27 listopada 2012 roku na sesji Rady Miejskiej zostanie przegłosowana uchwała dotycząca podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej w Elblągu. Propozycja ta została już przesłana do zaopiniowania przez reprezentatywne organizacje związkowe: NSZZ „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Czy jednak nie powinna być konsultowana również z mieszkańcami miasta? Planowana podwyżka cen biletów wyniesie około 30 % (!) i wejdzie w życie wraz z podwyżką czynszów za mieszkania komunalne. Czy mieszkańców Elbląga stać na takie podwyżki? W jakim celu i dlaczego akurat teraz ma być wprowadzona?
Jedynymi argumentami podnoszonymi w uzasadnieniu są wzrastające ceny paliw jak i starzejące się społeczeństwo miasta, które w coraz szerszym zakresie korzysta z ulg na przejazdy, za które powinno dokładać Miasto, a Miasto dokładać nie chce, nic nie mówiąc o oczekiwaniach pasażerów co do komfortu przewozów, postulatów płacowych pracowników komunikacji miejskiej i konieczności odnowy taboru, który w tej chwili jest najbardziej potrzebny.
Propozycja wprowadzenia biletów rodzinnych weekendowych, 50-, 100- i 200-krotnego przejazdu to kombinacje w kierunku utrudnienia, a nie uatrakcyjnienia oferty przewozowej.
Elbląg jest, nie ma co ukrywać, miastem biednym, z jednym z najwyższych współczynników bezrobocia, pytanie nasuwa się samo: Czy rządzącym wydaje się, że mieszkańcy wyjmą „ze skarpety” na pokrycie tych podwyżek?
Raczej postawi się ich przed faktem dokonanym.
Zarówno nam jak i kierowcom daje się we znaki remont drogi 503, który spowodował, że wykonujemy usługi na bardzo okrojonej trasie, komunikacja autobusowa też turla się po remontowanym Elblągu. Opóźnienia po remoncie kładek na rzece Elbląg, brak synchronizacji komunikacji tramwajowej i zastępczej autobusowej wzmaga tylko frustrację pasażerów.
Projekt uchwały straszy cenami biletów i prognozami starzenia się społeczeństwa.
Zatwierdzenie tej uchwały obciąży tylko i wyłącznie tę grupę, która z tej komunikacji miejskiej korzysta. Ceny jak i stan taboru, dostępność i szybkość dojazdu do celu w tej chwili nie zachęci potencjalnych przyszłych pasażerów, istnieje obawa, że odepchnie od niej tych, którzy jeszcze z niej korzystają. Uważamy, że wprowadzenie tej uchwały w życie jest teraz nie na czasie i nie na miejscu.
Powinno się najpierw coś dać, a potem brać
Powalczmy o lepszą jakość taboru zarówno szynowego jak i kołowego, częstsze kursowanie komunikacji miejskiej w godzinach szczytu, udogodnienia dla przejazdu (zielona fala), poczekajmy do uruchomienia tramwajów w całym mieście i unormowania komunikacji autobusowej - mieszkańcy to docenią, podwyżki będą wtedy uzasadnione.
Już na początku roku zainteresowaliśmy się poczynaniami Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu co do dalszej działalności Naszej spółki „Tramwaje Elbląskie”.
Przekazaliśmy swego czasu propozycje polepszenia komunikacji miejskiej do Ratusza i na tym się skończyło. Po nieudanej próbie likwidacji linii nr 2, przy okazji podwyżek cen biletów, pozbawia się pracowników „Tramwajów Elbląskich” biletów wolnej jazdy ograniczając ich posiadanie do pracowników wykonujących czynności służbowe (motorniczy będzie musiał okazywać kontrolerowi bilet wolnej jazdy na prowadzony przez siebie pojazd?)
Szukamy oszczędności w komunikacji miejskiej?
Oto projekt, który w 1998 roku przedstawił ówczesny dyrektor ZKM P. Wojtkowski:
„(…)Funkcję zarządu komunikacji miejskiej może pełnić w ramach struktury organizacyjnej Urzędu Miasta Referat Komunikacji Miejskiej podporządkowany Wydziałowi Komunikacji lub Wydziałowi Inżynierii Miasta.(…)
(…)Do zadań właściwych do realizacji we własnym zakresie należy zaliczyć:
- programowanie rozwoju komunikacji miejskiej;
- ustalanie założeń do rozkładów jazdy;
- kontrole funkcjonowania komunikacji miejskiej;
- przygotowanie założeń i projektów taryfowych;
- badanie efektywności ekonomicznej linii;
- ustalanie niezbędnego poziomu dotacji;
- zawieranie umów na świadczenie usług przewozowych;
- dokonywanie podziału środków pochodzących ze sprzedaży biletów i dotacji.(…)
(…)Sprzedaż i promocję sprzedaży biletów można powierzyć spółce „Tramwaje Elbląskie”, nie jest to sprzeczne z prowadzoną usługa przewozową, TE może bowiem gromadzić różne wpływy pod nadzorem referatu.(…)
Przy kosztach istnienia ZKM wynoszących około 10% ogólnych kosztów komunikacji miejskiej warto by może wrócić do tego pomysłu…
To nam - pracownikom komunikacji miejskiej najbardziej zależy na pasażerach, bo pracujemy dla Nich 365 dni w roku - chcemy, by byli z Nas zadowoleni, a my chcemy satysfakcji ze swojej pracy.
Ponawiamy swój apel o konsultacje w sprawie komunikacji miejskiej. Ze swej strony jesteśmy gotowi przedstawić swoje propozycje w celu polepszenia jej funkcjonowania. Wymaga to jednak dobrej woli i chęci wszystkich zainteresowanych. Czy jest taka wola po drugiej stronie?
Roman Kluczyk -przewodniczący
Zarząd Zakładowej Organizacji Związkowej ZZPKM w RP przy Spółce „Tramwaje Elbląskie”
Gdyby wszyscy kupowali bilety, a nie jeździli na gapę, to może podwyżki by nie było?
No tak wprowadzili zminay w biletach, nowe kasowniki itp i teraz ktoś musi za to zapłacić! a kto inny to zrobi jak nie podróżujący komunikacją miejską??? Paranoja
Lepiej jechać rowerem. Jeżeli nie moża to w trzy osoby opłaci się jechać Taxą. Kogo stać jeżdzi autem. Dorżnijmy ZKM niech sami taplają się we własnych odchodach.
Oho widzę ze Elbląg chce cenami dogonić Warszawę.... szkoda tylko ze warunki jazdy komunikacją dalej pozostają gorsze niż w Rumunii!
Jestem przeciwko podwyżce biletów nie będę jeżdził, rowerem już prawie cały czas jeżdzę zaorajmy tą firmę razem z urzędnikami.
Coraz więcej emerytów i "mlodych mundurowych " emerytów pobierajacych 2-3 tyś świadczenia nabywa prawo do ulgowego lub bezpłatnego przejazdu środkami ZKM. W związku z tym za ich bezpłatne przejazdy musza zapłacić zarabiajacy średnio 1500 zl pracujacy elblążanie (zarabiajacy więcej jezdżą samochodami) .Poza tym ci pracujący za 1500 zł miesiecznie muszą wpłacać do ZUS aby wspomniani emeryci mieli z czego swoje emerytury pobierać.Dodatkowo proponuje im się ,żeby rodzili i wychowywali dzieci,kupowali mieszkania itd.Wszystko za te 1500 zł.Tuska POlska. .
Przed faktem dokonanym he he he
Chętnie korzystałabym z komunikacji miejskiej, bo przystanek mam pod blokiem, ale jeśli mam dać 5 zł za przejazd w 2 strony (no dobra 4,80, ale kupno biletu to teraz trochę zachodu, więc trzeba podejść do PSS, czyli trzeba kawał w drugą stronę niż przystanek, bo w innych sklepach biletów brak), 6 żł kupując w autobusie, albo jeszcze po podwyżce, to już teraz opłaca mi się jechać samochodem, co z lubością czynię.
Taniej zamówić TAXI . Rozłożyć ZKMna łopatki.
Dawno wam wciskałem - ROZGONIĆ ZKM !!! 10% pieniędzy które faktycznie powinny iść na działanie komunikacji miejskiej idzie na utrzymanie nikomu niepotrzebnych urzędasów !!! Na każdy autobus - 1 urzędas.