Kilkanaście tysięcy polskich kibiców, którzy wybrali się do Moskwy dopingować naszą reprezentację świetnie bawili się w rosyjskiej stolicy już od poniedziałku. Wszyscy liczyli na zwycięstwo nad Senegalem i wielką fetę na Placu Czerwonym po zakończonym meczu.
Kibice docierali do Moskwy na różne sposoby, ale najpopularniejsze okazały się połączenia lotnicze z Kaliningradu, skąd wyleciało kilkanaście samolotów wypełnionych polskimi kibicami. Biało-czerwona impreza trwała na Placu Czerwonym przed meczem, skąd nasi kibice ruszyli na Stadion Spartaka Moskwa, gdzie ogbył się mecz z Senegalem.
Niestety, porażka sprawiła że ochota na świętowanie szybko zniknęła w taki sam samo jak dobra forma naszych piłkarzy. Kibice zgromadzeni na stadionie w Moskwie byli wściekli na biało-czerwonych piłkarzy. Nadzieja na awans do fazy pucharowej znacznie się oddaliła, ale bardziej od porażki kibiców zabolał styl gry naszej drużyny.
Środowa noc w Moskwie należała do miejscowych kibiców. Rosjanie pokonali Egipt i świętowali zwycięstwo na ulicach do samego rana.
Zapraszamy do obejrzenia naszej galerii zdjęć z Moskwy
Spuścił im baty jak wrócą o i tyle. Albo grają albo niech sp,,,,, ją. I tyle
Nasza reprezentacja i atmosfera wokół niej przypomina nadmuchany obietnicami balon......., byle powietrze nie uszło zbyt wcześnie.....
Byli jacyś tacy "spętani". Dla nas Mundial na dobre rozpocznie się od niedzieli meczem z Kolumbią.
Bydło pojechało i taki finał.
na ostatniej fotce zapomniana facjata polityka, tfuuuuuuuu
Cały czas opowiadali na konferencjach ,że szlifują formę , to trzeba było formę polerować .To są mistrzostwa świata , a nie bieganie jak w wojsku na porannej zaprawie .