Temat rezygnacji prezydenta Jerzego Wilka z dotacji unijnej na zmodernizowanie stadionu wywołało skrajne emocje. W końcu 17,5 mln zł, które na ten cel zostało przyznane naszemu miastu, drugi raz może się nie zdarzyć. Nadzieję na odzyskanie choć części tych środków ma Prezydent, który na jednej z konferencji prasowych wyznał, że te pieniądze są elbląskie i można je przeznaczyć na budowę basenu. Problem w tym, że teraz o to dofinansowanie może ubiegać się każde miasto w naszym województwie. Według Jerzego Wilka wygramy ze względu na dobrze przygotowany projekt. Jedyny problem, jaki dostrzega Prezydent, to ewentualna nieobiektywność przy ocenie. W końcu marszałek Jacek Protas jest przedstawicielem PO, które do niedawna było partią rządzącą w Elblągu. - Jest to bardzo nieeleganckie zachowanie Prezydenta Wilka. To jest szantażowanie Marszałka - skomentował postawę Jerzego Wilka Radny Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego Witold Strzelec.
Przypomnijmy, że w połowie lutego 2011 r. Witold Strzelec został zatrudniony na pół etatu, na stanowisku doradcy ówczesnego prezydenta, Grzegorza Nowaczyka (PO). Do jego głównych obowiązków należało m.in. doradztwo w zakresie finansowania i rynków kapitałowych oraz inicjowanie działań zmierzających do optymalizacji kosztów działalności bieżącej samorządu.
Dziś Radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego jest zniesmaczony słowami obecnego prezydenta Elbląga. - Takie komentowanie jest nieeleganckie. To jest takie przystawienie pistoletu do głowy Marszałkowi, bo jak nie dostaniemy pieniędzy, to dlatego, że Marszałek jest z Platformy, a my z PiS-u. Świadczy to również o braku wiedzy Jerzego Wilka i ignorancji dotyczącej rozdzielaniu środków unijnych - stwierdza Witold Strzelec. - To nie sam Marszałek przyznaje te środki, tylko jest komisja. Co więcej oceny strategicznej nie będą dokonywali członkowie Zarządu Województwa ani Marszałek tylko grono ekspertów, więc tutaj rola Marszałka będzie żadna. Wszystko będzie zależało od jakości wniosku. Brałem udział przy przygotowaniu projektów do konkursu dotyczącego stadionu i wiem, że wiąże się to z dużą ilością pracy i czasu. Nie wiem, jak można taki wniosek przygotować w ciągu 1,5 miesiąca. Kibicuję, żeby to się udało, ale uważam, że w tak krótkim czasie w jakim został przygotowany ten projekt będzie to trudne. Obawiam się, że istnieje jeszcze inne niebezpieczeństwo. Jerzy Wilk wbrew przyjętym zasadom, bez przetargu zlecił sobie znanej firmie wykonanie projektu, to też może być podnoszone przez innych konkursowiczów jako wada prawna tego wniosku.
Witold Strzelec dostrzega powód, dla którego podczas konferencji, z ust Jerzego Wilka padły takie słowa. - Ma to wymiar polityczny. Łatwo teraz będzie można powiedzieć, że jeżeli Elbląg przegra to będzie to wina Marszałka, a jeżeli wygra to będzie to zasługa Wilka. Tak to bywa w polityce, ale warto zastanowić się nad tym, jak wygląda cała procedura przyznawania tych środków - zaznacza. - Takie insynuacje, że były jakieś ustalenia z Marszałkiem są niepoważne i mogą budzić zainteresowanie wszystkich służb, które dbają o transparentność konkursów.
Według oświadczenia wydanego przez Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Woj. warmińsko-Mazurskiego "27 sierpnia 2013 roku beneficjent, czyli miasto Elbląg, pismem Prezydenta Jerzego Wilka przedłożył Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Warmińsko-Mazurskiego, będącemu Instytucją Zarządzającą Regionalnym Programem Operacyjnym Warmia i Mazur na lata 2007-2013, na podstawie wniosku o rozwiązanie umowy, 29 sierpnia 2013 została ona rozwiązana na zasadzie porozumienia stron". Oznacza to, że przed konferencją prasową Jerzy Wilk doskonale wiedział, że pieniądze zostały zwrócone, a ich odzyskanie nie będzie łatwe, a już na pewno nie oczywiste. - Żeby było jasne chcemy, żeby te pieniądze z dotacji Unijnej zostały w Elblągu - zapowiadał 2 września br. podczas konferencji prasowej Jerzy Wilk. - Jeżeli rozpoczniemy modernizację stadionu z własnych środków to w miejsce budowy nowego stadionu mamy przygotowany inny projekt - budowę krytej pływalni za 20 mln zł, która będzie łącznie ze stacją uzdatniania wody zlokalizowana przy ul. Spacerowej, w miejsce otwartego basenu. Dzięki temu upieczemy dwie pieczenie. Pieniądze te, które są unijne, zostaną w Elblągu na basen, który możemy mieć sfinansowany w wysokości 85 proc.
Czy sugerowanie, że pieniądze wrócą do Elbląga była przedwczesne? Przede wszystkim, po oddaniu dotacji, nasze miasto nie miało szansy na jej pełne odzyskanie. Owszem, może wraz z innymi miastami z naszego województwa ubiegać się o dofinansowanie, jednak nawet jeśli nasz projekt wygra, nie będzie ona wynosiła już 17,5 mln zł. - Prezydent Jerzy Wilk po prostu okłamał społeczeństwo i środowisko piłkarskie. Twierdził cały czas, że trwają rozmowy. Mówił tak nawet po fakcie, kiedy już zostało wysłane pismo dotyczące wypowiedzenia umowy - mówi Witold Strzelec. - Rozmawiałem na ten temat w Urzędzie Marszałkowskim. Dowiadywałem się jako radny Sejmiku, czy te pieniądze rzeczywiście zostały wycofane. Okazało się, że pismo wpłynęło wcześniej niż prezydent mówił o tym na spotkaniu z kibicami. Nawet na sesji Rady Miasta wprowadził radnych w błąd, bo to pismo zostało wystane tuż przed sesją. Po mojej rozmowie z Urzędem Marszałkowskim Biuro Prasowe Urzędu zdecydowało się opublikować dokument pokazujący prawdę, konkretne daty. Jeżeli ktoś tak zaczyna rządzenie to nie wiem, jak daleko dojdzie.
Zdaniem radnego Sejmiku oddanie dotacji było dużym błędem. - Nie oddaje się pieniędzy, które się pozyskało. To też nieprawda, że nie było pieniędzy w budżecie. Zawsze jest tak, że budżet jest spinany, w ciągu roku zmieniany i można zrobić różne posunięcia, z niektórych rzeczy zrezygnować. Zresztą co innego mówi Prezydent Wilk, a co innego Skarbnik miasta. Nie zapominajmy też o tym, że najlepszą ofertę na wykonanie stadionu dała elbląska firma i te pieniądze zostałyby w mieście w podatkach i nowych miejscach pracy - dodaje Witold Strzelec. - Jerzy Wilk chwali się oszczędnościami, jakie udało mu się uzyskać chociażby z połączenia departamentów. Nie mówi już o podwyżkach, jakie poprzyznawał urzędnikom, które miesięcznie wynoszą prawie 35 tys. zł. To tak jakby zatrudnił 2,5 wiceprezydenta. Nie ma tu konsekwencji w działaniu.
Zrezygnowanie z unijnych środków, zdaniem Witolda Strzelca, jest również kłopotliwe dla Marszałka. - To jest bardzo niewygodna sytuacja dla Marszałka województwa, bo on jest rozliczany z wydatkowania tych pieniędzy. Podrzuca mu się te środki, kiedy jest już wszystko ustalone, umowa podpisana - zaznacza radny Sejmiku.
Jerzy Wilk wielokrotnie przyznawał, że nie miał innego wyjścia ze względu na duże zadłużenie miasta i obawy przed wejściem komisarza do Elbląga. - Nie po to zostałem prezydentem miasta, żeby po kilku miesiącach wpuszczać komisarza. Natomiast cały czas jest takie zagrożenie - mówił w październiku w rozmowie dla info.elblag.pl Jerzy Wilk.
Taki argument nie przemawia do Witolda Strzelca. - Nie ma takiego zagrożenia - stwierdza. - Wystarczy zobaczyć, jak zadłużone są inne samorządy. Elbląski samorząd jest w środku jeżeli chodzi o współczynniki zadłużenia. Chodzi mi o większe miasta. A gdzie ostatnio wszedł komisarz? Nie ma takiej automatyki. To jest kolejna manipulacja. Potwierdził to przewodniczący Rady Miasta mówiąc, że w długiej perspektywie finansowej płynność miasta nie jest zagrożona. To samo mówi skarbnik.
Czy to prawda, ze na stadion wydalono elblągu pjuż onad 4 mln zł? I gdzie ten stadion jest?
No cóż szkoda, że tak późno są te teksty. Inna sprawa, że logikę postępowania i bratania się w Referendum z Ruchem Palikota świadczy nad to o co chodziło Wilkowi -tylko władza za wszelką cenne kosztem "roszczeniowców" Słowa "...bo jak nie dostaniemy pieniędzy, to dlatego, że Marszałek jest z Platformy, a my z PiS-u..." no cóż każdy ocenia innych swoja miara tak jakby sam postąpił mnie postępowanie Wilka nie dziwi, dziwi mnie natomiast, że wielu mu podaje rękę zwłaszcza z Platformy i SLD. No cóż są ludzie i bez honoru.......
marszałek chce widocznie nowe termy budować to mu kasy dla nas szkoda a szanowny pan Witek przecież nie będzie kąsał ręki która karmi , ot elblążanin z przypadku a nie z serca .
a ten Strzelec to taki bidulek prawdomówny, a jakim był wspaniałym doradcą!, Wstydu nie ma i tyle! powinien oddać kasę którą wziął za nieróbstwo!!!!!
Pożyjemy zobaczymy - za rok wybory. Oby tylko elektoratowi nie zabrakło rozumu
Strzelec przestań, to co wasza ekipa już zrobiła ocenili mieszkańcy w referendum.
i kto to mówi
Redakcjo, może warto wrócić do tematu stanowisk (zwłaszcza kierowniczych) w Urzędzie Miejskim obsadzanych bez konkursów no i nie z "awansu wewnętrznego". Np. w jednym z departamentów przyjęto osobę niby na zastępstwo za chorego poprzednika ale z tego co wiem to Maciej nie jest już pracownikiem UM. No i gdzie ta transparentność. Pamiętam taką wypowiedź Prezydenta na łamach waszej gazety, w której obiecywał że przy rozstrzyganiu konkursów na wolne stanowiska urzędnicze będą w komisji uczetniczyć osoby z zewnątrz z dużym autorytetem aby nie było podejrzeń o ustawione konkursy.
Panu Strzelcowi juz raz podziekowalismy,czy mamy zrobic to jeszcze raz?
Stadion mógł powstać! W przyszłym roku miasto zaciąga kolejny kredyt...tym razem na 40 mln zł. Dług wyniesie 336 mln zł czyli jest to 65,98 % planowanych dochodów!!!! Próg 60% zostanie przekroczony i co? i nic! żadnego komisarza nie będzie!