W meczu 5 kolejki II ligi piłkarze Olimpii Elbląg po bardzo słabej grze przegrali przed własną publicznością z Gryfem Wejherowo 1:3 (1:1). Żółto-biało-niebiescy tracili bramki po indywidualnych błędach, a jedyną bramkę dla elbląskiego zespołu zdobył z rzutu karnego Jakub Bojas. Losy meczu rozstrzygnęły się na początku drugiej połowy, kiedy to goście zdobyli dwie bramki i tym samym odnotowali pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
W ubiegłym sezonie w pojedynku obu drużyn górą była Olimpia, która zremisowała u siebie z Gryfem 0:0, a na wyjeździe triumfowała 4:1. Tym razem jednak klasę pokazali goście, którzy po słabym początku sezonu odbili się od dna i opuścili strefę spadkową.
Przed pierwszym gwizdkiem środowej potyczki, na murawie nastąpiła miła uroczystość. Jakub Bojas z okazji 101 występu w barwach Olimpii został wyróżniony przez zarząd elbląskiego klubu. Okazałą statuetkę za zdobycie 100 bramek dla Olimpii otrzymał również Anton Kolosow.
Dzisiejsze spotkanie było dość wyrównane, ale to olimpijczycy powinni jako pierwsi prowadzić w tym meczu. W 11 minucie na bramkę gości popędził Jakub Bojas, ale jego strzał z ostrego kąta minimalnie minął światło bramki, a zamykający akcję Anton Kolosow nie zdołał wbić jej do siatki z najbliższej odległości. Gryf postawił Olimpii twarde warunki i zaskoczył gospodarzy wysokim pressingiem. Gracze z Wejherowa od czasu do czasu przedostawali się pod elbląskie pole karne i stwarzali sobie groźne okazje. Jedną z nich w 29 minucie zamienili na bramkę. Piłkę z własnej połowy wykopał bramkarz Gryfa, ta za sprawą nieporozumienia Wojciecha Daniela i Tomasza Lewandowskiego trafiła pod nogi Hieronima Gierszewskiego, który uderzył ją tuż obok elbląskiego golkipera. Olimpijczycy zdołali wyrównać w 41 minucie z rzutu karnego, który po faulu na Radosławie Stępniu, wykorzystał Jakub Bojas. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się więc wynikiem remisowym.
Od samego początku drugiej połowy piłkarze Gryfa odważnie ruszyli do przodu i to im się opłaciło. Już pięć minut po przerwie zdobyli drugiego gola. Piłkę przed własnym polem karnym stracił Filip Kop-Ostrowski, przejął ją Paweł Brzuzy i zdecydował się na strzał z około 16 metrów. Piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od nogi Michała Ressela i wpadła do bramki obok zaskoczonego bramkarza Olimpii. Przyjezdni dobili elbląski zespół w 61 minucie. Po rzucie rożnym na strzał spoza pola karnego zdecydował się Rafał Maciejewski. Piłkę zablokowali obrońcy, ale dobitka Mateusza Goerke znalazła drogę do bramki i było 1:3. Trener Olimpii Adam Boros w kolejnych minutach próbował odmienić losy spotkania wprowadzając na murawę bardziej ofensywnych graczy. Na nic się to jednak znało, bo elbląski zespół nie miał pomysłu na pokonanie bramkarza Gryfa i to przyjezdni mogli cieszyć się z pierwszej ligowej wygranej w tym sezonie. Szczególnie zadowolony z wygranej mógł być trener Gryfa Piotr Rzepka, który po raz drugi w tym roku znalazł patent na Olimpię. Wiosną poprzedniego sezonu, gdy był trenerem Concordii Elbląg w takim samym rozmiarze pokonał zespół z Agrykola w Wojewódzkim Pucharze Polski. Teraz powtórzył ten wyczyn z Gryfem.
Olimpia Elbląg - Gryf Wejherowo 1:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Gierszewski (29'), 1:1 Bojas (41'-k.), 1:2 Brzuzy (49'), 1:3 Goerke (61')
Olimpia: Daniel - Kiełtyka, Lewandowski, Wenger, Kop-Ostrowski (62' Rozumowski), Bojas, Ressel (63' Lisiecki), Danowski (79' Filipczyk), Stępień, Szuprytowski (68' Szmydt), Kolosow.
Gryf: Ferra - Regliński (90' Ptak), Wicki, Kamiński, Goerke, Brzuzy (90' Koszałka), Nadolski, Wicon, Kołc (90' Banaszak), Maciejewski, Gierszewski (73' Trąbka).
Żółte kartki: Bojas, Kołosow, Ressel, Lisiecki, Szmydt (wszyscy Olimpia) - Wicki, Regliński, Ferra, Brzuzy (Gryf)
Sędziował: Albert Różycki (Łódź).
Widzów: 1124.
W kolejnym meczu Olimpia zmierzy się 27 sierpnia na wyjeździe z Błękitnymi Stargard.
II liga - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
dawcy puktów mile wdziani w starogardzie
Już kiedyś pisałem rozgonić to drętwe towarzystwo bo nic z tego nie będzie . Panie Wróblewski nie dawać im ani złotówki przeznaczyć pieniądze na inne kluby.i dyscypliny. Zarząd i trener do wywalenia
Jeśli nie pobędziecie się Borosa i księdza nic z tego nie będzie. Również Lewy bez formy tylko lans i nic więcej .Po co on przyszedł
Biorca,Michał z łuku,Marti Uuuuuuuuuuuuuhahahahahahahahahahahs
Z tej mąki chleba nie będzie.To co widać na boisku to za mało na II ligę. Spadek pewny Panie Guminiak
Na 5 wpisów 4 to pastuchy concordii.