Młodzi Demokraci - niby są, ale jakby ich nie było. Oceniają prezydenturę Jerzego Wilka, ale przyszłości z Elblągiem nie wiążą?

Uzurpują sobie prawo do oceny prezydentury Jerzego Wilka, którą przedstawili na zorganizowanej przez posłankę Elżbietę Gelert i przewodniczącego elbląskich struktur PO, Jerzego Wcisłę, konferencji prasowej, ale o ich aktywności słychać rzadko. Mowa o  Młodych Demokratach, o których ostatnim razem było głośno w naszym mieście podczas przedterminowych wyborów prezydenckich. Czy tylko kampania potrafi zmobilizować ich do działania?

Jerzy Wcisła doszukuje się powodów tego zjawiska w ciężkich dla młodych ludzi warunkach w Elblągu. - Zwykle człowiek aktywny to jest ten, który ma nie tylko ambicje polityczne, ale także ambicje osobiste. Ci ludzie niestety patrzą na Elbląg jako na miasto, z którego wychodzą, a niekoniecznie patrzą na Elbląg jako na miasto docelowej swojej kariery zawodowej. My widzimy też po Młodych Demokratach,  którzy są aktywni, że wychodzą na studia, a potem  szukają swojego miejsca bardzo rzadko w Elblągu - skomentował brak wyraźnej aktywności w Elblągu Młodych Demokratów Jerzy Wcisła. - To jest też pewien problem, o którym rozmawiamy też z Młodymi Demokratami.

Zdaniem przewodniczącego elbląskich struktur PO, brak przekonania młodych ludzi, by z Elblągiem wiązać przyszłość, to duży problem. - Szukanie wizji dla Elbląga to jest też pewna śmiałość w podejmowaniu pewnych problemów. Problemem jest to, że Elbląg nie jest traktowany przez ludzi jako miasto  perspektywiczne. Zastanawiamy się, jaka wizja Elbląga mogłaby spowodować, żeby młodzi ludzie widzieliby tu miejsce dla siebie - mówi Jerzy Wcisła. - Jak można w Elblągu ten trend  innowacyjności, który będzie dominujący w tym okresie unijnej perspektywy finansowej, przełożyć na ambicje miasta i ambicje elblążan? (...) To jest pytanie też do naszego kandydata na prezydenta. Pracując nad programem, obojętnie kto będzie tym prezydentem, to pytanie sobie dzisiaj zadajemy i będziemy próbowali na nie odpowiedzieć w naszym programie wyborczym.

Dlaczego Młodzi Demokraci nie działają prężnie w Elblągu? - Problem tkwi w tym, że w większości skład Młodych Demokratów składa się w obecnej chwili ze studentów, którzy studiują w Warszawie, Olsztynie, Toruniu i w Gdańsku. Na chwilę obecną ciężko jest o zwerbowanie tychże ludzi, albowiem mają już własne życie, własne obowiązki. Jednakże jeśli jest taka potrzeba, to oczywiście solidaryzujemy się z Platformą Obywatelską i kiedy  jest potrzeba pomocy, to przyjeżdżamy i działamy - zapewnia Mateusz  Smoliński, członek Zarządu Młodych Demokratów w Elblągu. - Jesteśmy coś jak Wojsko Polskie - niewidoczny, ale obecni.

Posłanka Elżbieta Gelert zaznaczyła, że elbląscy Młodzi Demokraci działają nie tylko w naszym mieście. - Po prostu działają tam, gdzie studiują - mówiła. - Młodzi ludzie chcą studiować, chcą się uczyć i niekoniecznie znajdują to w Elblągu i niekonieczne będą to znajdować w Elblągu, bo nie wszędzie potworzy się uczelnie tego typu, w każdym jednym mieście, które ma 100 tys. mieszkańców. (...) Młodzi Demokraci byli przy nas cały czas i cały czas z nami działają. Jeśli państwo będą chcieli, żeby byli to będą. Ale nie zawsze są potrzebni przy jakiejś działalności, którą my robimy. Na razie studiują i bardzo dobrze. A po studiach, jeśli nie zrezygnują z działalności w Platformie czy przy Platformie, będziemy mieli również siły młode.

Jak wyjaśnia Mateusz Smoliński, na chwilę obecną Młodzi Demokraci składają się z 15 członków.

W zeszłym tygodniu dziennikarzom zostało zaprezentowane świadectwo, jakie Młodzi Demokraci wraz z PO wystawiło Jerzemu Wilkowi. Poniżej przypominamy za co został oceniony Prezydent przez MD.

Oceny wystawione przez Młodych Demokratów zaprezentował Mateusz Smoliński:
- Przedkładanie interesu Prawa i Sprawiedliwości nad interes Miasta i Regionu - celujący za całokształt. Za zaangażowanie w kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego, jako Prezydent organizował kampanię kandydatom PiS
- Obciążanie poprzedników konsekwencjami własnych decyzj - celujący za rezygnację z budowy stadionu, ale też całe zamieszanie ze Strażą Miejską
- Zawłaszczanie sukcesów poprzedników - celujący za obsadzenie się w roli budowniczego  dróg 503 i 504, mostów, Bulwaru.
- Sztuka rezygnacji - celujący za łatwość w zwracaniu wcześniej pozyskanych pieniędzy na miejskie inwestycje. Ale nie tylko chodzi o 17 mln zł, które Miasto otrzymało na stadion. Jerzy Wilk rezygnuje równie łatwo z ludzi. Wczoraj  dowiedzieliśmy się, że za pośpiech w zwalnianiu Marka Pilichowskiego, byłego dyrektora MPO, Miasto musi zapłacić prawie 30 tys. zł.
- Myślenie o niedalekiej przyszłości (własnej) - celujący za umiejętne przekształcenie spotkań z mieszkańcami w nieustającą kampanię wyborczą - wyjaśnia Mateusz Smoliński. - Pięć ocen celujących dla Pana Prezydenta Wilka od Młodych Demokratów.