Rusza druga odsłona kampanii "Jeździmy dla Was", która za pomocą krótkich historyjek obrazkowych ma za zadanie poruszać problemy z jakimi stykają się pasażerowie w pojazdach komunikacji miejskiej.
Przypomnijmy, że kampania ta rozpoczęta została pod koniec ubiegłego roku. W jej pierwszej odsłonie, ZKM w Elblągu starał się zwrócić uwagę na sytuacje w których, zdaniem pasażerów, prowadzący pojazd komunikacji miejskiej zbyt szybko odjeżdża z przystanku, nie czekając na dobiegające osoby.
Plakaty umieszczone w elbląskich autobusach i tramwajach, zawierały krótkie historyjki obrazkowe wyjaśniające, że tego typu sytuacje nie wynikają ze złej woli kierowców i motorniczych, którzy mają ze swojego miejsca pracy dość ograniczoną widoczność. Właśnie dlatego kierowca lub motorniczy może po prostu nie dostrzec osoby, która dobiega „w ostatniej chwili” do pojazdu ruszającego z przystanku.
W drugiej odsłonie, również za pomocą plakatów, poruszony został temat bezpiecznego korzystania z komunikacji miejskiej. Wspomniane plakaty obrazują kolejną najczęściej spotykaną sytuację, która wśród wielu pasażerów wywołuje wzburzenie. Zdarza się bowiem że prowadzący autobus lub tramwaj, uczestnicząc w ruchu drogowym jest zmuszony do wykonania gwałtownego manewru np. hamowania. Oskarżając prowadzącego pojazd komunikacji miejskiej o brak profesjonalizmu, brak szacunku dla pasażerów, a nawet złośliwość, pasażerowie najczęściej nie zdają sobie sprawy z przyczyn zdarzenia, niezależnych przecież od kierowcy czy motorniczego.
Dodatkowym przesłaniem przygotowanych w ramach kampanii ZKM plakatów, jest zwrócenie uwagi pasażerów na konieczność trzymania się uchwytów i poręczy. Choć może wydać się to trywialne, w większości przypadków urazy i kontuzje to konsekwencja nie zachowania tej elementarnej zasady bezpiecznego korzystania z komunikacji miejskiej.
Michał Górecki
specjalista ds. marketingu
i komunikacji społecznej
Za wszelką cenę! Swego czasu poszli na całość i zastąpili bilety miesięczne biletami wieloprzejazdowymi, które trzeba było przykładać do kasownika. Wymyślili sobie, że zawsze komuś się źle skasuje i będzie można kroić "gapowiczów". Kanar też nigdy dziecku bez legitymacji nie powie, że trzeba się odwołać, gdyż wtedy załaci tylko opłatę manipulacyjną. A dziecko sobie to zapamięta. Niedługo będziecie marzyć o czasach, kiedy jeździło "tylko" 50% emerytów, bo będzie ich większość.
Górecki jaki ty specjalista?????????od komunikacji ,tak jak i Orzech?!
opowiem panu coś panie Górecki dlaczego wsiadając do 11 ściągana jest automatycznie opłata do Nowakowa 4 coś ja jadąc na zawadę i wysiadając na niej przykładam kartę a ona pokazuje zwrot 20 gr skasowałam dwa bilety i jestem w plecy kolejny bilet na zwrócona uwagę pani jeszcze raz pani kierowcy usłyszałam ze mam natychmiast wysiadać bo ona ma rozkład Przecież to ja powinnam decydować czy jadę na Zawadę czy do Nowakowa przestrzegam przed 11
Dziecko wsiada do autobusu, przykłada kartę i okazuje się, że środków na zakup biletu brak. Podchodzi do kierowcy, podaje 10 zł. i 0,70 gr. w bilonie, prosząc o bilet ulgowy (za 1,70). Na co kierowca warczy NIE MAM WYDAĆ. Do jasnej ch.olery, !!! ZKM tak walczyło o likwidację sprzedaży biletów w kioskach, sklepach, zastępując je kupnem w autobusie, to chyba wypadałoby czasem pójść na kompromis ! I nie warczeć mi tu proszę, że nich idzie na piechotę ( waga plecaka 5 kg, drugi koniec miasta), i że należy mieć wyliczoną kwotę, bo każdy z Was zapewne był- będzie w podobnej, podbramkowej sytuacji !
A co ma powiedziec pasażer gdy słyszy jazgot jadącego tramwaju który powinien już być na złomowcu.KIEDY znikną te pojazdy tramwajowe które tłuką kołami o szyny zamiast jechać cicho.
Paliwo staniało a może teraz czas na tańsze bilety, może nasi Rajcowie coś by zrobili w tym temacie