Za nami aż tyle spotkań? Ale szybko leci prawda, niczym kolejne odcinki „Mody na sukces”. Trochę już widzieliśmy, trochę już poznaliśmy na co stać nasze zespoły w tych, nie oszukujmy się, przeciętnych rozgrywkach, w których to jak mawia stara maksyma, każdy może wygrać z każdym. Dosłownie. Czy Olimpia Elbląg i Concordia sprawiły trochę niespodzianek kibicom? Czy na podstawie ich dorobku można cokolwiek wysnuć na przyszłość?
Concordia Elbląg miała chyba jedne z najtrudniejszych warunków do zorganizowania zespołu na drugą ligę. W poprzednim sezonie rozstano się z kilkoma istotnymi zawodnikami jak Tomasz Sambor, czy Mateusz Bogdanowicz. Wydawało się, że z takim a nie innym składem, z nastolatkami, którzy debiutowali w rozgrywkach na takim szczeblu, o punkty będzie bardzo trudno. I było, jednak mimo tego Concordia zdobyła 2 mniej od Pelikana Łowicz i 3 od Motoru Lublin.
Trener Arkadiusz Matz (wkrótce obszerny wywiad z byłym szkoleniowcem w klubie) poukładał zespół, wykrystalizował kadrę, która nie przynosiła wstydu jak to było w tym roku. Trzon zespołu stanowią bramkarz Hieronim Zoch, który wraca do fajnej formy, zachowując już 5 razy czyste konto w lidze, Bartosz Broniarek, wybierany przez tygodnik „Piłka Nożna” do jedenastki kolejki, wyraźnie pozytywnie wykorzystuje zaufanie na trudnej pozycji na środku defensywy, Jakub Zejglić, który jest głównym rozgrywającym zespołu, Michał Lepczak to lider w obronie. W kadrze jest kilkunastu zawodników w tym juniorzy. Sprowadzono Marcina Martynowicza, ponieważ był problem z napastnikami, w składzie był tylko Łukasz Nadolny.
Słowa pochwały należą się młodzieżowcom, puszczono ich na głęboką wodę, a oni sprostali wymaganiom. Krzysztof Niburski wystąpił na pozycji defensywnego pomocnika z liderem i nie zawiódł. Przecież ma dopiero 16 lat. Patryk Galeniewski to solidny środkowy pomocnik, Michał Lewandowski w miarę solidnie poczyna sobie w tej formacji. Oczywiście styl drużyny jest podyktowany tym, że trener ma do dyspozycji takich zawodników, którzy mogą prowadzić grę jednak lepiej to wygląda w kontratakach. Właśnie bazując na tym udało się wygrać z Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, Radomiakiem, Stalą Mielec. Na wyjazdach trudno było wymagać punktów z Pelikanem, porażka 0-4, czy Pogonią Siedlce. Zespół był jeszcze nieprzygotowany do rozgrywek, przecież okres przygotowawczy praktycznie odbywał się w ostatnich kolejkach poprzedniego sezonu i piłkarze byli trochę zmęczeni. Potem Concordia prezentowała się przyzwoicie. Największą wpadką był Motor Lublin, w którym to spotkaniu rywal strzelił 4 bramki w 10 minut.
Zamieszanie z nowym trenerem nie wpłynęło w derbach na piłkarzy. Mimo kiepskich warunków potrafili stawić opór groźniejszej Olimpii. Na ławce dyrygował Wojciech Grzyb, dla którego to był debiut w roli szkoleniowca na takim poziomie rozgrywek w kraju.
W Concordii zmiany, które mogą wpłynąć na zespół. Trener Grzyb wraz z Jackiem Winczeskim mają inną koncepcję i trzeba zobaczyć w następnych spotkaniach czy będzie to dobry pomysł na utrzymanie w drugiej lidze. Jak na razie inni aż tak nie odskakują.
II liga wschodnia - sezon 2013/2014 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Jaki trener przecież on żadnej licencji nie ma, krętacz . Floro treningu grubasowi prowadził a zawodnicy macali go po brzychu. Dupy nie ma nie stuka i kręci błazen! Won z takimi ludźmi fałszerz podpisów