Została reaktywowana na początku 2015 roku, by promować działalność elbląskich radnych. W praktyce od dłuższego czasu jest martwa i nieaktualizowana. Mowa o internetowej witrynie Rady Miejskiej w Elblągu, która na domiar została zainfekowana złośliwym oprogramowaniem i, jak brzmią komunikaty na diagnostycznej stronie Google, może mieć szkodliwy wpływ na komputer odwiedzających ją użytkowników.
"Ostrzeżenie – odwiedzenie tej strony internetowej może mieć szkodliwy wpływ na Twój komputer", "Odwiedzanie witryny nie jest w tej chwili bezpieczne", "Strona zgłoszona jako dokonująca ataków" - komunikaty o takiej treści przeczytać można po wpisaniu w wyszukiwarkę adresu www.radamiejska.elblag.eu. Administrowana przez Urząd Miejski w Elblągu strona przekierowuje użytkowników na niebezpieczne, zagraniczne witryny.
Wszystko na to wskazuje, że strona ta jest zawirusowana wirusem wgranym na komputerze jej administratora lub, co bardziej prawdopodobne, jest postawiona na darmowym oprogramowaniu i została zainfekowana przez robota złośliwym oprogramowaniem, które przekierowuje użytkownika na niebezpieczne strony
- dowiedzieliśmy się od jednego z elbląskich programistów.
Warto przypomnieć, że nowa, urzędowa strona Rady Miejskiej ujrzała światło dzienne w marcu 2015 r. Jej uruchomienie to pomysł radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają większość w Radzie Miejskiej. Witryna była jednym z działań mających na celu wzmocnienie roli Rady Miasta (z miejskiego budżetu przekazano na to łącznie 70 tysięcy złotych).
Na stronie internetowej miały być publikowane wszystkie bieżące sprawy związane z pracą Rady Miasta, a także interpelacje oraz felietony i polemiki radnych. Planowano również zamieszczanie na niej materiałów filmowych i zdjęć z sesji Rady Miejskiej.
Wszystko po to, by elblążanie mieli wgląd w to, co robią radni
– tłumaczył w kwietniu 2015 r. Jerzy Wilk, ówczesny przewodniczący elbląskiej Rady Miasta.
W praktyce strona była niemal całkowicie martwa, a nowych treści było jak na lekarstwo. Za jej stałą aktualizację miała odpowiadać Monika Borzdyńska, była rzeczniczka prezydenta Jerzego Wilka, a następnie pracownica Biura Rady Miejskiej. Po jej odejściu z ratusza w styczniu tego roku, stroną najwidoczniej nikt się nie zajmuje.
Zgłosiliśmy problem zainfekowanej strony do Biura Rady Miejskiej, które od nas dowiedziało się o tym fakcie.
Przekażę temat do naszego urzędowego informatyka, by się tym zajął. Dziękuję za informację
- powiedział nam Jerzy Chrabąszcz, kierownik Biura Rady Miejskiej.
Kierownika Biura zapytaliśmy o to, dlaczego do tej pory strona była tak rzadko aktualizowana?
Większość radnych słabo radzi sobie z obsługą mediów elektronicznych i nie otrzymujemy od nich żadnych treści. Najlepiej oczywiście, gdybyśmy robili to za nich, ale tak się nie da. Ponadto w ostatnim czasie na stanowisku odpowiedzialnym m.in. za obsługę strony internetowej Rady Miejskiej, mieliśmy zmiany i obecny pracownik do końca jeszcze nie wdrożył się w to zadanie
- tłumaczy Jerzy Chrabąszcz.
Aktualizacja:
Witryna Rady Miejskiej jeszcze dziś rano (15 września) nie działała. Około godziny 10, po usunięciu wirusów, została odblokowana.
Pewnie w radzie miejskiej mamy samych i.... którzy nie mają nic do przekazania ani do powiedzenia, jak słusznie zauważył i.... pełniący funkcję kierownika biura rady miejskiej. Założę się że p kierownik nawet nie wiedział że ma stronę. Za klasykiem" nawet o tym nie wiedział że ma na d... przedział
Należy rozliczyć Wilka za nadzór . 70 tys wydano na ten bubel To jakas kpina. Borzdyńska miała nadzór !! druga kpina
Adamowicz z PIS u już dawno nie jest w Radzie . I co weszłam na stronę i proszę jak w najlepsze jest w składzie rady miasta
"Ponadto w ostatnim czasie na stanowisku odpowiedzialnym m.in. za obsługę strony internetowej Rady Miejskiej, mieliśmy zmiany i obecny pracownik do końca jeszcze nie wdrożył się w to zadanie” - hehe to jest wlasnie Polska
NIC NIE ROBIĄ tylko biorą nasze pieniądze, CWANIACZKI PIEPRZONE
odp.... się gamonie od Wilka to jest strona RM nie Wilka
To, że strona jest zrobiona w darmowej Joomli to nie grzech. Połowa albo więcej internetu działa na darmowym oprogramowaniu(Linux, Apache, MySql). Z tego co czytałem strona Białego Domu jest postawiona na darmowym Drupalu. W Joomli są (lub były) zrobione m.in. strony Danone (teraz Typo3), Harvardu (teraz Drupal 7), Ikei. Przykłady można mnożyć. Strona info.elblag.pl używa darmową biblioteką JavaScript (jQuery) tak jak 99% stron w internecie i co z tego?). Ale mogliby postarać się o lepszy (czemu nie darmowy) szablon strony. Strona wygląda słabo i przede wszystkim nie jest responsywna (zresztą tak jak info.elblag.pl) czyli wygląd strony nie dostosowuje się do urządzenia na którym jest wyświetlana. No i przede wszystkim powinni na bieżąca aktualizować Joomlę.