Narodowy Spis Powszechny trwa już trzeci miesiąc. Ile jeszcze mamy czasu, aby się spisać? Co nam grozi za odmowę udziału w spisie? Sprawdzamy.
Spis powszechny rozpoczął się 1 kwietnia i potrwa do 30 września. Jak się spisać? Mamy trzy opcje internetowo, telefonicznie lub przyjmując rachmistrza w domu. Na początku prowadzony był wyłącznie przez internet. Od 4 maja pracę rozpoczęli rachmistrzowie, którzy spisują kolejne osoby telefonicznie, a od niedawna ruszyli w teren.
Reakcje ludzi są najróżniejsze. Niektórych udaje mi się spisać szybko i bezproblemowo, do niektórych muszę dzwonić wielokrotnie, zanim to się uda, ale są i tacy, którzy w ogóle nie odbierają telefonów. Zdarza się, że dostaję np. 10 numerów telefonu do jednego człowieka, chyba wszystkie, jakie miał w życiu, a i tak nie uda mi się z nim porozmawiać. Jeśli ktoś nie chce się spisać przez telefon, to najłatwiej będzie, jak odbierze i mnie o tym powiadomi. Wtedy zostaje mu samospis przez internet, albo wizyta rachmistrza, ale ja już nie będę do niego wydzwaniała. Są osoby, które od razu życzą sobie, aby rachmistrz pojawił się u nich w domu. Dla osób starszych, mających problemy ze słuchem, wzrokiem to jest dobre wyjście. Spis internetowy czy telefonicznych może być w ich przypadku problemem
- mówi jeden z elbląskich rachmistrzów.
Główny Urząd Statystyczny co dekadę spisuje wszystkich Polaków. Ostatni taki spis odbył się w 2011 roku, teraz czas na kolejny. Pytania podczas spisów są podobne, dotyczą m.in. wieku wykształcenia, a także wymiaru czasu pracy czy też wielkości mieszkania. Tak jest i tym razem.
Nie wiem, skąd ta fama, że te pytania są skomplikowane, że pytamy o rzeczy wyjątkowo intymne. Efekt jest taki, że ludzie, których kończę spisywać, są zdziwieni, że to już i, że tylko takie pytania były. Owszem są np. pytana o wyznanie religijne, o to czy osoba miała w ciągu ostatnich miesięcy o ograniczoną możliwość wykonywania obowiązków domowych, czyli chodzi o przewlekłe choroby, ale na te pytania nie trzeba odpowiadać jeśli się nie chce. Jest też pytanie o życie w niesformalizowanym związku, ale przecież nie pytam ich o to czy mają na boku kochankę, bo nikt mi nie odpowie na takie pytanie
- dodaje rachmistrz.
Udział w spisie obowiązkowo musi wziąć każdy mieszkaniec Polski. Za odmowę grozi mu kara grzywny w wysokości nawet 5 tys. zł. Ukarane mogą zostać także te osoby, które w trakcie spisu powszechnego przekazały fałszywe informacje. W takim przypadku, prócz grzywny, grozić może do dwóch lat więzienia. Kara jest wymierzana przez sąd, a podstawą prawną do jej wymierzenia jest ustawa z dnia 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej.
GUS przypomina, że w spisie powszechnym możemy wziąć udział na trzy sposoby:
1. Samospis internetowy - samospis internetowy polega na wypełnieniu formularza dostępnego na stronie nsp2021.spis.gov.pl.
2. Spis telefoniczny - aby spisać się przez telefon, należy zadzwonić pod numer 22 279 99 99. Pracownicy statystyki publicznej oczekują na zainteresowanych od poniedziałku do piątku między godziną 8 a 18.
3. Spis realizowany przez rachmistrzów - respondenci, którzy nie spiszą się przez internet lub telefon, zostaną spisani przez rachmistrzów. GUS podaje, że będą oni dzwonić do respondentów za pośrednictwem numeru 22 828 88 88 lub numeru infolinii spisowej 22 279 99 99. Od 23 czerwca rachmistrzowie rozpoczęli również wywiady bezpośrednie.
Więcej informacji na temat Narodowego Spisu Powszechnego 2021 znajdziemy TUTAJ.
PIS to specjaliści od zastraszania społeczeństwa
Komentarz internauty pn. "obserwator" jest niezrozumiały. Artykuł dotyczy spisu powszechnego, w którym udział obywateli Polski jest obowiązkowy. Jest on prowadzony bez względu na to, kto w danym momencie jest u władzy. Prawnie jest ustalone, że Spis prowadzony jest co dziesięć lat i wymaga uczestnictwa w nim. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku taki pierwszy spis narodowy odbył się w 1921 roku, a następny w 1931 roku. Po II wojnie był też prowadzony zarówno w latach 1945 -1989, jak i po 1990 roku nadal w okresie co 10 lat. Widać, że naszym rodakom pojęcie obowiązku narodowego i dyscypliny prawnej jest obce. A przecież demokracja to zarówno prawa jak i obowiązki. Kwestionowanie tego to już po prostu anarchia !
Nie strasz nię strasz bo sie ze...sz.
J.W-przykład idzie z góry.
Dla jednych jesteśmy "brzydką panną na wydaniu", dla drugich bydłem do zastraszania. Dziękuję wam wyborcy!
do JW-sam PIS jest tak zastraszony ,że jedynym kandydatem na nowego prezesa był stary prezes.nikt nie odważył się konkurować.