Elblążanie, którzy spłacają kredyt hipoteczny, są w coraz większych tarapatach. Stopy procentowe po raz kolejny poszły w górę. Efektem będzie dalszy wzrost rat kredytów.
Rada Polityki Pieniężnej w środę (6 kwietnia) zdecydowała o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Od czwartku (7 kwietnia) główna, referencyjna stopa procentowa w Polsce wynosi 4,5 proc. Oznacza to podwyżkę o 1 pkt. proc. To reakcja na przyśpieszenie inflacji, która weszła na poziom dwucyfrowy. Jej efektem będzie jednak dalszy wzrost rat kredytów. Osoby, spłacające hipotekę już się martwią. Kredytobiorcy odczują jednak kolejne podwyżki z pewnym opóźnieniem. - Wynika to z różnego cyklu aktualizowania oprocentowania zmiennego w poszczególnych bankach. Część z nich stosuje np. 3-miesięczny okres ustalania stawek - informuje bankier.pl.
Podwyżki mogą się jednak okazać bardzo bolesne dla budżetów kredytobiorców. - Dla osób spłacających kredyt na 400 tys. zł, przy 2,2-punktowej marży decyzja RPP może oznaczać wzrost obciążenia o ponad 250 zł miesięcznie. W porównaniu z początkiem października 2021 r. rata wzrosłaby o prawie 1170 zł - dodaje portal.
Elblążanie spłacający kredyty mieszkaniowe, nie mają złudzeń. Jesteśmy w coraz większych tarapatach, podkreślają nasi rozmówcy.
Kredyt na mieszkanie wzięłam ponad 10 lat temu. Raty na początku miałam dosyć wysokie, ale z upływem czasu się zmniejszały. Niestety ostatnio znów znacznie wzrosły. W tej chwili płacę miesięcznie blisko 800 zł, czyli prawie dwa razy więcej. To dużo, a przecież teraz rata może jeszcze wzrosnąć. Samotnie wychowuję dziecko. Żyjemy z jednej pensji, coraz trudniej mi udźwignąć te kolejne podwyżki, nie mówiąc już o tym, że samo życie jest coraz droższe. Myślę, że tutaj musi coś się zmienić, bo ludzie w końcu nie wytrzymają
- mówi pani Dominika, mieszkanka Elbląga.
Mieszkanie, na kredyt, kupiliśmy dwa lata temu. Oboje z żoną pracujemy, nie mamy jeszcze dzieci, więc mogłoby się wydawać, że jesteśmy jeszcze w dobrej sytuacji. Obecnie jednak chyba dwa razy byśmy się zastanawiali nad tym, czy w ogóle nas stać na kredyt, nie mówiąc już o tym, że nie wiadomo, czy w ogóle dostalibyśmy kredyt
- dodaje pan Patryk, elblążanin.
Ministerstwo Finansów przypomina o możliwości uzyskania wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (FWK). Osoby spłacające kredyty, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, mogą liczyć nawet na 2 tys. zł wsparcia miesięcznie, przez okres 3 lat, podkreśla resort.
Na FWK składają się wpłaty kredytodawców. Wsparcie wypłacane jest na okres nie dłuższy niż 36 miesięcy, przy czym indywidualnie ustalana kwota wsparcia nie może być wyższa niż 2 tys. zł miesięcznie. Jest ono przekazywane przez Bank Gospodarstwa Krajowego bankowi kredytobiorcy, który udzielił kredytu mieszkaniowego.
Wsparcie lub pożyczka na spłatę zadłużenia mogą być przyznane, w przypadku wystąpienia jednej z przesłanek: w dniu złożenia wniosku co najmniej jeden z kredytobiorców posiada status osoby bezrobotnej; kredytobiorca ponosi miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego w wysokości przekraczającej 50 proc. dochodów osiąganych miesięcznie przez jego gospodarstwo domowe. Miesięczny dochód jego gospodarstwa domowego, pomniejszony o miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego, nie przekracza: w przypadku gospodarstwa jednoosobowego – dwukrotności zwaloryzowanej zgodnie z przepisami ustawy o pomocy społecznej kwoty wskazanej w art. 8 ust. 1 pkt 1 tej ustawy (od 1 stycznia 2022 r. dwukrotność kwoty 776,00 zł - 1.552,00 zł), a w przypadku gospodarstwa wieloosobowego – iloczynu dwukrotności kwoty wskazanej w art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy o pomocy społecznej, zwaloryzowanej zgodnie z przepisami tej ustawy i liczby członków gospodarstwa domowego (od 1 stycznia 2022 r. dwukrotność kwoty 600,00 zł - 1.200,00 zł na osobę)
- informuje Ministerstwo Finansów.
W celu uzyskania wsparcia, promesy lub pożyczki na spłatę zadłużenia kredytobiorca powinien złożyć wniosek do kredytodawcy. Zwrot wsparcia lub pożyczki rozpoczyna się po upływie 2 lat od wypłaty ostatniej raty wsparcia lub pożyczki. Spłata udzielonego wsparcia dokonywana jest w 144 równych i nieoprocentowanych ratach. W przypadku gdy kredytobiorca bez opóźnienia spłaci 100 rat, pozostała część rat zwrotu wsparcia lub pożyczki na spłatę zadłużenia zostanie umorzona.
Wy tam lepiej, pismaki,pochwalcue się jaką to super podwyżkę szykuje nasz gromowładny ptak na motorku od września. Jaka ? 10 % podwyżki za c.o. i c.w. Tłumacząc ta podwyżkę inflacja i dużymi nakładami finansowymi na pomoc uchodźców.
Jak żyć Panie Premierze? Zapytają teraz nie tylko paprykarze ale większość Polaków.
Tak wybrali swoj PISdzielski rzad pojeby.Teraz mamy ,co mamy.Je**c PIS
Bank Polski a takie numery robi swoim obywatelom (młodym) - skandal.
Nie będzie już Budapesztu w Warszawie, teraz to Wenezuela jako wzorzec gospodarczy dla PiS-owskiego nierządu !!!
Dlaczego nie mamy po 18 latach od akcesji jeszcze Euro ? Niskie stopy procentowe, waluta odporna na mocniejsze wahania kursowe. Tylko wtedy nasz jastrząb, prezes Adam INFLACJA Glapiński wraz z dziewczynami byłby niepotrzebny ! Nie mógłby sobie drukować euro tyle co złotówek w celu wsparcia programów rozdawnictwa i wzmacniania popularności neobolszewickiej partii rządzącej, a tego naród mógłby nie przeboleć.
rozdawnictwo kosztuje 13,14,wszystkie plusy gdyby unia nie przykrecila kurka z kasa to by tak pewnie nie bylo a ze kasa nie spada z nieba na ten"dobrobyt"wszyscy sie musza zrzucic nie ma ze boli
Widziały gały co brały, płacę kredyt i nie marudzę, chyba każdy wie na czym to polega polega, nikt za darmo nie daje.Zaraz się zacznie cwaniactwo jak z frankowiczami. Doskonale widziałem co brałem, że stopy mogą pość w górę, że waluta zdrożeje.
Do wolnego za rzadów Tuska gadałbyś po rusku ,albo po niemiecku .durne gadanie na całm swiecie drogo .
Polityka rozdawnictwa MUSIAŁA do tego doprowadzic. Wszyscy ekonomiści o tym mówili juz kilka lat temu ale ciemnota pisowska bez zielonego pojecia o ekonomi wierzyła tym kłamczuchom ze tylko "trzeba nie kraść"Skutki polityki tego rzadu odczujemy jeszcze bardzo długo a najbardziej odczuje to lepszy sort i niech nie kłamia ze to pandemia,wojna czy Putin bo to tylko wina pisu i jego polityki.