W ostatnim meczu sezonu IV ligi piłkarze Olimpii Elbląg bezproblemowo rozprawili się z przedostatnimi w tabeli Orlętami Reszel wygrywając 5-0. Żółto-biało-niebiescy, którzy w przyszłym sezonie zagrają na boiskach III ligi, sobotnie spotkanie rozstrzygnęli już w pierwszej połowie, trafiając pięciokrotnie do bramki przeciwnika.
Goście mimo iż byli z góry skazani na porażkę zdecydowali się przyjechać do Elbląga na mecz, za co należy im się wielkie uznanie. Trener zespołu z Reszla Edward Szmul zabrał na spotkanie z Olimpią 14 zawodników, z czego tylko 4 ma ponad 20 lat. Na ławce zaś znalazło się m.in. dwóch bramkarzy. Młoda ekipa Orląt w pierwszej odsłonie meczu została całkowicie rozbita, jednak już w drugiej nie dała sobie strzelić bramki, co należy uznać za spory sukces. Z pewnością stawianie na młodzież, jak ma to miejsce w Reszlu, w niedalekiej przyszłości poskutkuje (przykładem dobrego szkolenia młodych piłkarzy w tym klubie może być Piotr Ruszkul) i Orlęta wrócą jeszcze do IV ligi.
Przed rozpoczęciem meczu zespół Orląt, w imieniu klubu oraz burmistrza Reszla, przekazał list gratulacyjny z okazji awansu elblążan do III ligi, w zamian prezes sekcji piłki nożnej KS Olimpia Maciej Romanowski podarował trenerowi gości szal w żółto-biało-niebieskich barwach. Sportowa atmosfera, którą chciałoby się oglądać przy okazji każdego widowiska piłkarskiego.
Przechodząc do samego meczu, to trener olimpijczyków Andrzej Bianga nastawił swoich podopiecznych niezwykle ofensywnie, wystawiając w pierwszym składzie czwórkę nominalnych napastników Bogdana Lizaka, Łukasza Nadolnego, Marcina Sierechana i Krzysztofa Wierzbę. Taka taktyka przyniosła efekty niemal od pierwszych minut. Olimpia już po 180 sekundach prowadziła 1-0. Strzał po ziemi spoza pola karnego oddał Rafał Anuszek, piłka skozłowała przed bramkarzem i wpadła niespodziewanie do siatki. Trzy minuty później okazję mieli przyjezdni, jednak młody Mateusz Zaleśkiewicz w dogodnej sytuacji uderzył za słabo i Krzysztof Hyz nie miał problemów z wyłapaniem tego strzału. W 13 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Daniela Czuka, najwyżej w polu karnym wyskoczył Łukasz Nadolny i prowadziliśmy 2-0. Goście przegrywając dwoma bramkami, sporadycznie próbowali kontrować, ale gdy już miało to miejsce, to trzeba przyznać, że momentami byli bliscy zdobycia honorowej bramki, tak jak w 16 min. gdy Tymoteusz Tomasik minął Grzegorza Millera i oddał groźny strzał, który na szczęście sparował Hyz. Parę minut potem niemal sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się Łukasz Tabaka, ale brak doświadczenia młodego napastnika z Reszla zdecydował, że przegrał on ten pojedynek. Zgodnie z porzekadłem, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, elblążanie trafili do bramki przeciwnika po raz trzeci. Po zagraniu Wojciecha Kitowskiego, fatalny błąd popełnił jeden z obrońców gości i piłkę przejął Wierzba, który zmylił w świetnym stylu bramkarza i uderzył do pustej bramki. Czwartego gola dla gospodarzy i swojego drugiego w tym meczu zdobył Nadolny, który po dośrodkowaniu Anuszka z rzutu wolnego, w zamieszaniu podbramkowym mocnym strzałem pod poprzeczkę wpakował futbolówkę do siatki. Po raz ostatni w tym meczu do bramki trafił Wierzba, wykorzystując świetne podanie od Czuka. Tym samym był to 31 gol w 29 występie, w tym sezonie naszego napastnika, który ze sporą przewagą został jednocześnie królem strzelców IV ligi.
W drugiej połowie mimo naporu naszych piłkarzy na bramkę Orląt, goście zagrali trochę lepiej w obronie, dzięki czemu udało im się obronić przed kompromitującą porażką. W tym czasie trener Bianga systematycznie wprowadzał młodych piłkarzy, którzy w sezonie rzadko, albo wcale nie pojawiali się na boisku. I tak kolejno ujrzeliśmy debiutującego w elbląskiej bramce Tomasza Kowalskiego, Jakuba Dudka, dla którego był to piąty występ w barwach Olimpii oraz Krystiana Gorgola (swój debiut zaliczył w poprzednim sezonie). Wszystkich zawodników, których ze sobą zabrał, wprowadził także opiekun gości. Ciekawostką jest fakt, że na murawie pojawili się obaj, liczący sobie 17 lat, rezerwowi bramkarze, Jacek Prusinowski, który zastąpił swojego starszego kolegę w bramce oraz Mateusz Bochno, który zmienił zawodnika z pola. Wracając do meczu, to żółto-biało-niebiescy mając kilka dogodnych okazji (m.in. Wierzba, Sierechan i Sambor), nie potrafili skierować piłki do siatki. Z dobrej strony pokazał się też w kilku sytuacjach Kowalski, jak np. w 60 min, gdy wyjściem przed własne pole karne uratował drużynę przed stratą gola.
Po ostatnim gwizdku sędziego, kilkuset elbląskich kibiców, wśród których była też spora grupa przyjaciół z Warszawy, wbiegła na murawę by świętować z piłkarzami awans do III ligi. Co niektórym fanatykom Olimpii, udało się nawet zdobyć koszulki piłkarzy z Elbląga. Fetowanie na stadionie trwało długo, nie obyło się też bez głośnych śpiewów i podziękowań.
Tym samym szczęśliwy dla nas sezon 2005/2006 dobiegł końca. Przed piłkarzami Olimpii teraz kilka dni roztrenowania, krótki urlop i już w lipcu zaczną się przygotowania do rozgrywek na szczeblu III ligi. Jak będzie wyglądała drużyna w nowym sezonie? Wszystko okaże się już w najbliższych tygodniach.
Olimpia Elbląg – Orlęta Reszel 5-0 (5-0)
Bramki: 1:0 Anuszek (3’), 2:0 Nadolny (13’), 3-0 Wierzba (25’), 4-0 Nadolny (32’), 5-0 Wierzba (36’).
Olimpia: Hyz (53’ Kowalski) - Anuszek (47’ Sambor), Miller, Kitowski, Chrzonowski, Ciesielski, Czuk (63’ Gorgol), Wierzba, Sierechan, Nadolny, Lizak (59’ Dudek).
Orlęta: Chamik (86’ Prusinowski) - Kozar, Jałoszewski Piotr, Klimko, Wypyszczak, Zaleśkiewicz (66’ Bochno), Jałoszewski Wojciech, Ślązak, Tomasik, Jaśkiewicz, Tabaka (71’ Augustyniak).
Żółta kartka: Tomasik (Orlęta)
Sędzia: Karol Mazuro (Olsztyn)
Widzów: 600
Pozostałe wyniki 34 (ostatniej) kolejki IV ligi:
DKS Dobre Miasto – Sokół Ostróda 2-1, OKS 1945 Olsztyn – Victoria Bartoszyce 4-0, Huragan Morąg – Polonia Pasłęk 2-1, Mrągowia Mrągowo – Mazur Ełk 0-3, Warmiak Łukta – Granica Kętrzyn 3-2, Płomień Ełk – Rominta Gołdap 3-1, Olimpia Olsztynek – Start Działdowo 1-1, Start Nidzica – Motor Lubawa 1-1.
Fot. Dawid Połczyński
Rafał Kadłubowski/e-Olimpia.com