Władze Elbląga posiadają własny obiekt letniskowy w Bogaczewie. Miasto jednak nie jest zainteresowane inwestowaniem w nieruchomość i chce ją sprzedać. Przy tej okazji nasuwa się pytanie – czy podobnych obiektów rządzący Elblągiem mają więcej?
Nieruchomość letniskowa, której właścicielem jest Miasto, znajduje się w Bogaczewie, nad jeziorem Narie. Pawilon jest wyposażony w instalacje: elektryczną, wodną, kanalizacyjną oraz centralnego ogrzewania wodnego, jednak w znacznej części są one nieczynne. Obiekt o powierzchni użytkowej 305 m2 nadaje się do kapitalnego remontu.
Wygląda jednak na to, że władze Elbląga nie zamierzają inwestować w posiadaną nieruchomość. Pawilon letniskowy wraz z prawem wieczystego użytkowania działek o łącznej pow. niecałych 2 ha, zostały wystawione na sprzedaż. Cena wywoławcza wynosiła 410.500 zł.
Przetarg odbył się 2 lipca w Ratuszu. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że chętnych na zakup działki przeznaczonej pod usługi turystyczne, nie było. Aby zweryfikować te doniesienia, zwróciliśmy się dziś do Biura Prasowego UM i oczekujemy na odpowiedź. Zapytaliśmy również, czy to zły stan techniczny był powodem tego, że nieruchomość została wystawiona na sprzedaż, ile kosztuje Miasto utrzymanie obiektu oraz czy w najbliższym czasie można spodziewać się ogłoszenia kolejnego przetargu.
Osobne pytania, które nasuwają się przy tej okazji, i z którymi również zwróciliśmy się do Biura Prasowego UM dotyczą faktu posiadania przez Miasto obiektów letniskowych. Czy elbląski samorząd dysponuje jeszcze innymi nieruchomościami, poza tą w Bogaczewie? Kto z nich korzysta? Jak tylko poznamy odpowiedzi na te pytania, będziemy Państwa informować.
Dodajmy, że Miasto nie pierwszy raz próbuje zbyć pawilon letniskowy w Bogaczewie. Przetargi, które już wcześniej spotkały się z niewielkim zainteresowaniem, odbyły się w 2010 roku. Wówczas w czerwcu władze Elbląga próbowały sprzedać obiekt za cenę netto 593 tys. zł. , następnie we wrześniu po niższej cenie netto 450 tys. zł.
Powska banda polske wyprzedaje zeby sie nachapac na gorsze czasy jeszcze troche i polske na dno sprowadza
narazie nie ma chetnych ,ale jak cena spadnie do minimum to i znajedzie urzednik co kupi a osoba z zewnatrznie bedzie miala szans a wtedy przetarg zostanie uniewazniony bez podania przyczyn,
mało bezrobotnych u nas-remont można zrobić mało dzieci biednych -kolonie jak z bajki mało niepełnosprawnych-rechabilitacja super postarać się o dotacje z UE sylwestra i różne bale organizować dla bogatych-pieniążki będą wpływać
Czas najwyższy sprzedać to co od lat nie przynosi dochodu tylko koszty , takich obiektów jest więcej / spółki miejskie/
elbląski MOSIR ma też domki nad morzem