Jak promuje się Elbląg? W materiale z zeszłego tygodnia stawialiśmy pytanie o to, czy dotychczas promujące nas gadżety to rzeczywiście niepowtarzalne i ciekawe dla oka, łechtające swoim niezwykłym zastosowaniem i niepowtarzalnym konceptem urządzenia, czy może bibeloty pokryte kurzem? Jak na razie jedyna gablota z owymi gadżetami, stojąca samotnie w Ratuszu Staromiejskim nie powala swym wyborem na kolana Już niedługo jednak będziemy mieli okazję przekonać się, czy Elbląg stać rzeczywiście na wykreowanie pomysłowych i oryginalnych mini-gadżetów, które skutecznie wypromują nasze miasto wśród innych, wpisując się jednocześnie w założenia dokumentu Strategii z jego hasłem „Elbląg przyspiesza”.
W drugim kwartale br. ma zostać wykonany System Identyfikacji Wizualnej marki Elbląga, który opierać się będzie na logo, zaproponowanym w dokumencie Strategii Promocji Elbląga na lata 2012-2015.
Wykonany System będzie miał służyć wykreowaniu jednolitego, spójnego i pozytywnego wizerunku Elbląga zgodnego z założeniami Strategii. Zostanie on opracowany również na podstawie Księgi Znaku zawierającej szczegółowy opis herbu Elbląga, m.in. jego konstrukcję czy kolorystykę.
W ramach całego zamówienia Wykonawca będzie zobowiązany także do określenia precyzyjnych zasad wykorzystania i ewentualnego współwystępowania znaku promocyjnego i herbu Elbląga. W dokumencie Strategii stoi bowiem wyraźnie, iż logo Elbląga ma pełnić inną funkcję niż herb. Herb jest oficjalnym symbolem miasta, odzwierciedla jego historię i tradycję, a jego zastosowanie ograniczać się powinno do oficjalnych zastosowań urzędowych i podkreślać znaczenie władz miasta. Logo Elbląga ma zaś pełnić rolę promocyjną i odzwierciedlać strategię jego marki, która wg. założeń strategii jest trójdzielna i zamyka się w submarkach: mieszkaniec, przedsiębiorca i inwestor.
W ramach zamówienia ma więc zostać wykonany zestaw nośników, na których niebawem pojawi się nowe logo Elbląga. Będą to m.in. billboardy i reklamy typu city light, ulotki i plakaty, foldery, albumy oraz oferta inwestycyjna, materiały promocyjne w postaci koszulek, kubków, smyczy, naklejek, długopisów i breloków. W mieście staną witacze, a nowym logo zostanie oznakowany tabor komunikacji miejskiej oraz wiaty przystankowe. Wykonane zostanie stoisko promocyjne tzw. system wystawienniczy, wpisujący się swym charakterem w założenia marki Elbląga i uwzględniający elementy ruchome i wirujące. Gablota w Ratuszu Staromiejskim zmieni więc swoje nieco zakurzone, oblicze.
Ale co najważniejsze wykonawca przedstawi projekt co najmniej pięciu gadżetów niestandardowych, wpisujących się w założenia dokumentu Strategii. Jak czytamy w zamówieniu gadżety powinny zostać przeanalizowane pod kątem niepowtarzalności zastosowanego wzornictwa identyfikacji wizualnej z innymi regionami Polski.
Wiele miast Polski już dawno znalazło oryginalny pomysł na swoją promocję. Dla przypomnienia, spodek-wyciskarka do cytrusów promuje Katowice, która ma być ewidentnym nawiązaniem do katowickiego Spodka. Racibórz reklamuje się przepięknymi, ręcznie malowanymi kartami do gry, na których widnieje panorama okolic. Radom, zgodnie ze swoim promocyjnym hasłem "Siła precyzji" reklamuje się za pomocą praktycznych przedmiotów i narzędzi. Goście z zewnątrz dostają więc kompasy, klucze francuskie i scyzoryki, ale też gry myślowe i strategiczne – szachy czy warcaby. Poznań ze swoim hasłem „Miasto know-how - miasto warte poznania” promuje się za pomocą wirującego bączka.
Teraz powoli dołącza do nich Elbląg.
PO-woli to bardzo ważne słowo w tym artykule ...
od tego badziewia się zaczęła przyśpieszona ewakuacja Nowaczyka z urzędu - pewnie jeszcze mu się kręci w głowie stąd te wszystkie następne głupie decyzje z zadłużaniem miasta.
Może to powinna być miotełka do odkurzania zakamarków...
W budzecie na 2013 r. jest zapisane ponad 3mln zl na promocje Urzedu Miejskiego, wiec kasa sie na pewno znajdzie
Oczywiście wszystko będzie. Kiedy? Dokładnie nie wiadomo. Festiwal lansu trwa. A czy ten wielki gadżet promocyjny cokolwiek nam da poza tym, że znajomi królika zarobią na projektowaniu, opracowywaniu i sprzedaży tego czegoś?
Błędy interpunkcyjne w tym tekście, czyli sieciowy standard. Ale przede wszystkim takie księgi przecież już są zrobione, więc nie wiem po co robić coś jeszcze raz. Poza tym już grafika w topie pokazuje, że guzik o tym wszystkim wiadomo, skoro herb umieszczono w starej wersji z błędami geometrycznymi, a ślimak Elbląg został osadzony nieprawidłowo WŁAŚNIE W KONTEKŚCIE opisywanej tu strategii. Chwila, kiedy w urzędach tego miasta pojawią się ludzie, którzy w ogóle myślą i będą wiedzieli, co to jest identyfikacja wizualna, konsekwencja albo prosta logika, będzie dniem zaiste przełomowym...
czasy długopisów "czas na EB" już minęły 15 lat temu
Moim zdaniem bardzo dobry byłby tutaj zestaw tak zwanych tancerzyków olowianych cos na wzór dawnych ołowianych zołnierzyków. Kazdy od razu by wiedział że to z naszego miasta i dobrze by to sobie kojarzył.
"Stawiam na rozwój miasta bez kontynuacji programu obecnych władz, który się po prostu nie sprawdził" - słowa kandydata na prezydenta Grzegorza Nowaczyka na konwencji PO w 2010 r. Minęły trzy lata. Nowaczyk jest prezydentem. Kontynuuje bezkrytycznie inwestycje zaplanowane przez poprzednika; stadion, drogi 503 i 504, forsuje budowę aquaparku ale dopprowadza do ruiny jedyne kąpielisko i największy w Polsce basen. Wydaje pieniądze na nietrafione logo i gadżety. Jeżdzi po świecie bez efektów więcej jak H. Słonina. Nie ma koncepcji rozwoju miasta. Obsadza komunalne etaty znajomymi i robi kosztowny remont swojego gabinetu."Najwyższa pora na lepsze zarządzanie miastem oraz nowoczesnego prezydenta z obyciem i doświadczeniem" - mówił wówczas Nowaczyk. Tu miał rację, widac to teraz wyrażnie...
Proponuję żeby każdy urzędnik miejski nosił na łańcuszku mały gadżet , jakim był by MŁOTEK z herbem Elbląga. Od razu każdy by wiedział z kim ma do czynienia i jaki poziom reprezentuje.