Dziś Olimpia podejmuje GKS Bełchatów. Walka o punkty nabiera tempa

Elbląscy kibice w ten weekend będą mieli okazję obserwować dwa mecze piłkarskie z udziałem drużyn, które jeszcze niedawno występowały w ekstraklasie. W niedzielę na pojedynek z Concordią przyjedzie do Elbląga Widzew Łódź. Dzień wcześniej, w sobotę GKS Bełchatów zmierzy się na stadionie przy Agrykola z Olimpią.

W sobotnim spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 16. żółto-biało-niebiescy będą uchodzić za faworyta rywalizacji z Bełchatowem. Rywal po 23 kolejkach zajmuje 11 miejsce w tabeli i traci do szóstej Olimpii osiem punktów. W tym sezonie broni się przed spadkiem. Bełchatowianie w czterech rozegranych wiosną meczach zanotowali dwa zwycięstwa i dwie porażki. W pierwszym w tej rundzie meczu postarali się o wielką niespodziankę, wygrywając na wyjeździe z walczącym o awans do I ligi Rakowem Częstochowa 1:0. W kolejnych spotkaniach przegrali u siebie z Polonią Bytom 0:1, ponieśli porażkę w Opolu z Odrą 1:3 oraz w zeszły weekend zwyciężyli u siebie z Polonią Warszawa 2:1, po golu w ostatniej minucie z rzutu karnego Patryka Rachwała.

W rundzie jesiennej w spotkaniu rozegranym w Bełchatowie, GKS zremisował z Olimpią 2:2. W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy już w 4 minucie cieszyli się z prowadzenia po doskonałym wykonaniu rzutu wolnego przez Artura Lenartowskiego. Olimpia szybko odpowiedziała, bo już w 8. minucie Łukasz Pietroń pewnym strzałem wykończył dośrodkowanie w pole karne z rzutu rożnego. Jeszcze w pierwszej połowie Olimpia zadała drugi cios wychodząc na prowadzenie 2:1. W 42 minucie Anton Kołosow ładnym strzałem z woleja pokonał bramkarza Bełchatowa. Niestety po przerwie gospodarze zdobyli drugiego gola, kiedy Dawid Dzięgielewski wykorzystał sytuacje sam na sam z Tułowieckim.

Jak będzie teraz? O tym dowiemy się już w sobotę, 1 kwietnia o godz. 16 na stadionie przy ul. Agrykola.