Ponad pół tysiąca osób wyruszyło z Elbląga na dwie trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej prowadzącej do Fromborka i Zielonki Pasłęckiej. Przed uczestnikami około 40 km nocnego marszu przez leśne i błotne odcinki oraz 14 stacji Drogi Krzyżowej. Pierwsi z nich do celu powinni dotrzeć w sobotni poranek.
"Ekstremalna Droga Krzyżowa to forma duchowości, która dla wielu staje się sposobem na życie. Prawdziwe Spotkanie z Nim pośrodku Zmagania sprawia, że nie chce się już żyć normalnie, tylko ekstremalnie, czyli w pełni. To doskonała okazja do nadrobienia zaległości, aby jeszcze lepiej przygotować się do wydarzeń Wielkiej Nocy! Jest to propozycja dla ludzi, którzy są aktywni i ciągle stawiają sobie nowe wyzwania, którzy lubią przekraczać siebie i szukają Boga również poza murami kościoła" - opisują to wydarzenie na swoich stronach internetowych organizatorzy.
Pierwsza edycja EDK w Elblągu odbyła się przed rokiem i cieszyła się sporym zainteresowaniem. Wówczas Ekstremalną Drogę Krzyżową do Fromborska pokonało 474 uczestników. W tym roku jest jeszcze bardziej ekstremalnie, ponieważ organizatorzy - Parafia Św. Brata Alberta w Elblągu, przygotowali dwie trasy. Pierwsza, tak jak w zeszłym roku, liczy 40 km i prowadzi przez pola i lasy Modrzewiny, wzdłuż Zalewu Wiślanego m.in. nieczynną linią kolejową do Archikatedry we Fromborku. Druga zaś, z okazji Roku Miłosierdzia do Sanktuarium Jezusa Miłosiernego w Zielonce Pasłęckiej. Do przejścia są 42 km przez Bażantarnię, Przezmark, Aniołowo, Pasłęk i Rogajny.
Na tegoroczną Ekstremalną Drogę Krzyżową w Elblągu zapisało się 516 osób nie tylko z naszego miasta i okolic, ale także m.in. z Olsztyna, Iławy, Węgorzewa i Malborka. Większym zainteresowaniem cieszy się trasa łatwiejsza do Fromborka, którą przejść chce prawie 300 osób. Najmłodszy zapisany uczestnik ma 14 lat a najstarszy 70. Szacujemy, że przejście obu tras zajmie uczestnikom około 12 godzin. Pierwsi z nich powinni dotrzeć do celu około godziny 8-9
- mówi Anna Borejko, jedna z organizatorek Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Elblągu.
Pierwsi wierni, wyposażeni w ciepłe kurtki i buty, a także latarki, mapy, przewodnik z rozważaniami oraz modlitwami, wyruszyli na trasy po godzinie 21, po mszy świętej w kościele przy ul. Częstochowskiej. Ze względów bezpieczeństwa mogli łączyć się w grupy, liczące maksymalnie 10 osób. Przed nimi kilkanaście ciężkich godzin marszu, podczas którego w ciszy będą rozważać i modlić się na 14 rozlokowanych na trasie stacjach drogi krzyżowej.
Zamiast tego... czy nie lepiej przestrzegać 10 przykazań ...albo po prostu być porządnym człowiekiem...? Bogu te rzeczy... nie są potrzebne... możecie robić miliony pielgrzymek okładać się batami... to nic nie zmieni jeżeli w codziennym życiu jesteście ... ch..
Urojenia leczy sie a nie afiszuje sie nimi .
Na nic to się zda, jeżeli ktoś nie narodzi się na nowo. Jeśli nie narodzi się z Ducha Świętego, nie ujrzy Królestwa Niebieskiego, choćby miał na swoim koncie wiele dobrych uczynków. Ef.2:8 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; 9 Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił". Warto poczytać drugi rozdział Ewangelii Jana - rozmowę Jezusa z Nikodemem. Chrześcijaństwo to nie jest to, co człowiek może zrobić dla Boga (bo nic nie może), ale to, co Jezus zrobił dla ludzi na krzyżu. Gdyby ci maszerujący ludzi rozumieli istotę Krzyża Jezusa (a to fundamentalna rzecz), to zerwaliby z tymi wszystkimi martwymi demonstracjami.
Liste uczestnikow zweryfikuje ZUS
Ponad pół tysiaca ludzi to chyba zart chyba tak samo tam bylo pół tysiaca ludzi jak w Polsce 90% jest katolikow .
Gdyby głupota miała skrzydła to nie byłby marsz tylko przelot .
do elblążanki najbardziej co irytuje mnie to nie wiara w tego czy tamtego boga,ale narzucanie tej wiary innym.Poza tym,elblążanka,czy Ty wierzysz,że to co jest spisane w Ewangelii Jana to prawdziwa rozmowa Jezusa z Nikodemem???Ewangelia Jana została spisana około roku 90-100 po Chrystusie,przeciętny człowiek w tamtych czasach żył 30-40 lat,czyli potencjalny autor żył 3 pokolenia po Jezusie.Czyli cała ta ewangelia to opowiadanie między gatunkiem historia a fantasy.
TO SEKTA, NIC WIĘCEJ!!! BANDA KATOLICKICH BEZMÓZGÓW!!!
Polecam lekturę pani prof. UTE RANKE-HEINEMANN "NIE I AMEN". Sporo tam na temat świątecznych bajeczek, grudniowych i wielkanocnych. By the way - Ranke-Heinemann była profesorką TEOLOGII KATOLICKIEJ!!!!
Pokazałem tego news"a irlandzkiemu, katolickiemu księdzu. Nie mógł uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w Polsce... Zastanawiające, przecież to ta sama korporacja.