- Ta rewolucja różni się zasadniczo od rewolucji tzw. pomarańczowej, która miała miejsce 9 lat temu. Ta rewolucja to walka o godność człowieka, klasy biednej i średniej, która to miała okazję bywać w innych krajach, w tym w Polsce i która dostrzegła, że można być inaczej traktowanym, można żyć lepiej – mówił dziś (28 lutego) poseł Miron Sycz (PO), który przyjechał do Elbląga na spotkanie „Porozmawiajmy o Ukrainie” organizowanym przez elbląski oddział Platformy Obywatelskiej.
Miron Sycz przyjechał dziś do Elbląga, aby przekazać uczestnikom spotkania informacji ze źródeł najbliższych wydarzeniom na Ukrainie. Polityk PO jest założycielem i pierwszym długoletnim dyrektorem Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, inicjatorem powołania jedynej na szczeblu sejmików wojewódzkich Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, wiceprzewodniczącym Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Za działalność na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego odznaczany przez władze polskie i ukraińskie.
W trakcie eskalacji konfliktu na Ukrainie doradzał premierowi Polski. Wielokrotnie w ostatnim okresie był na Ukrainie, a do Elbląga przyjechał w trakcie pełnienia kolejnych misji związanych z tym krajem.
Elblążanie pytali dziś m.in. o to, jak z punktu widzenia posła rozwinie się sytuacja na Ukrainie i na Krymie, czy nie obawia się on zagrożeń płynących z nacjonalistycznych haseł, którymi kieruje się część społeczeństwa ukraińskiego, czy Ukraina może samodzielnie trwać bez ingerencji Rosji i Wladimira Putina, czy nowy rząd ukraiński ma szansę na sukces, ustabilizowanie sytuacji na Ukrainie i utrzymanie pełnej kadencji, jak również o to, czy po zaaklimatyzowaniu się „nowej” Ukrainy w Europie nie obawia się, że do krajów UE – także Polski – przyjedzie spora ilość obywateli tego kraju.
Poseł Sycz odniósł się przede wszystkim do dzisiejszego wystąpienia obalonego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza - W swoim przemówieniu zwrócił się on tak naprawdę do rosyjskojęzycznej części Ukrainy i do Rosjan przedstawiając sytuację, która zaistniała na Ukrainie w zupełnie innym świetle: mówi o tym, że w Kijowie są bandyci, faszyści, nacjonaliści, i tacy którzy popierają tych bandytów, mówiąc szczególnie o zachodniej części Europy i mając na myśli szczególnie Polskę – wskazywał Miron Sycz.
"To rewolucja zykłych ludzi"
Fenomenem według posła jest fakt, że po raz pierwszy w centrum Europy, społeczeństwo tak mocno trwało za ideami Zjednoczonej Europy - Do tej pory nie było takiego przypadku; to władza raczej do tego przekonywała – tłumaczył Sycz. - Tu było odwrotnie. Odpowiedź w tej kwestii była bardzo prosta – ta władza ze swoimi dziećmi i rodzinami od dawna w tej Europie żyła, wykorzystując wypracowane przez najbiedniejszych środki.
W ostatnich latach oligarchowie wyprowadzili z Ukrainy 74 mld dolarów, lokując je na swoich prywatnych, zagranicznych kontach - Ta rewolucja różni się zasadniczo od rewolucji tzw. pomarańczowej, która miała miejsce 9 lat temu – wskazuje Miron Sycz. - Ta rewolucja to walka o godność człowieka, klasy biednej i średniej, która to miała okazję bywać w innych krajach, w tym w Polsce i która dostrzegła, że można być inaczej traktowanym, można żyć lepiej. Ta walka na Ukrainie to walka przeciwko korupcji i oligarchom, którzy tę władzę tam trzymali.
Na spotkaniu padło także pytanie, czy obecna sytuacja na Ukrainie może także zakończyć się podziałem tego kraju i odłączeniem Krymu – w większości zamieszkałego przez społeczeństwo rosyjskie – Nie wydaje mi się to prawdopodobne – mówi poseł Sycz. - Świat musi pamiętać o tym, że w 1994 roku wywierano naciski na tworzącą się nową Ukrainę, ażeby wyzbyła się statusu państwa nuklearnego. Wtedy w zamian za nienaruszalność terytorialną Ukrainy, USA, Rosja, Anglia i inne państwa świata podpisały międzynarodową umowę gwarantującą Ukrainie tę nienaruszalność. Te umowy powinny być honorowane, dlatego nie sądzę, aby doszło do takiej sytuacji ale sam fakt, że tej chwili zaczęła obrady Duma Państwowa w Moskwie na temat przyspieszonej procedury wydawania obywatelstwa rosyjskiego Ukraińcom, może sprawić, że będą oni chcieli skorzystać z innych zapisów konstytucyjnych ochrony royjskojęzycznej społeczności ukraińskiej (…) nie wydaje mi się także, by świat dopuścił do sytuacji wojennej na Krymie.
Wielokrotnie na spotkaniu poruszano także kwestię niełatwych stosunków polsko-ukraińskich. Sycz zauważa, że Ukraińcy walczący na Majdanie za okazaną pomoc dziękują przede wszystkim Polsce i Polakom - Dlatego, bo Polska rozumie ich sytuację; podobne czasy mieliśmy także w naszym kraju, może nie aż tak drastyczne, ale podobne - mówi poseł.
Czy ta sytuacja pozwoli zatem na zbudowanie nowych stosunków na linii Polska-Ukraina? - Tak, to może to być moment naprawienie naszej wspólnej historii; to także ważne dla przyszłych pokoleń – mówi Miron Sycz. - Przez dziesięciolecia; od Piłsudskiego, Giedroycia, po Jacka Kuronia, często padały słowa „Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”. Mieliśmy trudną wspólną historię, ale to jest ten moment, gdzie warto mówić o tych trudnych czasach, bo prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie i dziś mamy tego doskonały przykład.
Ilosc osob powalajaca.Odjac p. Adamowcz z PO, fotoreporterow kilku dziennikarzy....obliczcie sami.Dla mnie prawie bez publicznosci
Zgadzam sie na zdjeciu nr 4 to wyraźnie widać
Bekarty SS Galizien żydowskich kolaborantow Hitlera.
pomóżmy sami sobie , a nie BANDEROWCOM , gdzie Bandera jest bohaterem narodowym Ukrainy , a liczą tylko na drapane , historia nie kłamie , dać im po kałachu i wiadrze naboi to się sami powybijają .....
Jeszcze ta Ukraina bokiem polsce wyjdzie jak się Rosja wqrwi.....Miron wez ty chlopie tam się przeprowadź
Kaczyński miał rację, mówił o ty a wszyscy sie smiali, a okazało się teraz, że miał rację, po Gruzji przyszedł czas na Ukraine, potem Litwę, Łotwe i Estonie, a potem zobaczycie przyjdzie czas na Polskę, Rusek nie spocznie dopóki nie podbije narodów, które mu uciekły po 1989 roku, bez tych narodów i ich kasy Rosja jest niczym, musi miec niewolników, którzy beda na nia pracowali, ropa i gaz sie skończy i co wtedy?
A Ukraina martwiła się o Polskie?Niech swoje sprawy załatwiają sami.Chyba,że wezmą czołgi nasi i tam pojadą obróciś je w złom.
RAUS Z POLSKI!!!
ale bzdury , bzdury
- Do komentarza niżej. Kaczyński nie miał racji. Rosja nie musi sięgać po Polskę, bo jej nigdy nie oddala. Obecni przy korcie to TW KGB, kiedyś PZPR dziś PO. Wrogowie polski mówią po polsku, dziś nie prowadzi się wojny czołgami. Jak powiedział sp. Kurtyka "demontaż państwa się już zakończył, teraz będą ginąć ludzie". Polecam film "Nocna Zmiana" - Gdzie w Elblągu można kupić książkę "Wałęsa człowiek z teczki" ?