Grający w niedzielę bez dwóch podstawowych zawodniczek zespół Kram Startu przegrał na własnym parkiecie z MKS Perłą Lublin 25:32. Elblążanki przez cały mecz goniły wynik, ale świeżo upieczone mistrzynie kraju nie dały sobie zabrać punktów. Po tej porażce strata Startu do wicelidera Metraco Zagłębia Lubin urosła do 6 punktów. Wszystko więc na to wskazuje, że podopiecznym Andrzeja Niewrzawy w ostatnim trzech meczach, zamiast walki o srebrne medale, pozostanie bronić trzeciego miejsca.
Kram Start w bardzo ważnym meczu w kontekście przedłużenia szans na zdobycie srebrnego medalu, musiał radzić sobie bez dwóch kluczowych rozgrywających: Joanny Wagi i Hanny Yashchuk. Mimo to nasze zawodniczki dzielnie i ambitnie stawiły czoła lubelskiemu zespołowi, który po rocznej przerwie w miniony weekend odzyskał tytuł mistrza Polski.
Spotkanie transmitowane na żywo przez stację TVP Sport, lepiej rozpoczęły przyjezdne, które po 5 minutach wygrywały 3:0. Gospodynie szybko jednak zdołały zniwelować stratę do jednej bramki. W 17 minucie Kozimur miała szansę doprowadzić do remisu, ale zmarnowała rzut karny. W kolejnych minutach MKS zdobył cztery bramki z rzędu i odskoczył elblążankom na 9:4. Do przerwy elbląski zespół próbował znów zniwelować stratę, ale udało mu się odrobić tylko dwa trafienia i pierwsza połowa zakończyła się triumfem MKS 12:9.
Na początku drugiej połowy Kram Start zagrał z jeszcze większą ambicją i w 35 minucie w końcu, po celnym rzucie Lisewskiej, doprowadził do remisu 13:13. Niestety chwilę później dwie minuty kary dostała Świerżewska i Lublin znów wygrywał dwoma oczkami. Elblążanki nie rezygnowały jednak z walki i w 40 minucie po trafieniach Lisewskiej i Kozimur zrobiło się 15:15. Taka wymiana ciosów trwała do 44 minuty, kiedy na tablicy wyników widniał ostatni remis 18:18. Między 45 a 49 minutą MKS Perła zdobyła cztery bramki z rzędu i zrobiło się 22:18 dla gości. Jak się później okazało, był to decydujący fragment meczu, który rozstrzygnął o zwycięstwie przyjezdnych. W ostatnich trzech minutach MKS zdobył 5 bramek, przy jednym trafieniu Startu i cały mecz zakończył się wysoką wygraną nowych mistrzyń kraju 32:25. Z przebiegu całego meczu elbląski zespół na pewno nie zasłużył na porażkę w takim rozmiarze.
Kram Start Elbląg - MKS Perła Lublin 25:32 (9:12)
Kram Start: Szywerska, Powaga - Balsam 5, Choromańska 1, Świerczek 1, Jędrzejczyk 1, Dorsz, Kwiecińska 1, Kozimur 5, Szynkaruk, Gerej, Lisewska 5, Stokłosa 1, Świerżewska 5.
MKS Perła: Januchta - Rola, Gęga 1, Matuszczyk 3, Stasiak 3, Repelewska, Drabik 3, Migdaliowa 4, Nocuń 4, Skrzyniarz 2, Rosiak 11, Achruk 1.
W kolejnym meczu Kram Start zmierzy się 5 maja na wyjeździe z GTPR Gdynia.
PGNiG Superliga Kobiet - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz