Szczypiorniści Meble Wójcik po pierwszej połowie ligowego meczu z Energą MKS Kalisz wygrywali różnicą trzech bramek. W drugiej ich przewaga wzrosła nawet do sześciu trafień. Losy meczu rozstrzygnęły się w jego końcówce. Niespodziewanie goście odrobili stratę z nawiązką i pokonali w Elblągu Meblarzy 26:24.
Niemal cała pierwsza połowa sobotniego meczu w Elblągu była niezwykle zacięta. Jako pierwsi bramkę zdobyli przyjezdni, ale szybko do wyrównania doprowadził Mikołaj Kupiec. Później raz na prowadzenie wychodzili goście, by po chwili stan ten się zmienił i szalę korzyści na swoją stronę przychylali Meblarze. W tym czasie żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć wyższego prowadzenia niż dwie bramki różnicy. Ten stan zmienił się dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Wówczas po trafieniach Kupca i Morynia Meble Wójcik prowadziły 14:11. Przyjezdni jeszcze przed przerwą odpowiedzieli bramką byłego gracza Meblarzy Pawła Adamczaka. Tuż przed syreną kończą pierwszą część meczu, kolejnym celnym rzutem popisał się Kupiec i do przerwy elblążanie wygrywali 15:12.
Zespół Jacka Będzikowskiego drugą połowę zaczął rewelacyjnie. Po 36 minutach było 18:13, a po kolejnych pięciu minutach 20:14 dla Meblarzy. Niestety od 43 minuty, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 21:15 dla gospodarzy, gra Meblarzy nagle stanęła. Przez kolejne sześć minut miejscowi nie potrafili znaleźć drogi do bramki MKS. Skorzystali na tym kaliszanie, którzy zdobyli pięć bramek z rzędu i nagle zrobiło się tylko 21:20 dla Mebli. Gospodarze zdołali odpowiedzieć trafieniem Kupca i w 49 minucie Wójcik wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. MKS zrewanżował się kolejnymi trzema bramkami i po dłuższej przerwie objął prowadzenie 23:22. Końcówka meczu przyniosła spore emocje. Do remisu po 23 doprowadził Moryń. Szansę na wyprowadzenie swojego zespołu na prowadzenie miał Marcin Szopa, ale w decydującej chwili, w 56 minucie nie wykorzystał rzutu karnego. To zemściło się na gospodarzach, którzy stracili kolejne trzy bramki z rzędu i losy meczu były rozstrzygnięte. Ostatecznie Energa MKS zwyciężyła w Elblągu 26:24.
Meble Wójcik Elbląg - Energa MKS Kalisz (15:12)
Meble Wójcik: Kiepulski 1, Ram – Grzegorek 1, Miedziński, Lachowicz, Szopa 7, Nowakowski, Załuski, Piotr Adamczak, Netz 1, Moryń 8, Kupiec 5, Tórz, Koper 1.
Energa MKS: Tatar, Zakreta – Kwiatkowski, Krytski 1, Bożek 2, Paweł Adamczak 2, Kobusińśki, Drej 6, Klopsteg 3, Misiejuk 1, Szpera 1, Kniazeu 5, Wojdak, Czerwiński 1, Bakwas, Adamski 4.
W kolejnym meczu ligowym Meblarze zmierzą się 6 lutego na wyjeździe z PGE Vive Kielce.
Tragedia jeśli nie idzie to co robi trener? Ano nic panie trenerze chyba najwyższy czas podać się do dymisji
Brawo Panowie KKSu
Dziennikarze poszli na mecz Kramu i Wójcika, a wysoko wygrany drugi mecz 1/16 Mistrzostw Polski Juniorów olali. Wczoraj byli, dziś nie. Trochę wstyd... Gdyby przyszli, to zobaczyliby prawdziwą drużynę i milej pisałoby się o zwycięstwach a nie ciągłych przegranych.
A miałem iść na mecz. Dobrze, że oszczędziłem sobie nerwów.