Zakaz używania urządzeń elektrycznych przez chorych i tańsze posiłki – tak szpitale szukają oszczędności. Czy pacjenci elbląskich szpitali powinni się obawiać, że na oddziale nie naładują telefonu komórkowego?
O tym, że w wielu lecznicach chorzy nie mogą używać czajników, grzałek, a nawet ładowarek do telefonów czy laptopów napisała niespełna tydzień temu Rzeczpospolita. Ograniczenie dostępu do elektryczności obowiązuje między innymi na oddziałach Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach oraz w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy na Lubelszczyźnie. Dyrekcje szpitali tłumaczą to bezpieczeństwem, ale też oszczędnościami.
Rp cytuje Agnieszkę Gołąbek, rzecznik resortu zdrowia, która przyznaje, że energia elektryczna jest jednym z istotnych elementów generujących koszty w szpitalach. – Zdrowy rozsądek nakazywałby umożliwienie pacjentom korzystania z ich urządzeń elektrycznych w szpitalach, ale z drugiej strony korzystanie z energii elektrycznej przez pacjentów do celów prywatnych nie jest świadczeniem opieki zdrowotnej, więc nie jest finansowane przez NFZ – stwierdziła Gołąbek.
Sprawdziliśmy jak kwestia korzystania przez pacjentów z urządzeń elektrycznych jest rozwiązana w elbląskich szpitalach. - Oficjalnego zakazu nie ma, ale uczulamy pacjentów, aby na oddziałach nie korzystali z grzałek i czajników – przyznaje Wojciech Tabiszewski, kierownik Działu Techniczno-Eksploatacyjnego Szpitala Miejskiego w Elblągu. - Trudno jednak zabronić komuś, kto przebywa przez tydzień w szpitalu, podładowania telefonu komórkowego – dodaje.
Z ładowarek do telefonów mogą również korzystać pacjenci dawnego szpitala wojskowego przy ul. Komeńskiego. W Elbląskim Szpitalu Specjalistycznym z Przychodnią obowiązuje za to zakaz korzystania z prywatnych grzałek i czajników, jednak nie ze względów ekonomicznych, ale w trosce o bezpieczeństwo pacjentów i pracowników szpitala. - Mieliśmy kiedyś taki przypadek, że pacjentka przyniosła ze sobą uszkodzony rozgałęźnik, który powodował zwarcie w instalacji elektrycznej - tłumaczy Marek Szafader, z-a kierownika ds. technicznych szpitala. - Obecnie pacjenci mogą korzystać z czajników dostępnych w rozdzielniach posiłków, które znajdują się na każdym oddziale – dodaje.
Podobnie kwestia korzystania z urządzeń elektrycznych została rozwiązana przez dyrekcję Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Tam również pacjenci korzystają czajników w wydzielonych pomieszczeniach. - W regulaminie szpitala znajduje się rzeczywiście zapis mówiący o tym, że w salach jest zakaz korzystania z czajników i grzałek, ale wynika to z troski o bezpieczeństwo pacjenta – wyjaśnia Małgorzata Twardowska, rzecznik prasowy szpitala. - Zakaz nie dotyczy ładowarek telefonów komórkowych i laptopów – zaznacza.
Elbląskie szpitale znajdują inne sposoby na wygospodarowanie oszczędności. Przykładowo w Szpitalu Miejskim w Elblągu od stycznia tego roku pacjenci są żywieni przez firmę kateringową, której posiłki są tańsze od tych przygotowywanych wcześniej w kuchni. Podobnie w Szpitalu Wojewódzkim, który również zatrudnia zewnętrzną firmę do przygotowywania posiłków. Z własnej kuchni korzysta jedynie szpital przy ulicy Komeńskiego.
z jednej strony zrozumiale - na pewno rachunki za prąd w takim obiekcie są kolosalne. Z drugiej strony świat się zmienia i trzeba się do tego dostosować. A może szpitale wynajmą automaty do ładowania komórek? (np.: http://www.gochargenow.pl/oferta.html http://www.przejdznaswoje.pl/artykuly/automaty-do-ladowania-urzadzen-elektrycznych )
Zamiast iść z duchem czasu to ten chory kraj cofa sie w rozwoju
Nie to tylko media robją zadyme!!!
wprowadzic automaty tak jak telewizja placisz ogladasz zaplacisz naladujesz telefon i po sprawie
Yogi - ładowanie telefonu 0.01 zł jak nie mniej , opłata za dostęp do gniazdka zaraz by kosztowała 5 zł. Człowieku od siedmiu lat nikt nad niczym nie panuje
Moja siostrzenica musiała skorzystać ze szpitala w Niemczech. Będąc na oddziale spytała się gdzie wrzucić monety za telewizor.Zrobiło mi się głupio i obróciłem to przy ludziach w żart. Wszystko na temat.
mamo - a nie zapadłeś się pod ziemię z tego wstydu? niby tyle lat minęło a Polacy nadal się wstydzą wszystkiego przed Zachodem. Głowa do góry Polacy!!! przestańcie tonąć w kompleksach. Jak u nas jest coś inaczej niż gdzie indziej, to nie znaczy że źle. Zachód zacznie jeść psie kupy w ramach recyclingu i to też zaczniecie?