Włoski zawodnik z grupy Lampre-Fondital - Daniele Bennati - wygrał drugi etap TdP, a nowym liderem został Belg Wouter Weylandt z Quick Step. Najszybszy z Polaków – Zarębski Jarosław – był dopiero 11.
Od ósmego kilometra trójka zawodników (Niemcy Christian Müller - CSC i Sven Krauss - Gerolsteiner oraz Francuz Frederic Guesdon - Francaise des Jeux) odskoczyła od peletony i podjęła próbę utrzymania przewagi nad grupą. Maksymalna przewaga, jaką wypracowali uciekinierzy, wyniosła 3:40, jednak kolarze z Discovery Channel i Lampre mocno napędzali pędzący „pociąg” i 3 kilometry przed metą peleton zlikwidował ucieczkę.
Ostatnie metry to walka teamów o jak najlepsze pozycje dla swoich sprinterów. Kilkaset metrów przed finiszem, jadący w żółtej koszulce, Max Van Heeswijk wyskoczył z peletonu i próbował długim finiszem odnieść zwycięstwo. Przeliczył się jednak ze swoimi możliwościami i 50 metrów przed kreską wtopił się w grupę, żeby finiszować na ósmej pozycji. Najszybszy okazał się Włoch Daniele Bennati, któremu nałożono także koszulkę lidera, ale po kilku minutach musiał się z nią rozstać ponieważ na pierwszym etapie był dopiero 172. Regulamin wyścigu mówi o tym, że jeśli zawodnicy mają ten sam czas, to liderem zostaje kolarz, który na dotychczasowych etapach zajmował najwyższe pozycje – w tym przypadku Wouter Weylandt z Quick Stepu, który w Olsztynie był trzeci, a w Elblągu drugi.
Koszulkę najaktywniejszego utrzymał Marcin Osiński z Intel Action, a najlepszy "góralem" po wtorkowym etapie został Niemiec Sven Krauss z Gelosteinera. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w „generalce” jest Krzysztof Szczawiński z Ceramica Flaminia, który zajmuje 28 pozycję. 32 miejsce zajmuje Piotr Mazur z Saunier Duval, a Marek Rutkiewicz z Intela jest 37 – wszyscy tracą 10 sekund do lidera.
W Elblągu zakończył się najkrótszy (119 km) etap 63. TdP, zaś jutro kolarze będą rywalizować na najdłuższym odcinku, z Gdańska do Torunia (225,5 km).
Foto. d-ave
to jest najlepsze zdjecie hehe http://www.info.elblag.pl/dane/galeria/glowne/tdp2006/50.jpg