Nawet osiem miesięcy czekają starsi, schorowani elblążanie w kolejce do Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego. Dyrekcja tłumaczy, że przyjmuje tyle pacjentów ile może. Konieczne byłoby powiększenie zakładu. O tym zresztą mówi się od lat, odpowiedź jednak pozostaje taka sama...
Od jakiegoś czasu opiekuję się chorą mamą. Nie jestem bezduszna, czy niewdzięczna, ale jest to dla mnie coraz trudniejsze, zarówno ze względu na pogarszający się stan zdrowia mamy, jak i na trudności pogodzenia opieki nad nią z moją pracą. Zaczęła rozglądać się za pomocą. Wcześniej wydawało mi się, że takich możliwości jest w Elblągu całkiem sporo. Okazało się, że to nie takie łatwe, a już na pewno bardzo kosztowne. Na miejsca takie jak dom pomocy społecznej czy wynajęcie opiekunki mnie nie stać, To kwoty, które albo dorównują, albo przekraczają moje dochody. Więc odpada, bo za co bym żyła ja i moje dziecko? Ktoś polecił mi Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, też płatny, ale mniej
- opowiada pani Krystyna z Elbląga.
Okazuje się, że nie tylko ja mam taki problem, bo jak się dowiedziałam od lekarza pracującego w szpitalu, na miejsce z ZOL oczekuje się osiem miesięcy. Zastanawiam się, dlaczego aż tak długo
- dodaje elblążanka.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście aż tak długo czeka się na miejsce w zakładzie? Dyrekcja szpitala na temat ZOL wypowiada się niechętnie.
- Terminy są uzależnione od naszych możliwości. Jak długo czeka się w kolejce do zakładu? Trudno mi w tej chwili powiedzieć - mówi Mirosław Gorbaczewski, dyrektor Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II.
Pracownica, do której skierowano nas po szczegółowe dane, w sposób długi i dokładny tłumaczy jakie są procedury starania się o miejsce w ZOL, jednak czasu oczekiwania, nawet w przybliżeniu nie podaje. Przyznaje jednak, że owszem się czeka.
Dlaczego ZOL jest tak oblegany? To jedyny w Elblągu Zakład Opiekuńczo-Leczniczy funkcjonuje przy szpitalu miejskim. Swym zakresem obejmuje leczenie, pielęgnację i rehabilitację oraz osób niewymagających hospitalizacji, wymagających natomiast pielęgnacji całodobowej. Dysponuje jednak 34 łóżkami. To zdecydowanie za mało na potrzeby starzejącego się społeczeństwa Elbląga. To zresztą żadna nowość. O potrzebie powiększenia zakładu, a także stworzenia oddziału geriatrycznego mówi się od kilku lat.
- W ubiegłym roku Szpital starał się o dofinansowanie na otwarcie oddziału geriatrii. Projekt, który złożył szpital został zaakceptowany i otrzyma on dofinansowanie na około 30. łóżkowy oddział geriatryczny. Być może pierwsze kroki zostaną poczynione w przyszłym roku. Najprawdopodobniej powstanie także drugi ZOL, bo takie są potrzeby. Obserwujemy zubożenie społeczeństwa w Elblągu. Zapotrzebowanie jest duże, aktualnie w kolejce na świadczenie usług w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym oczekuje około 80 osób. Przypadki pilne, które są w stanie wegetatywnym przyjmujemy bezpośrednio z oddziałów (OIOM, oddziały neurochirurgii, neurologii, interny) – mówiła w 2013 roku w rozmowie z info.elblag.pl Mariola Turek – Stępień, kierownik elbląskiego ZOL.
Z tych planów nic nie wypaliło. Dzisiaj pani kierownik nie chce już rozmawiać z dziennikarzami. Odpowiada za to dyrektor szpitala.
Nie wstydzimy się tego, jak działa, czy wygląda ZOL. Oferujemy tu świetną opiekę, zakład jest wyposażony w nowoczesny sprzęt - dużo go dostaliśmy od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tej chwili przyjmujemy tylu pacjentów ile mamy łóżek, a tych jest tyle, ile mieści się w zakładzie. Nie zrobimy go nagle dwa razy większym. Owszem moglibyśmy, ale konieczna byłaby duża inwestycja, na którą w tej chwili nie mamy pieniędzy. Inna spawa to fakt, że w Elblągu brakuje geriatrów. W tej chwili jest jeden taki specjalista - pracuje w ZOL
- dodaje Gorbaczewski.
Szans na więcej miejsc w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i skrócenie kolejki oczekujących przynajmniej na razie nie ma. Patrząc na tempo starzenia się elblążan wcześniej czy później będziemy się musieli zmierzyć z tym problemem. Na razie można próbować skorzystać z oferty zakładów spoza Elbląga, takie funkcjonują między inny w Braniewie i Pasłęku.
Hospitalizacja jednego chorego to ogromne koszty. Pensje lekarzy, pielęgniarek, opiekunów, salowych, koszt mediów ( woda, ścieki, energia elektryczna i ciepło ) leki za które szpitale płacą 100 %. W mediach pełno instrukcji jak nie płacić ZUS, podatków i składek zdrowotnych. Część pracujących z urzędu ich nie płaci, część pracujących "na czarno" też. Skąd mają być pieniądze na opiekę????
Na tak duże miasto..zakład ma 34...łóżka...to jest szok..i nic sie w tym kierunku nie robi...a ludzie maja w rodzinach naprawdę chorych ludzi potrzebujący całodobowej opieki..
Co na to minister zdrowia z PiS , dr Radziwiłł ? i nasi poslowie z rządzącej partii , Wilk i Krasulski . Może nie znają wagi tematu osób starszych w Elblągu i trzeba im to zglosić i wtedy temat da się szybko załatwić .
cudowni ludzie tam pracuja moj tata spedzil tam 2 miesiace opieka cudowna a Pani dyrektor ZOLU aniol.mozna pomoc 1% z podatku naprawde warto.
zol nie polecam umieralnia opieka sama sie stara o to by pacjent żył góra 2 miesiace mam mocne dowody co do zolu a pani kierownik wcale nie jest tata dobra i świeta to tylko pozory na wstepie sprawia powinni tam ukryta kamera zamontowac byscie ludzie zobaczyli i ile usłyszeli
Jakie 8 miesięcy? Babcia czekała 12 miesięcy i nie doczekała bo zmarła. ZOL w Elblągu to porażka.
My znalezlismy opieke dla chorej w Prabutach.
AK, Ojregfpjvp, babcia a może byście się tak opodatkowali na rzecz ZOL. Dlaczego inni mają pracować i płacić z nie swoje rodziny ?
Do podatnik...a dlaczego z moich podatków idą pieniądze na dyrektora Tadeusza?"?..lub innych i nikt mnie o zgodę nie pyta!!!!
Moja mama przebywała w ZOL w ub. roku przez ponad 6 miesięcy, bo wymagała już 24 godz opieki. Bywałam tam codziennie o różnych porach dnia. Wspaniała opieka całodobowa, miłe panie pielęgniarki a pani kierownik ZOL jak ktoś niżej napisał po prostu " anioł". Widziałam ja codziennie przy łóżkach tych ciężko chorych starszych ludzi, rozmawiała z nimi , sprawdzała czy wszystko jest w porządku,u w razie pogorszenia podłączano od razu kroplówki. To nie jest wina kierownictwa i personelu ZOL, że łóżek jest za mało, te uwagi powinny być skierowane do innych osób.