Najstarszy cykl triathlonowy w Polsce odbywa się dziś w Elblągu. To właśnie w naszym mieście ponad 600 zawodników wystartowało w wielkim finale Garmin Iron Triathlon.
Pierwsza edycja tych zawodów odbyła się 22 maja w Piasecznie. Wzięło w niej udział ponad tysiąc osób. Kolejne edycje odbyły się w miejscowościach: Ślesin (5.06.), Radków (19.06) i Stężyca (3.07.). Finał dziś rozgrywa się w naszym mieście.
Zawodnicy, którzy ukończą minimum 4 imprezy z cyklu Garmin Iron Triathlon i stawili się na finale w Elblągu, będą mogli wziąć udział w rywalizacji „Kto pierwszy, ten lepszy”, w której główną nagrodą będzie samochód osobowy ufundowany przez sponsora strategicznego cyklu Peugeot Polska. Będzie to nowy SUV Peugeot 2008
- informowała Małgorzata Pryśko, LABOSPORT Polska s.c.
Garmin Iron Triathlon można pokonać na dwóch dystansach: 1/4 Iron Mena (0,95 km pływania – 45 km jazdy na rowerze – 10,55 km biegu) lub 1/8 IM (0,475 km pływania – 22,5 km jazdy na rowerze - 5,275 km biegu).
Jak do tej pory najlepszy (po 4 etapach) na dystansie 1/4 IM jest Mateusz Koper z Eaton Triathlon Team, którego wynik końcowy wynosił 9:02:18.
Natomiast w klasyfikacji 1/8 IM najlepszy, jak dotąd, jest Szymon Dzik z SSP Orka Iława z wynikiem 4:46:41.
Ceremonia wręczania nagród oraz rywalizacja o samochód osobowy Peugeot 2008 planowane są na godz. 16.00. Dopiero wówczas poznamy zwycięzców. Jednak nie wszystkim zawodnikom zależy na wygranej.
- Przyjechałam tutaj, bo lubię triathlony – przyznała Iza Pastuszyńska z Warszawy. - Przyjemnie jest się po prostu zmęczyć. Zawsze jest ciepła atmosfera. Startuję od trzech sezonów, ale rekreacyjnie. Traktuję to jako zabawę. Lekka nutka rywalizacji jest, ale raczej z samą sobą niż z innymi zawodnikami. Najtrudniejszy jest końcowy bieg, kiedy jest ta świadomość, że umie się szybciej, ale jednak już się nie da.
- Zdecydowałem się na udział, bo koleżanka mnie do tego namówiła. To moje drugie triathlonowej zawody – mówił Jędrzej Kuryło z Koszalina. - Samo bieganie, samo pływanie czy samo jeżdżenie na rowerze jest względnie proste. Ale kiedy to wszystko razem połączyć jest już o wiele trudniej. Dla mnie największym wyzwaniem będzie pływanie, bo nie umiem za szybko pływać.
Zawodnicy z Elbląga choć chcą wypaść jak najlepiej, zdają sobie sprawę, że konkurencja jest duża.
Jest to pierwsza tego typu impreza w Elblągu i bardzo się z tego cieszę. To również pierwsza moja impreza. Zdecydowałem się na triathlon, bo on rozwija całe ciało oraz umysł. Ja od zawsze byłem związany ze sportem. Pływałem, ostatnio zacząłem biegać. Te zawody będą dla mnie logistycznie wyzwanie, ale na pewno będzie to dobra zabawa -– mówił Michał Wiśniewski z Elbląga. - Zawsze walczę o dobry wynik. Mój tata mnie nauczył, że jeśli się startuje, to zawsze trzeba walczyć do końca. Wiem, że są tutaj zawodowcy, natomiast będę walczyć ile mi starczy sił.
Trenuję dwa lata i ciesze się, że mogę wystartować we własnym mieście. Zdecydowałem się na triathlon, by ruszyć się zza biurka. Na co dzień, w pracy, siedzę przed komputerem. A po pracy lepiej postawić na trochę aktywności. Kiedyś pływałem, jeździłem na rowerze. Teraz wolę wszystko naraz. Na zawodach na pewno będę walczył o jak najlepszy wynik.
- stwierdził Artur Gralik z Elbląga.
Wszystkim zawodnikom życzymy powodzenia. A niebawem opublikujemy obszerną fotorelację z zawodów.
a co się działo w nocy co za kretyn darł mordę przez mikrofon prawie do rana podobno to z Tawerny Tortuga jak by jej właściciel nie wiedział że na Starówce obowiązuje cisza nocna od 23 .
Panie Kowalski...no takie są uroki mieszkania na Star owce, gdzie są lokale,imprezy.okres letni...itp..W każdym mieście,życie nocne toczy sie właśnie na Starówce...jedyny wybor..sprzedać mieszkanie i kupić ...poza Elblągiem...tam tam cisza , spokój...pozdrawiam..
Rowerzystom po zakończeniu imprezy przypominam że jeżeli jest drogą rowerową to jedziemy drogą rowerową a nie po ulicy .
Osobom przypominającym, że po zakończeniu imprezy, jeśli jest droga rowerowa, to rowerzysta powinien jechać drogą rowerową przypominam, że rowerzysta nie ma obowiązku jechać drogą rowerową, gdy oceni, że ta nie nadaje się do jazdy, bo może uszkodzić jego zdrowie lub sprzęt. Więc osoby na wszelkiej maści rowerach szosowych mogą odpuścić jazdę po kostce brukowej, która rozcentrowuje koła, niszczy nadgarstki, kolana, stopy i obija krocze :)
do nocna zmiana ja nie mieszkam na Starówce i nie przeszkadzają mi imprezy takie jak dziś i organizowane przez miasto bo to jest zrozumiałe ale nie mogę zrozumieć że co piątek i sobotę mieszkańcy sąsiadujący z Tawerną Tortuga muszą znosić tego wyjca bo do muzyki to jeszcze można się przyzwyczaić .
Hehehe gdzie masz ten zapis o uszkodzeniu sprzętu i te wszystkie bzdury które sobie ubzduraleś. Kodeks jest jeden i jedna jest interpretacja baranie
Tylko TVP olsztyn tzw tv regionalna milczała o tym że będa takie zawody w Elblągu.To jest szczyt chamstwa ze strony olsztyna który nagłaśnia tylko imprezy olsztyna i mazur.