Zakupiłam samochód osobowy w dniu 23.08.2010 r. W tym dniu wygasało ubezpieczenie OC. Zgodnie z przysługującym prawem złożyłam wypowiedzenie umowy OC. Te zostało odrzucone przez ubezpieczyciela, który żąda opłacenia polisy. Co z tym zrobić? Na pytanie naszej Czytelniczki odpowiedzi udzieli Krzysztof Kowalski z kancelarii Lexnova.
Przypomnijmy, że co tydzień, na łamach naszego serwisu przeczytać można porady prawne oraz omówienia bieżących kwestii z zakresu zmian w obowiązującym prawie. Bardzo liczymy na naszych Czytelników, którzy zadając pytania prawnikowi w takich dziedzinach jak: prawo cywilne, rodzinne, administracyjne i nieruchomości, będą wspólnie tworzyli cykliczne porady prawne.
Dziś publikujemy kolejne nadesłane do nas pytanie i odpowiedź prawnika.
Pytanie przesłane przez czytelnika:
Zakupiłam samochód osobowy w dniu 23.08.2010 r. W tym dniu wygasało ubezpieczenie OC na danym samochodzie z zakładem ubezpieczeń. Zgodnie z przysługującym prawem, jako nowa właścicielka mogę wypowiedzieć umowę w ciągu 30 dni. Złożyłam wypowiedzenie, które wpłynęło do ubezpieczyciela 2.09.2010 r. i zostało odrzucone przez niego. Ubezpieczyciel poinformował mnie, że mogłam wypowiedzieć polisę tylko i wyłącznie w dniu zakupu pojazdu. Rzecznik ubezpieczonych utwierdził mnie, iż moje wypowiedzenie umowy jest słuszne i mogę wykupić polisę w innej firmie zachowując ciągłość ubezpieczenia OC na samochodzie. I tak zrobiłam. Mam wykupioną polisę o wiele tańszą niż oferowana przez poprzedniego ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel w dalszym ciągu żąda opłacenia polisy, której nawet nie otrzymałam od nich! Naliczyli składkę 1200 zł! Przecież umowa została wypowiedziana więc z jakiej racji żądają całej kwoty polisy za cały rok? Polisy nie otrzymałam oraz nie zostałam poinformowana, na jakiej podstawie wyliczyli kwotę opłaty! Rzecznik Ubezpieczonych twierdzi, że działanie ubezpieczyciela jest niezgodne z ustawą ale nie mogą nic zrobić. Co z tym zrobić? Opłacić dla świętego spokoju? Wydzwaniają przez 24h domagając się zapłaty.
Odpowiedź:
Zgodnie z art. 31 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, nabywca pojazdu mechanicznego może wypowiedzieć umowę OC zawartą przez poprzedniego posiadacza pojazdu w terminie 30 dni od dnia zakupu samochodu. Z przedstawionego stanu faktycznego wynika, że w terminie wypowiedziała Pani umowę, więc roszczenia ubezpieczyciela są bezzasadne. Rzecznik Ubezpieczonych, do którego się Pani zwracała i przyznał Pani rację nie posiada jednak kompetencji do nakazania ubezpieczycielowi konkretnego działania czy też jego zaprzestania. Zakład ubezpieczeń w celu skutecznego dochodzenia od Pani zapłaty, będzie musiał wystąpić na drogę postępowania sądowego, w którym będzie Pani mogła wykazać bezzasadność roszczenia. Tytułem uzupełnienia dodam, że może Pani zwrócić się ze skargą na bezprawne działanie ubezpieczyciela do Komisji Nadzoru Finansowego - Departament Ubezpieczeniowego Nadzoru Finansowego z siedzibą ul. Plac Powstańców Warszawy 1, 00-950 Warszawa. Komisja ma uprawnienia do nakładania kar na zakład ubezpieczeń lub członków jego zarządu w przypadku stwierdzenia, że ubezpieczyciel wykonuje działalność z naruszeniem przepisów prawa, statutu, zawartych umów ubezpieczenia. W ewentualnej skardze do Komisji proponuję również poruszyć temat częstych telefonów od ubezpieczyciela. Jeżeli „wydzwanianie”, jak to Pani nazywa nosi znamiona nękania w celu wymuszenia zwrotu „długu”, to można byłoby również zastanowić się nad podjęciem kroków na drodze postępowania karnego.
Krzysztof Kowalski – doradca prawny
Lexnova - Kancelaria prawna & Nieruchomości
ul. 1 Maja 45
82 - 300 Elbląg
tel/fax 55 648 50 00
http://www.lexnova.pl
kancelaria@lexnova.pl
Zapraszamy naszych czytelników do zadawania pytań prawnikowi z kancelarii Lexnova. Pytania z dziedzin prawa cywilnego, rodzinnego, administracyjnego i nieruchomości, należy wysyłać na maila kancelaria@lexnova.pl. Najciekawsze problemy wraz z odpowiedzią prawnika, publikować będziemy w każdy poniedziałek na łamach Elbląskiego Dziennika Internetowego info.elblag.pl
Kupiłem samochód z przebiegiem 131 000,km. miał być w stanie nie nagannym i bezwypadkowym. Po wizycie w Serwisie okazało się że auto ma: przejechane 411 356 km. posiada ślady ślady kolizji.. i co dalej w tym kraju prawa ?
a no to ze samochod sprawdza sie PRZED zakupem a nie po geniuszu
Niestety w przypadku samochodów nic. Dochodzenie swoich roszczeń w przypadku kupna nowego albo używanego auta to walka z wiatrakami:-/