na wzgórzu przy kościele św. Anny chowano elbląskich krezusów - tu cicho spoczywa choćby Ferdynand Schichau, czy historyk Max Toeppen - o tyle w dalszej części nekropolii robotnicy pilnie pracujący przy zagospodarowaniu parku, natrafiali na dosyć dobrze zachowane ciała niemieckich żołnierzy, chowanych po wojnie w masowych grobach - Głębokość, na której pochowane były niektóre ciała nie przekraczała sztychu łopaty - opowiada pan Stefan. - Do dziś pamiętam, jeden masowy grób, w którym bardzo płytko leżał pochowany jakiś niemiecki oficer. Pamiętam jego zielony, długi wojskowy płaszcz. Jeden z robotników przeszukał kieszenie tego płaszcza i wyjął z nich trzy srebrne marki. Z drugiej wyciągnął drewniana fajkę z ustnikiem ze srebra - opowiada starszy mężczyzna. - Bez zastanowienia przedmuchał tę fajkę, nasypał do niej swojej machorki i pyknął kilka razy. "Jest żar" - pamiętam jego słowa do dziś - pan Stefan ociera ręką oczy.
"Żaba" nie przetrwała w parku do dnia dzisiejszego - Rura, która doprowadzała wodę do brodzika prowadziła od ul. Traugutta, przez cały park - opowiada mężczyzna. - Otoczenie zbiornika oraz schody prowadzące do brodzika zostały wyłożone kamieniami powstałymi z potłuczonych płyt nagrobnych. Robotnikom nie chciało się nawet ich odwrócić, żeby nie było widać napisów - imion, nazwisk nieboszczyków, czy dat ich pochówku - pokazuje ręką pan Stefan.
Schylamy się, aby zrobić zdjęcie. Pod stopami mamy wielobarwne płyty - niewątpliwie drogi, czerwony i czarny marmur, szary kamień z wyrytymi niemieckim gotykiem, śladami napisów - pozostałościami po nagrobkach. "Bogatą" historię miała parkowa "żaba"….
Wędrujemy dalej. Alejki wesoło wiją się w głąb parku - Obecnie na każdym z byłych cmentarzy jest umieszczona informacja, jakie to jest miejsce, w postaci dwujęzycznych tablic. - wskazuje pan Stefan. .Obydwie takie tablice znajdują się obok cerkwi grecko-katolickiej - jedynej pozostałości po kompleksie świątyni św. Anny - kiedyś dawnej kaplicy cmentarnej kościoła.
Park Traugutta, to również historia głazu, który stał u wejścia do kościoła św. Anny. Ten, jako jedyna pozostałość po świątyni poświęcono Romualdowi Trauguttowi. Obelisk stoi u stóp wzgórza, a widnieje na nim płaskorzeźba wodza powstania styczniowego i tablica informująca, że park, wysiłkiem społecznym powstał dla upamiętnienia Tysiąclecia Państwa Polskiego. Pod obeliskiem leżą zwiędnięte kwiaty i wieńce - niewątpliwe świadectwo styczniowych obchodów rocznicy powstania z 1863, którego Traugutt był dowódcą. Jak wieść niesie, już niedługo na obelisku ma zostać umieszczona kolejna tablica, upamiętniająca tę bolesna dla Polaków, datę. Dalej, na stoku wzgórza, w miejscu gdzie niegdyś stał kościół św. Anny postawiono Krzyż Papieski - na pamiątkę wizyty bł. Jana Pawła II, który w czerwcu 1999 roku odwiedził Elbląg.
Schodzimy ze wzgórza. W głębi parku, na podwyższeniu z okrąglaków i kamieni spojonych zaprawą stoi pomnik, na którego tablicy złożono hołd inwalidom wojennym. Prosty napis "Bóg. Honor. Ojczyzna" jako dewiza Wojska Polskiego, stanowiąca idealistyczne ujęcie wierności państwu…
Po wielu dawnych cmentarzach w Elblągu zostały tylko parki i skwery. Dopiero kilkanaście lat temu władze miasta podjęły starania, mające na celu upamiętnienie przynajmniej niektórych dawnych nekropolii. Czy jako elblążanie powinniśmy też pamiętać o takich cmentarzach, po których nie ma już praktycznie śladu? - Zdecydowanie tak - mówi pan Stefan. - Bo to część historii miasta. A ta jest niewątpliwie świadkiem czasu odbitym w teraźniejszości i często - zwiastunkiem przyszłości.
Brawo! O takie artykuly i reportaze mi chodzilo! A teraz spotkam sie ze znajomymi i pojdziemy do omawianego parku. Dzieki i pozdrawiam!
Żaba przetrwała, tylko stoi teraz przy fontannie na 1-go Maja.
bardzo fajny artykuł, to miejsce to wstyd, zadeptana, dosłownie zgnojona historia miasta, ale kto się by tym przejmował, czym obecnie różnimy się od tej hieny cmentarnej co ukradła fajkę zmarłemu? może Miasto wysili się i pozyska kasę z UE na ucywilizowanie tego kawałka miasta? sprawdzi "poziom wód gruntowych", przeniesie tych co tam spoczywają na cemantarz, a z parku powstanie prawdziwy park?
Wie ktoś czy po 1960 r. odbywały się jakieś ekshumacje, przenosiny zwłok? Może jakieś organizacje niemieckie coś robiły w tym kierunku? Czy po prostu tak jak spoczywały w tym miejscu ciała tak spoczywają dalej?
~ SpongeBob Kanciastoporty... Ekshumacje !? Wtedy to spychacze kopary , ładowały zięmię z cmentarzy na Traugutta, i dzisiejszego parku "Fontanna" przy 1-Maja i zwożono na stary cmentarz przy "Dolince" Czaszki, i kości, części mundurów były wszędzie widoczne ! Ta część cmentarz,leżąca od strony rzeczki, to właśnie leży na kościach pochowanych na tamtych cmentarzach. Szeroki pas ziemi, z piaskownicą, przed wejściem na cmentarz {stare, strome schody} to zaorany cmentarz wojskowy. Stały tam groby , równo w szeregach {jak na cmentarzu żołnierzy radzieckich}.. Tam nadal są trumny, tylko zaorane ! Część "Dolinki" przylegająca do skarpy od zakola rzeczki, to była duża kwatera z bogatym grobowcami.. Zostały obrabowane, a reszta została zasypana zwałami ziemi z cmentarzy, zamienionych na park
Żaba przetrwała i teraz jest elementem fontanny przy ul. 1. Maja
Opisany przez Panią Aleksandrę kamień przed wojną był obeliskiem tzw. pułkowym, ku czci poległych żołnierzy z elbląskiego garnizonu.
Należy też nadmienić, iż część górki z cmentarzem została zniwelowana i w tym miejscu powstała ul. 21 października, później al. Kaliningradzka
zmęczony - jaka szkoda, że Pani co dzis próbowała popełnić samobójstwo w ZUS nie moze sobie też pójść spokojnie do parku - nie moze m.in. przez takich zmęczonych polityką, co zamiast myśleć i robić coś wspólnie dla ogółu, dla polaków, wolą egoistycznie zajmować się tylko sobą i iść z kumplami na piwo do parku (teraz maja dodatkowe zajęcie, szukanie czaszek zmarłych...) - ale pamiętaj, że na każdego w końcu przychodzi kolej i kiedyś i ty będziesz potrzebował wsparcia osób myślących nie tylko o sobie (jak ty - co pokazałeś w innym temacie) - zobaczymy jak wtedy będziesz skomlał... Ps. artykuł ciekawy, nie wiedziałem, ze był tam kiedys cmentarz.
Ładny park zapomniany i zaniedbany .Jak wszystkie parki w Elblągu,alejki albo utkniesz w błocie albo wdepniesz w g***o albo połamiesz nogi na zniszczonym asfalcie-chodniku.W pogodę wietrzną trzeba uważać na łamiące się gałęzie starych drzew.CZY JEST W ELBLĄGU FIRMA KTÓRA DBA O ZIELEŃ.NIE WIDAĆ!!!!!!!!!!!!!