Odważne, mądre i niezwykle szybkie, zostały wyszkolone zarówno do towarzyszenia policjantom podczas ich codziennej służby, jak i zadań specjalnych czy większych akcji służb mundurowych. To prawdziwi psi stróże prawa, którzy błyskawicznie dopadną przestępcę, a dzięki czułemu węchowi wykryją narkotyki, niebezpieczne substancje, czy materiały wybuchowe. Pomagają również w poszukiwaniach zaginionych osób, zapewnieniu bezpieczeństwa podczas większych imprez oraz akcjach ratowniczych. To niezastąpieni pomocnicy człowieka, niejednokrotnie ratujący mu życie. O pracy przewodnika i psa policyjnego opowiada nam asp. Piotr Mackiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Psia pomoc w służbach mundurowych jest nieoceniona. Aby się o tym przekonać, wystarczy przytoczyć same statystyki: każdego roku polskie psy policyjne chwytają ok. 10 000 osób, odnajdują kilkuset zaginionych i kilka tysięcy przedmiotów - Najczęściej w Policji służą owczarki niemieckie, gdyż są to psy uniwersalne, posiadające niezwykłą wytrzymałość, także na działania ekstremalnych warunków atmosferycznych - mówi asp. Piotr Mackiewicz. - Takiej odporności nie ma np. labrador, który również wykorzystywany jest w służbie policyjnej.
Owczarki niemieckie wykorzystywane są także ze względu na swoje gabaryty - Są to duże psy, co budzi respekt u człowieka, a jakby nie patrzeć my w swojej pracy traktujemy psy jako środek przymusu bezpośredniego i naszego obrońcę - mówi Piotr Mackiewicz. - Bo często chodzimy tam, gdzie nie dojeżdża radiowóz, sprawdzamy niebezpieczne zakamarki, chaszcze i zarośla, gdzie gromadzi się np. młodzież czy bezdomni - opowiada asp. Mackiewicz. - Jako funkcjonariusz i psi patrol jesteśmy też wykorzystywani do patrolu ulic i ochrony dużych imprez masowych.
Wszystkie psy policyjne posiadają dwa imiona: jedno „prywatne”, a drugie służbowe – zgodnie z obowiązującą procedurą. Każdemu rocznikowi nadaje się imiona, rozpoczynające się kolejną literą alfabetu - W tym roku obowiązuje litera "A" - uśmiecha się Piotr Mackiewicz. - W elbląskiej KMP mamy obecnie pięć psów patrolowo-tropiących: Wawer, prywatnie Ben, który jest moim psem, a w jednostce przebywa od 2005 roku, Algol (Hades), Cytron (Kazan), Bun (Dragon) oraz Danol (Atos) - wymienia asp. Mackiewicz. - Przeważnie rokrocznie trafiają do nas roczne lub dwuletnie psy, które już wcześniej dostały swoje imię u hodowcy.
Psy służbowe nie trafiają jednak do policji co roku - Obecnie nie ma wielu chętnych policjantów chętnych do pracy z psem - mówi asp. Mackiewicz. - Jest to służba dobrowolna i tutaj każdy podejmuje decyzje sam, czy chciałby z psem pracować. Z pozoru być może wydaje się, że jest to lekka i przyjemna praca. Nic bardziej mylnego. Ja pracuję z psem już 20 lat, podczas której przeżywałem wzloty i upadki, ale nigdy nie było dnia, żebym chociaż raz pomyślał, że chcę z tego zrezygnować.
Skąd trafiają psy?
Z policją współpracują profesjonalni hodowcy, którzy wychowują zwierzęta pod kątem przyszłej służby. Obserwują oni, czy wybrany kandydat odznacza się określonymi cechami: lubi wyszukiwać przedmioty i aportować, nie boi się wystrzałów, posiada zdolności obrończe oraz odpowiednią kondycję psychiczną - Jeszcze do zeszłego roku odbywało się to w ten sposób, że funkcjonariusz z koordynatorem wyjeżdżali wspólnie do Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, gdzie hodowcy przywozili na swoistą wystawę swoje psy - opowiada asp. Mackiewicz. - Tam funkcjonariusz dokonywał wyboru zwierzęcia i stawał z nim do wstępnego egzaminu.
W tym roku zmieniło się tylko jedno - Teraz zakup psa odbywa się już na szczeblu centralnym - mówi Piotr Mackiewicz - W Sułkowicach są już konkretne psy, z którymi staje się do wstępnego egzaminu. Patrząc na takiego psa ja przede wszystkim zwracam uwagę na wzorzec rasy, który musi odpowiadać wzorcowi owczarka niemieckiego. Psiak musi mi się też podobać. Najważniejszy jest jednak stopień agresji, gdyż pies musi mnie bronić.
Po egzaminie wstępnym następuje konkretne szkolenie. Kurs także odbywa się w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach i waha się on w granicach od 4,5 do 5 miesięcy. Pan Piotr nie chce jednak odsłaniać tajników szkolenia psa i przewodnika - Ktoś mnie kiedyś tego nauczył i ja tak pracuję przez lata służby ze swoim psem – mówi ASP. Mackiewicz. – I to jest tylko moja wiedza, pozyskana przez lata doświadczeń.
Policyjny pies, jak każdy, ma prawo także do odpoczynku - Jeśli ja mam wolne od służby odpoczywa również mój Ben - mówi asp. Mackiewicz. - W Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Strażniczej są budy i kojce, w których zwierzęta na co dzień przebywają. W dniu wolnym od pracy ograniczamy się do tego, że przyjeżdżamy do nich, karmimy je i wypuszczamy, żeby sobie pobiegały - opowiada.
Służba w policji to dla psa praca wysokiego ryzyka, dlatego też zwierzęta są pod stałą kontrolą lekarza weterynarii - Zwracamy szczególną uwagę na to, jak pies się zachowuje - mówi asp. Mackiewicz. - Jeśli zauważamy jakieś sygnały świadczące o pogorszeniu stanu zdrowia wtedy udajemy się do weterynarza. Nie mówię oczywiście o profilaktyce - szczepieniach, specjalnych obrożach przeciw kleszczom czy pchłom - bo te są obowiązkowe. Przy tej okazji psy są okresowo badane dwa razy do roku, a raz na kwartał są odrobaczane - wymienia funkcjonariusz policji.
Psi oficer przechodzi na „emeryturę” po upływie około 9 lat służby - Ben niedługo skończy 10 lat - mówi asp. Mackiewicz. - Policyjne psy często dochodzą swojego żywota na służbie, jednak każdy z przewodników zawsze stara się swojemu partnerowi z pracy zapewnić godziwą starość, bo długoletnia, wspólna służba z psem bardzo zbliża i zacieśnia więzi między przewodnikiem a zwierzęciem - mówi funkcjonariusz elbląskiej policji - Nie wiem czy to miłość, ale wiem, że dla swojego psa zrobiłbym wszystko. On dla mnie też
Psia pomoc w służbach mundurowych jest nieoceniona. Aby się o tym przekonać, wystarczy przytoczyć same statystyki: każdego roku polskie psy policyjne chwytają ok. 10 000 osób, odnajdują kilkuset zaginionych i kilka tysięcy przedmiotów - Najczęściej w Policji służą owczarki niemieckie, gdyż są to psy uniwersalne, posiadające niezwykłą wytrzymałość, także na działania ekstremalnych warunków atmosferycznych - mówi asp. Piotr Mackiewicz. - Takiej odporności nie ma np. labrador, który również wykorzystywany jest w służbie policyjnej.
Owczarki niemieckie wykorzystywane są także ze względu na swoje gabaryty - Są to duże psy, co budzi respekt u człowieka, a jakby nie patrzeć my w swojej pracy traktujemy psy jako środek przymusu bezpośredniego i naszego obrońcę - mówi Piotr Mackiewicz. - Bo często chodzimy tam, gdzie nie dojeżdża radiowóz, sprawdzamy niebezpieczne zakamarki, chaszcze i zarośla, gdzie gromadzi się np. młodzież czy bezdomni - opowiada asp. Mackiewicz. - Jako funkcjonariusz i psi patrol jesteśmy też wykorzystywani do patrolu ulic i ochrony dużych imprez masowych.
Wszystkie psy policyjne posiadają dwa imiona: jedno „prywatne”, a drugie służbowe – zgodnie z obowiązującą procedurą. Każdemu rocznikowi nadaje się imiona, rozpoczynające się kolejną literą alfabetu - W tym roku obowiązuje litera "A" - uśmiecha się Piotr Mackiewicz. - W elbląskiej KMP mamy obecnie pięć psów patrolowo-tropiących: Wawer, prywatnie Ben, który jest moim psem, a w jednostce przebywa od 2005 roku, Algol (Hades), Cytron (Kazan), Bun (Dragon) oraz Danol (Atos) - wymienia asp. Mackiewicz. - Przeważnie rokrocznie trafiają do nas roczne lub dwuletnie psy, które już wcześniej dostały swoje imię u hodowcy.
Psy służbowe nie trafiają jednak do policji co roku - Obecnie nie ma wielu chętnych policjantów chętnych do pracy z psem - mówi asp. Mackiewicz. - Jest to służba dobrowolna i tutaj każdy podejmuje decyzje sam, czy chciałby z psem pracować. Z pozoru być może wydaje się, że jest to lekka i przyjemna praca. Nic bardziej mylnego. Ja pracuję z psem już 20 lat, podczas której przeżywałem wzloty i upadki, ale nigdy nie było dnia, żebym chociaż raz pomyślał, że chcę z tego zrezygnować.
Skąd trafiają psy?
Z policją współpracują profesjonalni hodowcy, którzy wychowują zwierzęta pod kątem przyszłej służby. Obserwują oni, czy wybrany kandydat odznacza się określonymi cechami: lubi wyszukiwać przedmioty i aportować, nie boi się wystrzałów, posiada zdolności obrończe oraz odpowiednią kondycję psychiczną - Jeszcze do zeszłego roku odbywało się to w ten sposób, że funkcjonariusz z koordynatorem wyjeżdżali wspólnie do Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, gdzie hodowcy przywozili na swoistą wystawę swoje psy - opowiada asp. Mackiewicz. - Tam funkcjonariusz dokonywał wyboru zwierzęcia i stawał z nim do wstępnego egzaminu.
W tym roku zmieniło się tylko jedno - Teraz zakup psa odbywa się już na szczeblu centralnym - mówi Piotr Mackiewicz - W Sułkowicach są już konkretne psy, z którymi staje się do wstępnego egzaminu. Patrząc na takiego psa ja przede wszystkim zwracam uwagę na wzorzec rasy, który musi odpowiadać wzorcowi owczarka niemieckiego. Psiak musi mi się też podobać. Najważniejszy jest jednak stopień agresji, gdyż pies musi mnie bronić.
Po egzaminie wstępnym następuje konkretne szkolenie. Kurs także odbywa się w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach i waha się on w granicach od 4,5 do 5 miesięcy. Pan Piotr nie chce jednak odsłaniać tajników szkolenia psa i przewodnika - Ktoś mnie kiedyś tego nauczył i ja tak pracuję przez lata służby ze swoim psem – mówi ASP. Mackiewicz. – I to jest tylko moja wiedza, pozyskana przez lata doświadczeń.
Policyjny pies, jak każdy, ma prawo także do odpoczynku - Jeśli ja mam wolne od służby odpoczywa również mój Ben - mówi asp. Mackiewicz. - W Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Strażniczej są budy i kojce, w których zwierzęta na co dzień przebywają. W dniu wolnym od pracy ograniczamy się do tego, że przyjeżdżamy do nich, karmimy je i wypuszczamy, żeby sobie pobiegały - opowiada.
Służba w policji to dla psa praca wysokiego ryzyka, dlatego też zwierzęta są pod stałą kontrolą lekarza weterynarii - Zwracamy szczególną uwagę na to, jak pies się zachowuje - mówi asp. Mackiewicz. - Jeśli zauważamy jakieś sygnały świadczące o pogorszeniu stanu zdrowia wtedy udajemy się do weterynarza. Nie mówię oczywiście o profilaktyce - szczepieniach, specjalnych obrożach przeciw kleszczom czy pchłom - bo te są obowiązkowe. Przy tej okazji psy są okresowo badane dwa razy do roku, a raz na kwartał są odrobaczane - wymienia funkcjonariusz policji.
Psi oficer przechodzi na „emeryturę” po upływie około 9 lat służby - Ben niedługo skończy 10 lat - mówi asp. Mackiewicz. - Policyjne psy często dochodzą swojego żywota na służbie, jednak każdy z przewodników zawsze stara się swojemu partnerowi z pracy zapewnić godziwą starość, bo długoletnia, wspólna służba z psem bardzo zbliża i zacieśnia więzi między przewodnikiem a zwierzęciem - mówi funkcjonariusz elbląskiej policji - Nie wiem czy to miłość, ale wiem, że dla swojego psa zrobiłbym wszystko. On dla mnie też
Super praca! Pozdrawiamy Pana aspiranta Piotra! Oby tak dalej!
Prosimy o więcej zdjęć
W tytule artykulu jest blad... powinno byc PIES POLICJANT ...
Dwa psy he he
pwx : mówisz "psy" a jak coś ci się stanie gdzie idziesz? Policja to tylko praca, a prawo ustanowił nasz rząd i policjanci tylko wykonują swoją pracę.
Znam człowieka bardzo kulturalny i uczynny. Pozdrowienia dla Pani Doroty
Dokładnie pampi, dołączam się do pozdrowień dla Pani Dorotki ;)