Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami to ważny dokument, regulujący kwestie wywozu i składowania śmieci w zakładach utylizacji. Jest też dokumentem niezbędnym w kontekście do prac nad wdrażaniem nowej ustawy o zagospodarowaniu odpadami, do przyjęcia której zasad przygotowujemy się od dłuższego czasu. Województwo warmińsko-mazurskie jako pierwsze w kraju przygotowało i przyjęło powyższy plan. Problem polegał na tym, że... zakwestionował go wojewoda Marian Podziewski.
Pierwotnie przyjęty i przegłosowany przez sejmik woj. wrmińsko-mazurskiego plan, podzielił województwo na pięć obszarów, z których każdy sam ma być odpowiedzialny za organizację odbioru i utylizację oraz za składowanie odpadów.
"Śmieciowe" regiony warmińsko-mazurskiego to: okręg północny - obejmujący m.in. Elbląg i Braniewo, okręg zachodni z Działdowem, Ostródą, Iławą i Nowym Miastem Lubawskim, okręg centralny z Olsztynem, okręg północno-wschodni z Kętrzynem i Giżyckiem oraz wschodni - obejmujący Ełk i okolice.
W dokumencie wyznaczono w każdym z tych regionów zakłady, które będą odbierać śmieci oraz wyznaczono składowiska rezerwowe, które będą uruchamiane na wypadek awarii zakładów podstawowych. W Elblągu będzie to Zakład Utylizacji Odpadów, który we wrześniu br. zakończył trwającą od roku 2009 realizację instalacji do przetwarzania, unieszkodliwiania i odzysku odpadów komunalnych, powstającego w ramach przedsięwzięcia „Racjonalizacja gospodarki odpadami komunalnymi i rekultywacja składowisk odpadów w Elblągu”.
Wojewoda warmińsko-mazurski w lipcu br. uchylił tę uchwałę, ponieważ - jak podkreślił - znalazły się w niej tylko te instalacje do przetwarzania odpadów, które zbudowano przy wykorzystaniu środków unijnych. Nie zamieszczono zaś dwóch - w Różance i Mażanach - które są zbudowane ze środków prywatnych. W tych ostatnich swoje wysypisko chce mieć bowiem Kętrzyn.
Wojewoda w swoim rozstrzygnięciu wskazał, że sejmik nie doprecyzował kryteriów rozmieszczania lokalizacji instalacji śmieciowych. Zdaniem wojewody było to istotnym naruszeniem prawa.
Województwo pozostało bez ważnego planu. W zaistniałej sytuacji radni mieli dwa wyjścia: albo uchwalą nowy plan gospodarki odpadami albo odwołają się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wybrano to drugie rozwiązanie.
Gdyby sąd w Olsztynie przyznał w tej sprawie rację wojewodzie, skutki tej decyzji mogłaby odczuwać cała Polska. Do końca 2012 roku wszystkie polskie województwa są zobowiązane złożyć w Brukseli zawiadomienie o przyjęciu planów. Gdybyśmy takiego nie mieli, w nowym rozdaniu, stracilibyśmy wszystkie pieniądze, jakie moglibyśmy pozyskać na ochronę środowiska. Nie wspominając o tym, że bez ważnego WPZGK trudno byłoby nam wdrażać zasady nowej ustawy śmieciowej, która obowiązywać nas będzie od 1 lipca 2013 roku.
Plan zagospodarowania odpadów w woj. warmińsko-mazurskim i uchwała ws. jego wykonania są jednak ważne. Uchylenie tej uchwały przez Mariana Podziewskiego jest, zdaniem sądu bezpodstawne, gdyż uchwalając plan sejmik nie mógł przewidzieć i wskazać dokładnych miejsc, gdzie instalacje do odbioru odpadów miałyby powstać. Sędzia dodał, że wpisanie do planów instalacji budowanych za unijne pieniądze jest zgodne z przepisami w tym zakresie.
Marian Podziewski jednak, nie poddaje się. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wojewoda rozważy, czy wnieść kasację od wyroku.
Przypominamy, że prawie w każdym z ustalonych przez sejmik okręgów już istnieje lub w najbliższym czasie powstanie zakład odbioru i segregacji oraz utylizacji odpadów. Jedynie w okręgu centralnym, obejmującym Olsztyn i 38 gmin centrum regionu, nie rozpoczęto jeszcze budowy takiego zakładu.
Elbląg to Żuławy nie warmia i mazury.I będzie jak z dyspozytornią .Ten człowiek nie nadaje się do tej funkcji na pole ok.