W ramach "VI Barykady 44" Międzyszkolne Koło Historyczne zorganizowało w sobotę (8 września), na terenie Starego Miasta, grę uliczną pod tytułem "Dostarczyć rozkaz". Pierwsze miejsce zajęli w niej uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 4.
Na czym polegała gra? - Była ona poświęcona młodym powstańcom, którzy z narażeniem życia przez 63 dni powstania w skrajnie niebezpiecznych warunkach przenosili rozkazy, meldunki i depesze pomiędzy walczącymi na barykadach oddziałami wojsk powstańczych. Celem zorganizowania gry ulicznej była korelacja międzyprzedmiotowa (tj. geografia, historia, etyka, język polski), sprawdzian z empatii (jedno z zadań jest temu poświęcone), uzmysłowienie uczniom w niewielkim nawet stopniu skali zagrożeń na jakie narażeni byli młodzi powstańcy walczący jako łącznicy – wyjaśniał Piotr Imiołczyk, pomysłodawca gry.
Kto wziął udział w grze? - W grze ulicznej wzięły drużyny składające się z grupy uczniów z nauczycielem ze Szkół Podstawowych nr 4, 8, 19, 25 oraz Gimnazjum nr 2 z ulicy Robotniczej. Opiekę nad całością drużyn z poszczególnych grup sprawować będą stali członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego – zapewniał Piotr Imiołczyk.
Na uczestników gry czekało wiele wyzwań. - Uczniowie uczestniczący w grze ulicznej mieli przenieść meldunek zgodnie z zaznaczoną na mapie trasą, na której czekały na nich niespodzianki – dodał Piotr Imiołczyk. - Było to pole minowe, linia ostrzału snajpera, którą należało przebyć w taki sposób, by nie być narażonym na ostrzał, poszukiwanie, zgodnie ze wskazówkami mapy, innych łączników, od których należy przejąć meldunki.
Organizator gry był wdzięczny szkołom za wzorową współpracę.
W grze ulicznej bezpośredni udział wzięli uczniowie, którzy byli w pełni umundurowani, wyposażoni w broń odpowiadającą realiom powstania warszawskiego. W trakcie gry ulicznej kręcone były kolejne sceny do filmu pt. "Listy z powstania 44". Grupa w całości wzięła udział w Narodowym Czytaniu "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. Szczególnym walorem, który należy mocno podkreślić jest umiejętność tak szybkiego i sprawnego zorganizowania się dyrekcji, nauczycieli i uczniów we wszystkich szkołach biorących udział w grze ulicznej, który jest w naszym przypadku oczywistością, wiadomo bowiem wszystkim wszem i wobec, że my w Elblągu jesteśmy najlepsi
- podkreślił Piotr Imiołczyk.
I miejsce uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w grze historycznej zajęli uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 4. - Zadaniem uczestników zabawy topograficzno-dydaktycznej, było wcielić się w rolę powstańców warszawskich, odczytać mapę, w niej zaszyfrowane zadania i wykonać sprawnie oraz precyzyjnie poszczególne konkurencje na przygotowanych stanowiskach. Między innymi przebiec ulicami Starego Miasta Elbląga, wykazać się znajomością topografii miasta oraz empatią, udzielając pomocy rannym cywilom. Bieg rozpoczął się z placu Zespołu Szkół Zawodowych przy ul. Zamkowej, ciągnął się poprzez stanowiska zadaniowe przy Muzeum Archeologiczno-Historycznym, wzdłuż Ścieżki Kościelnej, gdzie rozlokowano atrapy min oraz „snajpera” - wymieniał Radek Dmowski ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Elblągu. - Wykazując się sprytem i wyczuciem czasu, należało następnie odnaleźć rannych, udzielić im pierwszej pomocy, opatrzyć rany, napoić i dostarczyć meldunek do celu, którym był zabytkowy budynek Galerii EL przy ul. Kuśnierskiej.
Drużynę „Młodych Patriotów” ze Szkoły Podstawowej nr 4 reprezentowało sześcioro uczniów: Marcel Wasiak z 8b, Jakub Kmita z 5a, Weronika Eider z 8a, Alicja Mieczkowska z 8a, Zuzanna Rucińska z 5a oraz Karolina Tomczyk z 5a.
Jesteśmy dumni ze zdobycia I miejsca w biegu oraz grze „dostarczyć meldunek”, nasza młodzież okazała się najlepsza. Opiekunem wyjścia była Pani Joanna Rucińska, nauczyciel wiedzy o społeczeństwie. Gratulujemy
– dodał Radek Dmowski.
aha i temat Powstania Warszawskiego był już takze wcześniej na nich w 2014 roku (każdego roku inny temat) - było też o Żołnierzach Wyklętych - Niezłomnych, było o Cichociemnych itd. itp.
Po co ta makabryczna szopka? Kilka godzin języka polskiego czy obcego bardziej by się tym dzieciom przydała! Jaki to przykład i na co? To właściwie nic nowego, ZHP wraz z HJ też takie akcje prowadziła. I nawet na letnie obozy razem jeździli!!! Dokumentów w archiwach na to jest sporo...
A kto to ten brodaty błazen z resztkami wczorajszej pomidorówki w brodzie?
W Afryce też dzieci bohatersko walczą w lokalnych wojnach. Sława małym bohaterom z kałaszem.
Ja w szkole rysowałem gołąbki pokoju i dzieci wszystkich krajów trzymające się za ręce. Dokąd zmierza ten świat?