Wczoraj (26 kwietnia) o godzinie 11:00 wystartował Papieski rajd rowerowy. Kanonizacja Jana Pawła II zbliża się wielkimi krokami i jest ważnym wydarzeniem nie tylko dla naszego miasta, ale także dla całej Polski. W celu uczczenia uroczystości Centrum Spotkań Europejskich Światowid zorganizowało rajd rowerowy.
Każdy elblążanin, który wykazał chęć wzięcia udziału w tym wydarzeniu mógł dołączyć się do 120-osobowej grupy rowerzystów. Trasa liczyła sobie 21 kilometrów i wiodła prawie przez cały Elbląg. Do akcji symbolicznie włączyło się również elbląskie Hospicjum z akcją Pola Nadziei. - Przykleimy żonkilowe naklejki uczestnikom rajdu, niech wiozą symbol nadziei w tym pięknym rajdzie - mówią przedstawiciele Hospicjum Elbląskiego im. Aleksandry Gabrysiak. - Organizacyjnie będą nam pomagać: młodzież z Elbląskiego Oddziału Abstrakcyjnego oraz opiekunowie wraz z psami z grupy Golden Retrivery.
Rajd organizowany był wspólnie z Pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Elbląg ds. rozwoju komunikacji rowerowej, Oficerem Rowerowym Markiem Kammem. – Głównym organizatorem i pomysłodawcą było CSE Światowid – mówi Marek Kamm. – Z racji tego, że już kilka takich rajdów zorganizowałem opracowałem trasę przejazdu oraz załatwiłem niezbędne zezwolenia i pod przewodnictwem policji pojechaliśmy na 21 km trasą ulicami Elbląga. Staramy się organizować tego typu rajdy średnio dwa razy w roku. Bardzo sympatycznie się jechało. Świetna pogoda i łatwa trasa, także nawet dzieci dały radę. Nie było żadnych zapisów. Każdy kto chciał przychodził i wsiadał na rower. Dla pierwszych 150 osób przygotowaliśmy kamizelki okolicznościowe. W rajdzie wzięło udział osób 120, także wszyscy otrzymali takie kamizelki.
Uczestnicy rajdu bardzo sobie chwalą spędzony w ten sposób czas i zapowiadają chęć wzięcia udziału w kolejnych tego typu wydarzeniach. – Musieliśmy zrobić sobie dwa postoje, bo tempo było wyśrubowane – mówi pan Marcin. – Towarzyszyła nam sympatyczna atmosfera i dobra pogoda, a do tego rajd bardzo dobrze zorganizowany i bezpieczny, więc jak najbardziej wszystko na plus.
- Bardzo fajna inicjatywa – mówi pani Lucyna. – Obserwowaliśmy przechodniów i widać było, że mieli też dużo radości patrząc na nas. Powinno być takich imprez więcej i piszę się na kolejne.
Nikogo i niczego nie nauczyły kulty jednostek.