Od 16 sierpnia br. elbląskie telefony obsługuje dyspozytornia w Olsztynie. Stało się tak w związku z decyzją wojewody warmińsko-mazurskiego Mariana Podziewskiego, która dotyczyła scentralizowania systemu powiadamiania medycznego w naszym województwie. Elbląska dyspozytornia ratownictwa medycznego przestała istnieć, a jej obowiązki przejęło Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie.
To właśnie tam dodzwaniamy się wykręcając, jak do tej pory, numer 999, a od dziś, dzwoniąc także pod numer 112. Nasze zgłoszenie o zaistniałym wypadku dopiero później przekazywane jest ekipom ratunkowym z Elbląga. - WCPR to jednolity system teleinformatyczny umożliwiający przyjmowanie i obsługę zgłoszeń alarmowych na numer 112 oraz inne numery alarmowe - podaje Jakub Sawicki, rzecznik prasowy KMP w Elblągu. - Dzięki systemowi dyspozytorzy z Wojewódzkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego (WCPR) będą mogli szybko i kompleksowo uruchomić niezbędne służby powołane do niesienia pomocy - mówi rzecznik prasowy. - Jednocześnie przypominamy, że dzwoniąc z telefonu komórkowego pod nr 997, 998, 999 oraz 911 (także Policja) dodzwonimy się również do konkretnej, najbliższej jednostki.
Czy dzięki zaistniałym zmianom zwiększy się poczucie naszego bezpieczeństwa, związane z niesieniem niezbędnej pomocy medycznej ofiarom wypadków? W przeciągu ostatnich kilku dni dyspozytornia w Olsztynie nie stanęła przecież na wysokości zadania. Wystarczy w tym miejscu przypomnieć o sytuacji z ul. 1 Maja, gdzie kobieta, która niespodziewanie zasłabła czekała na pomoc ratowników ponad 40 minut czy wypadek motocyklisty na drodze do Kamiennika Wielkiego, którego położenia i topografii dyspozytor olsztyński nie znał, co znacznie wydłużyło wtedy dojazd karetki pogotowia do miejsca wypadku.
Przypominamy również iż elbląscy radni wnioskowali do prezydenta Grzegorza Nowaczyka na ostatniej sesji Rady Miejskiej o wnikliwie monitorowanie dyspozytorni w Olsztynie. Radni: Małgorzata Adamowicz, Maria Kosecka i Robert Turlej poprosili prezydenta o dokonanie analizy oraz wykazanie, jak przebiega praca dyspozytorni w Olsztynie, czy występują błędne interpretacje zgłoszeń, czy są trudności w połączeniu się z tą dyspozytornią oraz, czy pracujący tam dyspozytorzy znają dobrze topografię Elbląga i okolic. - Wyrażamy obawę, że ta lokalizacja dyspozytorni jest nieskuteczna, że pracownicy nie znają topografii naszego miasta, a czas oczekiwania na przyjazd karetki jest po prostu długi – wyjaśniała 18 października Małgorzata Adamowicz.
opr. AS
Warminsko mazurskie powinno miec trzy dyspozytornie.
Brawo ! Brawa po raz kolejny za głupotę i idiotyzm politycznych głąbów zarządzających ludzkim życiem !
Ciekawe,kto wezmie odpowiedziałność za ludzkie życię,gdy ktoś je straci oczekując na karetkę???
Niemartwcie sie nieporadna pani Adamowicz ona to załatwi ze dyspozytornia nie wruci
Radni tzw. medialni to sobie mogą monitorować własną chałupę. A wypadek w Kamienniku Wielkim to ewidentny przykład złego informowania o miejscu zdarzenia. Wystarczyło podać nazwę miejscowości jest tylko jedna w Polsce i to nie metropolia.
proponuje pogotowie też przenieść do olsztyna - Elbląg to jednak zadupie
HWD olsztynowi i temu co zlikwidował dyspozytornie w Elblągu.Abyś czekał sam na karetkę i sie nie doczekał.AMEN.Mam w d***e te województwo i tych polityków -do obory nie na salony.
997 z komórki jest płatny!!!
KIEDY do Elbląga trafia nowe karetki pogotowia to wstyd by taki sprzęt jeżdził do wypadków a to olsztyna sprawka u siebie wymienia wszystko na nowe a do Elbląga ruiny.Oddajcie olsztyniaki to co za********ie z Elbląga.
trzeba iśc z postępem ;))))