W meczu zespołów zamykających ligową tabelę elbląski Techtrans Darad, grając we własnej hali, nie sprostał Olimpii Piekary Śląskie i przegrał 29:34. Niepokoi nie tyle porażka elbląskich szczypiornistów, co styl w jakim przegrali z najsłabszym zespołem ekstraklasy.
Można powiedzieć, że miłe złego początki. Już po pierwszej akcji elblążanie objęli prowadzenie - bardzo ładnym rzutem "z biodra" popisał się Grzegorz Perwenis. Ale niestety było to jedyne prowadzenie gospodarzy w tym meczu. Zawodnicy z Piekar raz za razem rzucali na elbląską bramkę, w większości skutecznie i dość szybko objęli prowadzenie 7:1, co w zasadzie "ustawiło" to spotkanie. Techtrans raził nieskutecznością w akcjach ofensywnych i błędami w obronie. Przewaga gości rosła z każdą minutą, w pewnym momencie wynosiła nawet jedenaście bramek (7:18). Końcówka pierwszej połowy to trochę lepsza gra gospodarzy, którzy poprawiają wynik na 11:19.
Na drugą część elblążanie wyszli bardziej skoncentrowani i bojowo nastawieni. Odrobienie ośmiobramkowej straty, to zadanie było bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Elblążanie zaczęli powoli zmniejszać dystans do prowadzącej Olimpii. Rozrzucał się najlepszy snajper w Techtransie - Mariusz Gujski. Kiedy na tablicy pojawił się wynik 22 : 24, kibice zaczęli wierzyć, że ten mecz można wygrać. Niestety, to było wszystko, na co było stać elblążan tego dnia. Olimpia opanowała sytuację, odskoczyła na 5-6 bramek i już do końca kontrolowała sytuację na boisku, zwyciężając pewnie i zasłużenie 34:29.
Tak źle grającego Techtransu, elbląscy kibice nie oglądali już od dawna. Oprócz koszmarnej liczby błędów, w zasadzie we wszystkich elementach, zespół raził brakiem koncepcji w grze. I jest to zarzut głównie do trenera Ryszarda Słaby. To, co się wydarzyło w meczu z przeciętnym zespołem, jakim jest Olimpia Piekary Śląskie, nie powinno się zdarzyć, jeśli zespół poważnie myśli, już nie o grze w fazie play off, ale w walce o utrzymanie się w lidze.
Techtrans Darad Elbląg – Olimpia Piekary Śląskie 29:34 (11:19)
Techtrans Darad: Wróbel, Głębocki – Cielątkowski 4, Perwenis 1, Dukszto 1, Borsukowicz 1, Jankowski 3, Korzeniowski 4, Gujski 8, Maluchnik 1, Fonferek, Janusiewicz 3, Babicki 2, Malandy 1. Kary: 4 minuty.
Olimpia: Szenkel, Kruk – Ogórek, Glasner, Smolin 4, Ficulak, Chojniak 3, Piec 2, Kowalski 9, Kus 2, Pakuła 4, Wicik, Płaczek, Kempys 10. Kary: 10 minut.
Fot. Rafał Kadłubowski
js