Nasze miasto odwiedził Paweł Nastula - złoty medalista olimpijski w judo, który obecnie związany jest z MMA. Przyjechał do Elbląga za sprawą Pucharu Polski Amatorskiego MMA, które udało się zorganizować w Elblągu. - Na szczęście znajdują się tutaj ludzie, którym zależy na tym, żeby w tym mieście coś się działo, którzy mają na celu wypromować Elbląg - mówi Krzysztof Panas z Fight Club, organizator zawodów.
Dziś, 2 czerwca, na Lodowisku Helena, które w zimie poryte jest lodem, tym razem obłożone zostało matami, a na środku stanęła klatka, w której od godz. 10.00 odbywały się walki. - Ostatni meldunek z pokoju sędziowskiego mówił, że zawodników jest na pewno ponad setka - dodaje Krzysztof Panas. - Niektórzy przybyli nawet 300 kilometrów, jak chociażby zawodnicy z Aleksandrowa Kujawskiego.
Przez prawie sześć godzin, na dwóch matach i w klatce, równolegle odbywały się walki. - Zarówno Stowarzyszenie jak i Związek wymusza na zawodach tej rangi, aby walki odbywały się przede wszystkim w tak zwanym pierwszym kroku. Są to zawodnicy, którzy nie mają na koncie większych występów, są to ich pierwsze walki. Kolejnym ważnym punktem jest druga grupa, tzw. ograniczona formuła i oczywiście ta najbardziej atrakcyjna, czyli walki w full kontakcie, gdzie cała siła i wszystkie możliwe chwyty są dozwolone - wyjaśnia Krzysztof Panas.
Różnorodność ta spowodowała, że trybuny zapełniły się po brzegi, a wśród kibiców znaleźli się zarówno młodzi elblążanie, jak i Ci młodzi duchem. - Przyprowadziłem tu syna, bo chciałbym, żeby wybrał sobie jakiś sport - mówi 36-letni Marcin. - Ma dopiero osiem lat, ale sądzę, że im wcześniej odnajdzie się swoją pasję tym lepiej. Cieszę się, że takie zawody mógł zobaczyć na własne oczy. Widzę, że mu się podoba i kto wie, może za kilkanaście lat on wystąpi w takich zawodach - śmieje się elblążanin.
- Jesteśmy tu, bo lubimy MMA - mówi 22-letnia Ania. - To dobrze, że jest tylu młodych ludzi, którzy zamiast siedzieć przed telewizorem czy konsolą woli coś zrobić ze swoim życiem. Myślę, że takie zawody dają dobry przykład młodym ludziom, bo na sport nigdy nie jest za późno.
Dobrym tego przykładem może być 24-letni Piotr Danelski. - Sportami walki zacząłem interesować się w wieku 18 lat. Zacząłem od boksu. A MMA można powiedzieć, że trenuję od trzech lat. Kontuzja niestety wykluczyła mnie z treningów na ponad dwa lata. Wróciłem do sportu i solidnie trenuję od pół roku - mówi Piotr Danelski, który podczas dzisiejszych zawodów zdobył pierwsze miejsce w kategorii 80 kg. - MMA pozwala na bycie uniwersalnym zawodnikiem. W tym sporcie piękne jest to, że nie jest to
jednopłaszczyznowy sport. Walka może się skończyć w różny sposób. Jest nieprzewidywalna.
Piotr Danelski przyznaje, że nie spodziewał się tak wysokiego poziomu zawodników. - Każdy daje z siebie wszystko - mówi. - Czuję, że będą zakwasy i przez tydzień będę dochodził do siebie. Poziom jest bardzo wysoki. Najcięższa walka jaką miałem to była ta finałowa. W pewnym momencie myślałem, że nie dam rady. Miałem dobrego przeciwnika.
Gościem honorowym zawodów był Paweł Nastula. Jak organizatorom udało się ściągnąć zawodnika takiej rangi do Elbląga? - Nie było z tym żadnego problemu. Na nasze zapytanie czy byłby gościem honorowym i zaszczyciłby nas swoją obecnością, odpowiedział twierdząco, co nas oczywiście bardzo ucieszyło. Przebył kilkaset kilometrów, żeby do nas przyjechać za co Mu bardzo dziękujemy - podkreśla Krzysztof Panas.
Cały dzień Paweł Nastula był do dyspozycji elblążan. Rozdawał autografy, pozował do zdjęć. Specjalnie dla czytelników info.elblag.pl zgodził się udzielić wywiadu, w którym opowiedział m.in. czy trudno było judoce odnaleźć się w świecie MMA, jak wspomina wyjazd na Team Quest oraz jak ocenia poziom zawodników biorących udział w dzisiejszych zawodach.
.jpg)
fot. Ireneusz Rupniewski
Dobrze że serwis info.elblag.pl jest zawsze tam gdzie być powinien.Gratulacje
To całe MMA to raczej ***yzm a nie sport (np. kopanie leżącego na macie), przypomina mi to walki gladiatorów organizowane ku uciesze rzymskiej gawiedzi.
tempy... do szkoły wróć ///////gladiator od gladius - miecz idąc dalej wikipedią - walczący niewlnik heheh zapewne uprawiasz sport na psp i ciagle masz zwolnienie z wf u hahah
niechce być ch*jem czy coś , ale raczej niema "kopania leżącego na macie " a pozatym glawiator zostawał gladiatorem dla sławy i bogacwa . niebrało sie pierszą lepszą osobe do walki tylko wysoko postawione osoby w armi , np kapitanów , Tylko pedał nielubi walk ;P
Nie ma raczej kopania leżącego? Żarty, chyba że ten który stoi reprezentuje styl chwytany i mu się to nie opłaca. O gladiatorach macie raczej blade pojęcie a to temat rzeka. Ja osobiście wole obejrzeć dobrą walke bokserską bo dla mnie to jest sport a nie ***yzm plus przytulanie przez 2/3 rundy.
tepmy.... dlatego nikt cie tam nie zaprosił ani nie nakłaniał do przytjscia...dlatego to mieszane sztuki walki i może się konfrontować kazdy
I to ma być sport? Ludzie tam dzieci zabierają a pózniej się dziwić ze taka agresja od malego...Masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
szachy to jest to!!!precz z agresja hihi...niech mlodziaki graja w szachy walac browar i palac skreta na klatkach schodowych
_Tempora Mores nie chciałbyś żeby ktoś cię jak to nazwałeś przytulił np gilotyną czy duszeniem trójkątnym (nawet rękoma) i niby czym się różni boks od mma czy kicka ? że niby bardziej ludzki (humanitarny)? tak samo jeden drugiego obija po głowie z tą różnicą że w boksie ta głowa dostaje więcej a w mma można wykluczyć tą możliwość poprzez dźwignie i klincz Kontra a boks to niby lepszy? i w ringu nie ma agresji co nie? nie mówiąc o meczach piłkarskich gdzie faule i agresja jest codziennością nie mówiąc o kibicach "nieagresywnych" zastanów się co piszesz człowieku