Nie udało się piłkarzom Concordii Elbląg wywalczyć jakże ważnego kompletu punktów w niedzielnym meczu z MKS Ełk. Pomarańczowo-czarni po trafieniach Artura Stawikowskiego i Martina Stracha prowadzili po pierwszej połowie 2:0. W drugiej odsłonie goście doprowadzili do remisu. Bramkę dającą nadzieję na zwycięstwo na 3:2 zdobył Hubert Otręba. Niestety w ostatniej minucie meczu goście ponownie wyrównali, zdobywając gola z niesłusznie podyktowanego rzutu karnego. Remis 3:3 mocno komplikuje kwestię utrzymania Concordii w III lidze. Elbląski zespół na dwie kolejki przed końcem sezonu, traci do bezpiecznego 13 miejsca cztery punkty.
Już przed tym spotkaniem wiadomo było, że z III ligi w tym sezonie spadnie nie trzy, a pięć drużyn. Wszystko za sprawą degradacji z II ligi dwóch zespołów z województwa podlaskiego i mazowieckiego: Olimpii Zambrów i Polonii Warszawa. Zdobyte w tym meczu trzy punkty pozwoliłyby Concordii zbliżyć się do bezpiecznego 13 miejsca na dwa oczka.
Concordia do meczu z MKS Ełk przystąpiła osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników. Zagrać nie mogli m.in. Adam Duda, Sebastian Kopeć, Mariusz Pelc i Bartłomiej Lubiejewski. Mimo to gospodarze w pierwszej połowie pokazali się z bardzo dobrej strony. Pomarańczowo-czarni zaatakowali już od pierwszych minut. W 4 minucie z rzutu wolnego strzelał Michał Pietroń, ale uderzenie w środek bramki wyłapał Radzikowski. Dwie minuty później szczęścia próbował Martin Strach, ale piłka po jego silnym strzale z dystansu przeleciała niewiele nad poprzeczką. W kolejnych minutach gra się wyrównała, aż do momentu, w którym gospodarze wyszli na prowadzenie. W 34 minucie na rajd lewą stroną zdecydował się Mateusz Szmydt, rozegrał piłkę z Hubertem Otrębą, po czym zagrał wzdłuż bramki. Akcję zamykał z prawej strony Artur Stawikowski i celnym strzałem przy słupku pokonał golkipera MKS. Przyjezdni mogli odgryźć się w 43 minucie, ale mocne uderzenie z dystansu jednego z graczy MKS przeleciało tuż nad bramką. Co nie udało się ełczanom, udało się gospodarzom. W 45 minucie Hubert Otręba podał na pełnym biegu prostopadle do Martina Stracha, a ten zmylił bramkarza i trafił do pustej bramki. Do przerwy było więc 2:0.
W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat i szybko, bo już w 53 minucie zdobyli gola kontaktowego. Po błyskawicznej akcji jeden z graczy MKS urwał się Michałowi Lewandowskiemu, wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki do niepilnowanego Daniela Świderskiego, który z kilku metrów pokonał Oskara Pogorzelca. W 60 minucie szybka kontra Concordii mogła przynieść jej podwyższenie prowadzenia. Hubert Otręba zagrał do Mateusza Szmydta, a na pełnym biegu strzelił z pola karnego. Uderzenie z ostrego kąta zdołał jednak wybić nad bramkę Radzikowski. Ełczanie z minuty na minutę coraz groźniej atakowali i w 76 minucie dopięli swego zdobywając bramkę wyrównującą. Trzeba przyznać, że był to gol bardzo przypadkowy, bo piłka po strzale Daniela Świderskiego odbiła się od nóg Mateusza Gołębiewskiego i przelobowała zaskoczonego Oskara Pogorzelca. Concordia nie zamierzała się jednak poddawać i w 83 minucie ponownie objęła prowadzenie. Po szybkiej akcji Michał Pietroń odegrał do Huberta Otręby, a ten huknął z piętnastego metra prosto do siatki. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się zwycięstwem gospodarzy, w 90 minucie fatalną w skutkach decyzję podjął arbiter tego spotkania Robert Olszewski. Sędzia niesłusznie dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym przez Michała Lewandowskiego i wskazał na jedenasty metr.
Powtórka, którą obejrzeć można w naszym filmowym skrócie, ewidentnie pokazuje, że w momencie kontaktu futbolówki z ręką obrońca Concordii miał ją przy ciele. Niestety rzut karny na bramkę zamienił Michał Hryszko i tym samym cały pojedynek zakończył się remisem 3:3.
Concordia Elbląg – MKS Ełk 3:3 (2:0)
Bramki: 1:0 Stawikowski (34'), 2:0 Strach (45'), 2:1 D. Świderski (53'), 2:2 Hryszko (76'), 3:2 Otręba (83'), 3:3 Hryszko (90'-k.)
Concordia: Pogorzelec – Edil, Gołębiewski, Stawikowski, Strach (78' Tomczuk), Burzyński (80' Kuczkowski), Kiełtyka, Otręba, Pietroń, Szmydt, Lewandowski.
MKS: Radzikowski – Zalewski, Szaraniec, Kuriata, Berezovski, M. Świderski (46' Jagłowski), Sobolewski, Malinowski (66' Butkiewicz), Hryszko, Furman (84' Bogdaniuk), D. Świderski (73' Kraska).
Sędziował: Robert Olszewski (W-MZPN)
Żółte kartki: Pogorzelec (Concordia) – Butkiewicz, Kraska (MKS)
W przedostatniej kolejce, w sobotę (10 czerwca) Concordia zagra na wyjeździe z liderem tabeli Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.
III liga - grupa I - sezon 2016/2017 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Jak widze w meczach Concordii pustki na trybunach ewentualnie około 30-40 kibiców ,a raczej rodzin piłkarzy.To mysle sobie .Po co ta Concordia gra , a przedewszystkim dla kogo.Panie prezydencie Elblaga.Niech pan wezmie sprawy we własne rece i jako dotujacy ten klub. Zobliguje własciciela do połaczenia sie w jeden solidny klub i gre w 1 lidze .Albo poprostu zaprzestanie dotacji z miejskiej kasy.Jeżeli własciciel Concordii uważa że chce cos zrobic w piłce dla Elblaga.To moim zdaniem jest to jedyne wyjscie zeby w Elblagu był jeden bo na wiecej Elbaga nie stac klub ale w wyzszej w 1 lidze.
T co sędzia zrobił w ostatniej minucie meczu dyktując karnego , którego jak widać na filmie nie było wypacza piękno futbolu. PZPN nie powinien uznać karnego i zaliczyć wynik 3:2
dzieki za powtorke. gdyby nie ona to bym nie wiedzial ze zagral reka. jaki patron taka druzyna
Nie róbmy jaj. To co Rafcio pisze to jakiś komiks. Rozumiem, że można kibicować Conce, ale żeby być aż tak ogłupiałym i pisać: niesłuszny, nie było itp. a wszyscy widzą, że było? O co chodzi?
I dobrze niech spadna, moze sie w koncu wyniosa z A8 tam gdzie ich miejsce na Krakusa. Niszcza boisko Olimpii dla 20 kibicow.
concordia 200% spadek 4 liga wita