Ujednolicenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h niezależnie od pory dnia, pierwszeństwo pieszych podczas przechodzenia przez jezdnię i ukrócenie tzw. jazdy na zderzaku to najważniejsze z planowanych zmian w przepisach ruchu drogowego. Problem w tym, że na ich wejście w życie możemy jeszcze dług poczekać.
- Rada Ministrów 24 listopada 2020 r. przyjęła opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego projekt nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym - pochwaliło się na swojej stronie Ministerstwo Infrastruktury. W tej samej informacji czytamy: Nowe przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Komunikat sugerujący, że zmiany zostaną wprowadzone już niebawem, szybko podchwyciły media i przekazały dalej. Problem jednak w tym, że to dopiero początek długiego procesu. Zanim nastąpi rewolucja w przepisach ruchu drogowego, nowelizację ustawy w pierwszej kolejności musi uchwalić Sejm i podpisać prezydent.
Ustawa wprowadza szereg rozwiązań mających na celu poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, w tym przede wszystkim pieszych, którzy w zderzeniu z rozpędzonym pojazdem nie mają żadnych szans. Bezpieczeństwo na naszych drogach, w tym niechronionych użytkowników dróg, musi się zwiększyć - jest to priorytet polskiego rządu
– zapowiada minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Jakie zmiany konkretnie szykuje rząd? Jedna z nich dotyczy ochrony pieszego w rejonie przejść, czyli kwestii poruszanej już od dawna. Jak zapowiada Ministerstwo Infrastruktury, zwiększenie ochrony pieszego będzie możliwe poprzez nałożenie dodatkowych obowiązków na kierowców.
Nowe rozwiązanie będzie zobowiązywać kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, do zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego. Obowiązkiem kierowcy będzie także ustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście albo znajdującemu się na nim. Rozszerzenie udzielenia pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście dla pieszych w projektowanych zmianach ustawy nie dotyczy tramwajów. Dotychczasowy obowiązek zachowania przez pieszego szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko zostanie rozszerzony również na pieszego wchodzącego na jezdnię, lub torowisko. Na pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych spoczywał będzie obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, polegający na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
W projekcie ustawy zaproponowano regulacje zakazujące pieszemu korzystania w trakcie wchodzenia na jezdnię lub torowisko lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko z telefonów komórkowych oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska.
Kolejną ważną kwestią jest zrównanie prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h w dzień i w nocy.
Z analiz badawczych wynika, że różnica prędkości między 50 i 60 km/h ma istotne znaczenie dla długości drogi hamowania pojazdu oraz potencjalnych skutków zdarzeń drogowych. Ponad 95 proc. pieszych ma szanse przeżyć wypadek przy prędkości uderzenia przez pojazd mniejszej niż 30 km/h, a szanse te bardzo spadają, gdy prędkość pojazdu uderzającego w pieszego jest większa od 50 km/h
- przekonuje Ministerstwo Infrastruktury i dodaje, że Polska obecnie jest jedynym krajem w UE, który nadal dopuszcza jazdę z prędkością 60 km/h w obszarze zabudowanym.
Rząd chce również ukrócić tzw. jazdę na zderzaku. W projekcie zaproponowano, aby na drogach szybkiego ruchu (autostradach i drogach ekspresowych) bezpieczna odległość między pojazdami wynosiła połowę aktualnej prędkości, czyli kierowca jadący 100 km/h musi jechać 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h – 60 m, 140 km/h – 70 m. Odstępstwo od obowiązku zachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach ma dotyczyć przypadków, w których kierujący pojazdem wykonuje manewr wyprzedzania.
Każda zmiana, która ma za zadanie poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, spowodować, że ofiar wypadków będzie mniej, jest dla nas pozytywna. Kierowcy szczególnie ci, którzy już od dłuższego czasu mają prawo jazdy i jeżdżą na pamięć, mogą mieć problem z przestrzeganiem nowych przepisów. Oczywiście w momencie, gdy te przepisy wejdą już w życie, będziemy informowali o nich, starali się edukować kierowców
- mówi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Co na temat planowanych zmian w przepisach ruchu drogowego sądzą Czytelnicy info.elblag?
Sądzę, że na ekspresowych czy autostradach powinny być jakieś mierniki/wskaźniki by kierowca wiedział ile ma do pojazdu poprzedzającego. Same słupki z nr. i kilometrem drogi to chyba zbyt mało.
Super. Oby jak najszybciej.
Utrudni to jazdę kierowcom i zwolni z odpowiedzialności pieszych ! Będzie podobna sytuacja do tej, jak w chwili obecnej większość rowerzystów wjeżdża z dużą prędkością na specjalnie oznakowane pasy na przejściach dla pieszych ! Kierowcy mają niejednokrotnie małe szanse na właściwą reakcję. Przyjmując zasadę że chodnik jest dla pieszych , a ulica dla pojazdów mechanicznych można uzyskać zadowalający kompromis dla obu stron ! Takich przepisów zapewne domaga się „PREMIER SPECJALNEJ TROSKI” , czyli osobnik nie posiadający prawa jazdy ani konta w banku !
Już niech oni lepiej nie robią rewolucji tylko odejdą.
Czy piezy będzie tak samo chroniony również przed rowerzystami czy oni nadal nie muszą ustępować pieszym i prowokować niebezpieczne sytuacje?
TĘPIĆ PIRATÓW DROGOWYCH - KARY MUSZĄ BYĆ WYSOKIE NAWET DO 5000 ZŁ. ZABIERANE PRAWKA NA 6 MIESIĘCY A NIE NA 3 MIESIĄCE.
Jeszcze kary dla niecirpliwych głąbów którzy walą w klakson jak kierowcy przed nim zgaśnie na chwilę auto. To naprawdę nie przyspieszy jego odpalenie a wręcz wyprowadzi z równowagi. Trochę kultury i cierpliwości.
Kretyńskie przepisy. Jaki sens ma ograniczanie prędkości z 60 do 50 km/h, skoro nocą w Elblągu można jechać bezpiecznie nawet i 70 km/h, bo na ulicach pusto jak w opuszczonej Prypeci.
Wielokrotnie spotykałem się z taką sytuacją, ze niektórzy z butelką piwa w ręku wchodząc na przejście dla pieszych, nawet nie spojrzą w lewo by upewnić się czy nie jedzie samochód.
Gersdorfsynów jeżdżących na zderzaku jest u nas całe mnóstwo. Czas najwyższy zrobić z tym porządek.