"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie." Słowa M. Siegala idealnie oddają nastój jaki panował dziś, 8 września, podczas III edycji Elbląskiego Dnia Psa.
W samo południe, na Placu Kazimierza Jagiellończyka, zebrali się miłośnicy psów. Niektórzy przyszli ze swoimi pupilami. - Fajnie, że ktoś pomyślał o zorganizowaniu takiego dnia - stwierdza 32-letnia Magda. - Muszę przyznać, że jestem tu po raz pierwszy i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Zdecydowałam się, żeby tu przyjść, bo zastanawiam się czy nie przygarnąć jakiegoś zwierzaka. Dowiedziałam się wielu ciekawostek o różnych rasach i zobaczyłam na własne oczy jak się zachowują.
- Byłam na Dniu Psa rok temu i moja Kora zaprzyjaźniła się z psem, a ja przy okazji poznałam świetną kobietę, z którą do teraz utrzymuję kontakt - śmieje się 53-letnia elblążanka.- Ludzie, którzy nie mają psa nie zdają sobie sprawy, ile zwierzę może dać radości i bezwarunkowej miłości. Mam nadzieję, że tego typu imprezy zachęcą ludzi do mądrego dobierania sobie czworonożnego przyjaciela.
- Dzień Psa to promocja psów rasowych, z rodowodem i psów użytkowych, czyli pracujących z człowiekiem na różne sposoby - kynoterapeutów, czyli pracujących z osobami niepełnosprawnymi, myśliwskich - pomagających myśliwym w polowaniach, psów, które uprawiają różne sporty, psów w policji, straży granicznej. Są to przykłady na to, jak blisko pies może współpracować z człowiekiem - mówi Marta Osowska - Utrysko, prezes Towarzystwa "Oroica", współorganizator uroczystości.
Tegoroczny festyn odbył się pod hasłem "Masz psa - bądź odpowiedzialny". - Odwiedzający nas ludzie, podczas Dnia Psa mogą zobaczyć, jak psy potrafią współpracować z człowiekiem - dodaje Marta Osowska - Utrysko. - Są z nami hodowcy, właściciele różnych ras psów. Oni mogą opowiadać godzinami o rasie swojego psa, o tym dla kogo dana rasa się nadaje, jakie ma wymagania, czego na co dzień potrzebuje. Chcemy, by ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że zdecydowanie się na danego psa nie powinno się opierać jedynie na jego wyglądzie.
Podczas Dnia Psa nie mogło zabraknąć przedstawicieli Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu, w którym obecnie na dom czeka ponad 300 psów i ok. 100 kotów. Posiadanie zwierzęcia wiąże się z dużą odpowiedzialności, dlatego nie wystarczy tylko pójść do elbląskiego schroniska i wybrać sobie przyszłego pupila. Trzeba wykazać, że jest się w stanie zapewnić mu dom. - Nie ma nic gorszego dla psa jak powrót do schroniska - zaznacza Małgorzata Wilińska, zastępca kierownika elbląskiego schroniska. - Kiedy w psu rozbudzi się nadzieję na własny kąt i rodzinę, a potem się mu to odbierze, psiak zawsze to mocno przeżywa. Często nawet popada w depresję. Dlatego zawsze pytamy o warunki, jakie dana osoba chce zapewnić psu, czasem pracownik schroniska umawia się z osobą chętną do adopcji i udaje się do niej na spotkanie w jej domu, żeby zobaczyć, czy faktycznie te warunki są takie, jak być powinny. Trzeba się jeszcze wylegitymować dowodem osobistym i wnieść opłatę adopcyjną. Po adopcji staramy się zrobić kilka niespodziewanych wizyt, by upewnić się, że psu nie dzieje się krzywda.
Przez lata opłata adopcyjna w elbląskim schronisku nie ulegała zmianie. Przeszedł czas na małą podwyżkę. - Opłaty zostały troszeczkę podniesione. Obecnie za szczeniaka i małego psa płaci się 50 zł, za dużego psa 80 zł - dodaje Małgorzata Wilińska. - Proszę pamiętać, że wszystkie psy i koty brane ze schroniska są zaszczepione i wysterylizowane. Jeżeli w chwili adopcji jeszcze nie miały zabiegu, to nowi właściciele dostają skierowania na bezpłatną sterylizację swojego psa. Dodatkowo każdy pies jest zaczipowany. Zważywszy na to uważamy, że opłata nie jest zbyt wielka. Niestety mamy tyle psów w schronisku, że pieniążki są nam bardzo potrzebne.
Utrzymanie ponad 300 psów wymaga niesamowitych nakładów finansowych. Choć są dobroczyńczy, którzy wpłacają na rzecz schroniska pieniądze, okazuje się, że niestety jest to nadal kropla w morzu potrzeb. - Najwięcej pieniędzy wydajemy na karmę. Dla jednego dużego psa jest to koszt ok. 50 zł - zaznacza Małgorzata Wilińska. - Poza tym potrzebujemy karmy, kocy, ręczników, pościeli, rzeczy, którymi można wyścielić psom budy. Z chęcią przyjmiemy słomę. Bardzo potrzebne są też smycze i obroże, ale najbardziej potrzebne są nam osoby, które zaadoptują zwierzaki.
Warto przygarnąć zwierzę, bo jak to stwierdził D. Bruce, "Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał, i kota, który będzie go ignorował".
Masz psa badz odpowiedzialny sprzataj kupy
Jak je macie,to sobie ich kochajcie nikt Wam nie broni.Kaganiec,smycz na każdym kundlu!!!,dużym,czy małym i przy nodze.I nie mówcie,że akurat wasz pupil nie gryzie,bo rzygać się chce jak to słucham.Sprzątajcie kupki,i możecie nawet z nimi spać,Wasz dom,Wasz brud.
Oj przydałoby sie co niektórym burakom elbląskim poniżej założyć "kaganiec na mordę by nie szczekali" :) Materialiśći a tfu !!!
Do hau,hau.Piszesz materialiści,a co pieniądze mają do tego? Nie obraziłam ani psów,ani właścicieli,a prawda boli jak mówi stare powiedzenie.
Do "@Wlepiać mandaty"- Niewidomym z psem przewodnikiem lub niepełnosprawnej osobie na wózku z psem asystującum tez byś wlepiała mandaty?. Poczytaj se stosowną ustawę i wtedy zabieraj głos w temacie psów i nie badz cywilizacyjnie zacofania. Współczuję Twoim domowników,żeś taka "sterylna”. Widać ciemnogrod kwie tym Elblągu :)
rok temu mojego syna ugryzl pies.Wlasciciel razem ze swoim pupilem uciekli nie udzielajac dziecku pomocy.Tylko wysilkom mojej zony udalo sie odnalesc tych tchurzy.Oczywiscie sprawa miala swoj final w sadzie Nie jestem przeciw zwierzakom ale ich wlasciciele powinni byc bardziej dojrzali.Nie rozumie tych ludzi ktorzy wyprowadzaja swoje psy bez kagancow smyczy przygladaja sie jak pies zalatwia swoje potrzeby poczym uciekaja a na zwrucenie uwagi sa agresywni.Wielki wstyd
Brak kagańca 500 Pln.Brak smyczy 500 Pln. Luźno biegający bezpański pies do schroniska.Za nie sprzątniętą kupę 500 Pln.I będzie porządek.
Każdy policjant czy strażnik miejski widzący psa bez kagańca powinien z automatu karać właściciela a nie odwracają głowy i udają że nie widzą.
/ psy powinny być rejestrowane, przed rejestracją właściciele obowiązkowo badani na psychiatrycznie /
Twój pies, twoje ***o! Pamiętajcie o tym!