Grupa Referendalna oskarżona o kradzież prądu!

W otrzymanym dziś z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu oświadczeniu czytamy, że „W lokalu wynajmowanym przez Grupę Referendalną, reprezentowaną przez Kazimierza Falkiewicza, stwierdzono kradzież prądu.”

Z oświadczenia wynika, że podczas odczytu liczników w budynku  przy ul. Czerwonego Krzyża 2, w którym Grupa Referendalna wynajmuje biuro, odkryto nielegalną instalację doprowadzającą prąd do wynajmowanego przez Grupę Referendalną pomieszczenia. Instalacja została usunięta, a sprawą zajmie się policja, którą dzisiaj miał zawiadomić Zarząd Budynków Komunalnych. - Grupa Referendalna wynajęła lokal 21 grudnia 2012 r – czytamy w oświadczeniu Biura Prasowego UM. - Nie zgłaszała żadnych awarii instalacji ani braku prądu, nie występowała też o ingerencję Pogotowia Technicznego.

O zajęcie stanowiska w sprawie poprosiliśmy Kazimierza Falkiewicza, który reprezentuje Grupę Referendalną.  Z jego wypowiedzi wynika, że o kradzieży nie ma tu mowy, a o całym zajściu dowiedział się od mediów.

- Zgodnie z treścią umowy media są doliczane osobno, po uzgodnieniu przez strony. Nie wiem co można tutaj dodać. Ja mam zrobione zdjęcia jak wyglądał lokal, w jakim był stanie, a elektryka wezwałem od nich (ZBK – przyp. red.), bo tam wszystko było nie tak podłączane jak my przyszliśmy. Co ja więcej mogę na ten temat powiedzieć?

Kazimierz Falkiewicz zdziwiony jest oskarżeniami zwłaszcza, że zużycie prądu przez Grupę Referendalną jest znikome. - Koszt tej energii elektrycznej, którą my tam zużyjemy oświetlając się dwiema jarzeniówkami i włączając może kilka razy czajniczek, żeby wypić herbatę czy kawę, to jest kwota rzędu 20 złotych – stwierdził nasz rozmówca.

Na zarzuty dotyczące niezmienionego stanu licznika elektrycznego od czasu objęcia lokalu do czasu kontroli Kazimierz Falkiewicz mówi – W umowie nie ma nawet wpisanego stanu początkowego liczników. W punkcie 5 umowy zawartej na wynajem lokalu jest tylko ogólny zapis dotyczący mediów, z którego wynika, że będą one wycenione dodatkowo. Mam w lokalu ciepłą i zimną wodę, ale nie mam liczników, więc pewnie też kradnę wodę, skoro tych liczników nie ma. Za media, do opłaty czynszu, opłaty miały być doliczane osobno. Ale umowy o opłacie za media jeszcze nie zawarliśmy.

Ponieważ podczas odczytywania stanu liczników oraz demontażu nielegalnej instalacji nikt z Grupy Referendalnej nie był obecny, Kazimierz Falkiewicz nie rozumie o co chodzi, zaręcza natomiast, że poza wezwanym elektrykiem, nikt z Grupy Referendalnej nie dotykał istniejącej w lokalu instalacji.- Nie wiem w którym miejscu ta instalacja jest nielegalna. Ja nawet nie wiem do czego się niby podłączyłem. Jeżeli mi się zarzuca, że ja nielegalnie pobierałem prąd, to jak ja mogłem go pobierać, jeżeli ja jestem tylko w tym pomieszczeniu, a licznik jest obok. Nie ciągnąłem żadnych instalacji, tylko zgłosiłem, że w pomieszczeniu nie ma prądu. Nawet w piśmie do Prezydenta pisałem, że w momencie, kiedy ten lokal oglądałem, to tam nie było oświetlenia. Jeżeli uważają, że coś ukradłem, niech złożą zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.  Tylko nie wiem co policja miałaby teraz sprawdzać, jak oni zdjęli tę nielegalną instalację? Jest to zwykłe pomówienie i będę oczekiwał przeprosin – dodaje Kazimierz Falkiewicz.

To dopiero początek sprawy, która z pewnością będzie miała swój dalszy ciąg. Na bieżąco będziemy informowali o jej przebiegu.

Poniżej przedstawiamy całe oświadczenie Biura Prasowego UM:

"Oświadczenie - Przyłapani na gorącym uczynku

W lokalu wynajmowanym przez Grupę Referendalną, reprezentowaną przez Kazimierza Falkiewicza, stwierdzono kradzież prądu.

Kradzież stwierdzono podczas rutynowego rocznego odczytu liczników energii elektrycznej.  Nielegalna instalacja została już odcięta przez pracowników Pogotowia Technicznego ZBK .

O sprawie jeszcze dziś powiadomi policję oraz pozostałych użytkowników Zarząd Budynków Komunalnych, który jest administratorem budynku przy ul. Czerwonego Krzyża 2.

Grupa Referendalna wynajęła lokal 21 grudnia 2012 r. Nie zgłaszała żadnych awarii instalacji ani braku prądu, nie występowała też o ingerencję Pogotowia Technicznego.

Jakie dalsze kroki podejmie administrator dowiemy się po zasięgnięciu opinii radców prawnych.

Biuro Prasowe UM Elbląg"