Marco Cocchieri, właściciel Apartamentów Viwaldi i dwóch restauracji (Amore Mio i Amore Mio Pizza&Grill) we współpracy z grupą elblążan zorganizował dla uchodźców z Ukrainy spotkanie, dzięki któremu choć na chwilę mogli zapomnieć o troskach.
Spotkanie odbyło się w niedzielę (6.03.) w restauracji Amore Mio. - To był spontaniczny pomysł. Na facebooku opublikowałem pytanie, kto chciałby się włączyć w organizację. Szukałem animatorów, bo mamy sporo dzieci, które wymagają nie tylko opieki, ale trzeba im także zapewnić jakieś atrakcje – opowiadał Marco Cocchieri.
Na szczęście elblążanie nie zawiedli. Szybko znaleźli się wolontariusze, którzy chcieli wspomóc tę inicjatywę. Przyszli członkowie stowarzyszeń Lions Club Elbląg Truso, Fabryki Dobra, im.gen. bryg. Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego oraz studenci kierunku pedagogika z Akademii Nauk Stosowanych.
W niedzielne popołudnie dzieci, które przyjechały z ogarniętej wojną Ukrainy, dzięki wspaniałym ludziom o wielkich sercach uśmiechały się i bawiły jakby to był tylko zły sen. Ta piękna i bardzo potrzebna inicjatywa pokazała po raz kolejny, że „ludzi dobrej woli jest więcej”. Świat zbudowany jest z małych rzeczy, ale to właśnie z nich powstają te wielkie. Wystarczyło spontaniczne hasło i przed godz. 17.00 w Amore Mio mieliśmy już silny skład ludzi, których celem był uśmiech tam, gdzie jeszcze niedawno były łzy
– opowiadała Anna Szczepańska.
Adam Bałdyga przywiózł do Amore Mio ośmioosobową rodzinę uchodźców, która obecnie przebywa w Parafii Błogosławionej Doroty.
Na początku byli nieśmiali przy posiłku. Saszka powiedział, że to jest niesamowite przeżycie widziac te dzieci i ich mamy uśmiechnięte choć przez chwilę. Mogły się spotkać z rodakami beztrosko się bawić. Myślę, że przez chwilę Marco stworzył im małą Ukrainę. Łza się kręciła w oku widzac jak się bawiły również z naszymi dziećmi, a przecież kilka dni temu wiozłem ich głodnych i niesamowicie zmęczonych po czterodniowej podróży. Myślę, że Marco ma wielkie serce
– zaznaczył Adam Bałdyga.
W spotkaniu udział wzięła m.in. instruktorka tańca Małgorzata Wilczak-Kalinowska, która nauczyła dzieci kilku prostych układów. - W niedzielę w mediach społecznościowych zobaczyłam post, w którym Marco szukał animatorów dla dzieci, które przyjechały do Elbląga z Ukrainy – mówiła Małgorzata Wilczak-Kalinowska. - Długo nie myśląc spakowałam torbę i pojechałam na miejsce.
Ten wieczór zapamiętam do końca życia. Z początku dzieci były bardzo nieufne, obserwowały nas. Na co dzień prowadzę zajęcia taneczne, więc postanowiłam zrobić małą animację taneczną dla dzieci i dorosłych. Wspólnie tańczyliśmy, bawiliśmy się w rytm muzyki. Animatorzy malowali twarze, grali w twistera i inne gry. Razem spędziliśmy niedzielny wieczór. To była bardzo potrzebna inicjatywa. Była to spontaniczna akcja, zorganizowana przez Marco Cocchieri, która po raz kolejny pokazała,że razem możemy więcej
– zaznaczyła Małgorzata Wilczak-Kalinowska.
Największą radością były dla nas uśmiechy dzieci, które wspólnie się bawiły i mogły tworzyć miłe wspomnienia
– dodał Marco Cocchieri.
Słowa, to nic. Przy takiej postawie chcącego chcieć, przez chwilę tętnice szyjne się blokują. Marco !!!
Jesteście super🇺🇦🇵🇱
Blokujcie te chamskie komentarze. Wszyscy mądrzy w internecie a to co robi Marco to dla tych ludzi chwila wytchnienia od koszmarych wspomnień. Marco jesteś aniołem, wszystkiego dobrego dla Ciebie i całej ekipy!
Czas najwyższy żeby szanowna redakcja blokowała komentarze najzwyklejszych nieudaczników życiowych , którzy nic dla nikogo nie zrobili przez całe życie , nic w społeczeństwie nie znaczą , nic nie potrafią zrobić dla szarego człowieka . Te mówią wprost komentarze ludzi debili trzeba zacząć blokować jak robią to szanujące się portale . Nienawiść z tytułu własnej nieudolności , brak jakichkolwiek sukcesów we własnym życiu i brak rozumu , nie może być przerzucana na ludzi którym do pięt nie dorastają. O ile redakcja natychmiast nie zacznie blokować komentarzy tzw. ludzi ,,przegranych w społeczeństwie ,, to proponuję bojkot info.elblag , bo zrówna się poziomem do ludzi zera intelektualnego.
Prywaciarz, więc robi ci chce. Gest piękny,ale to jego sprawa. Zrobił to zrobili ppmogl. Ok
WIELKI SZACUNEK DLA MARCO I JEMU PODOBNYCH LUDZI ZA CZŁOWIECZEŃSTWO , ZAANGAŻOWANIE I ZWYKŁY UŚMIECH DLA INNEGO CZŁOWIEKA BĘDĄCEGO W TRAGEDII ŻYCIOWEJ . Marco , odpowiedzi debili na portalu są warte tyle ile ich człowieczeństwo. Zawsze w czasach nazistowskich obozów koncentracyjnych pojawiali się chętni do pracy w charakterze kapo. To są dokładnie te same ludzkie postacie. Jeszcze raz SZACUNEK.
Kokjeri niech najpierw zacznie płacić swoim pracownikom, a dopiero później zabiera się za pomoc uchodzcom.
Już któryś z kolei komentarz o "prywaciarzach" chyba kogoś z minionej epoki boli ludzka zaradność. Jeszcze raz brawo Marco! A uważam że propagowanie tego jest dobre następnym razem na pewno dołączę do pomocy
Wielki szacunek Marco Cocchieri i Parafia Błogosławionej Doroty !!!
Komu potrzebne sa relacje na fb Amore mio ? Jak Ci biedni ludzie jedzą sniadanie itd, prosze dac im spokój, nie potrzebują zdjęć na FB, ktos pomyslal jak oni sie czują gdy ktos im cyka fotki. Nie odmawiaja z grzecznosci, a temu co to robi brakuje wyobraźni, dużo szumu wokół tej pomocy robi właściciel, prawdziwy filantrop nie potrzebuje rozgłosu,