29 czerwca minęło 25 lat odkąd do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu zostali przyjęci pierwsi pacjenci. Zapytaliśmy Elżbietę Gelert, która od 15 lat pełni funkcję dyrektora WSZ, jak bardzo, jej zdaniem, zmienił się szpital i jakie ma pomysły na dalszy jego rozwój.
Jak przez 25 lat zmienił się szpital?
Szpital się bardzo zmienił, ponieważ zmieniła się zasada funkcjonowania ochrony zdrowia. Jak w każdej dziedzinie, co pewien czas zachodzą zmiany organizacyjne, które powodują czy wymuszają zmiany w szpitalu, ale placówka rozwijała się i rozwija nadal, aby w miarę możliwości zabezpieczyć wszystkie usługi dla mieszkańców Elbląga.
Jak ocenia Pani 15 lat swojego zarządzania w szpitalu?
Mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, że 15 lat jestem w tym szpitalu. Wspólnie udało nam się bardzo dużo zrobić. Szpital finansowo dobrze prosperuje, ma cały wachlarz usług, pracują w szpitalu fantastyczni ludzie. Udało się tutaj skupić zarówno kadrę lekarską na poziomie wysokim, kadrę pielęgniarską, wszystkie inne zawody medyczne. Nie narzekamy na brak pracowników i to jest też duży plus. Pracownicy się szkolą, jest to wszystko praca tych 15 lat.
Zarządza Pani Szpitalem od 1998 roku. Po pewnym czasie postanowiła Pani zająć się polityką. Najpierw była Pani Radną, potem Senatorem, a obecnie pełni Pani jednocześnie funkcję Posłanki i Dyrektora Naczelnego WSZ. Jak Pani radzi sobie z tyloma obowiązkami?
Pracuję bardzo dużo, jestem osobą, która lubi pracować, lubi robić to, co robi. Zawsze wychodzę z założenia, że w sejmie, senacie, parlamencie jest zbyt mało ludzi, którzy faktycznie bezpośrednio też pracują zawodowo stanowiąc później prawo. Jeżeli się tylko i wyłącznie opierałoby na ludziach, którzy nie pracują zawodowo to chyba ta wiedza byłaby o wiele uboższa, dlatego myślę, że to jest wartość dodana, jeżeli ktoś pracuje zawodowo. Natomiast moja praca zaczyna się po 6.00 i kończy się po 18.00. Jest to wystarczający czas, żebym zdołała podołać dwie funkcje. Pracuję cały tydzień w szpitalu, natomiast w sejmie najczęściej jestem, co drugi tydzień trzy-cztery dni. Jestem zadowolona z tego, co robię i to pozwala mi nie męczyć się w pracy. Trzeba zawsze kochać to, co się robi i jeżeli człowiek jest nastawiony do życia optymistycznie to na pewno nigdy nie chce zrobić nic złego. Przede wszystkim nie chciałabym zaszkodzić nikomu, czy jako Dyrektor, czy polityk lub po prostu jako człowiek. Każdy na odpowiednim stanowisku powinien robić to, co uważa za najlepsze.
Jakie pomysły ma Pani na dalszy rozwój szpitala?
Pomysły to my mamy zawsze i są to pomysły wspólne i razem ze wszystkimi konsultowane. Czekamy cały czas, co będzie z pediatrią. Jest to już trzeci rok czekania. Dobrze by było, żeby się ta sprawa rozstrzygnęła, bo albo w końcu miasto przejmuje ten oddział i rozwija u siebie albo my będziemy musieli rozwinąć tą pediatrię u siebie, ponieważ stoi ona w martwym punkcie i nie jest to dobre. Drugą sprawą, którą chcielibyśmy rozwijać jest chirurgia szczękowa oraz chirurgia naczyniowa. Jest mnóstwo dziedzin, w których możemy jeszcze się rozwijać, poza tym trzeba patrzeć także na nowoczesne technologie czy będą potrzebne dla szpitala i możliwe do sfinansowania. Pomysłów mamy bardzo dużo, aby tylko pieniędzy nie zabrakło na ich realizację.
Co Pani robi, że Szpital jest cały czas najwyżej we wszystkich rankingach i najlepszą placówką w naszym regionie?
Po prostu wspólnie wszyscy zarządzamy. Wiadomo, że jest kapitan, który nadaje ton, ale bez załogi nic nie zrobi. Jest to najważniejsza wartość zakładu, czyli personel, który chce dyskutować, też chce rozwoju, dlatego chętnie uczestniczy w rozmowach. Wszyscy szkolili się i szkolą obecnie, aby cały czas się rozwijać.
Wiele osób dziwi się, że Szpital mimo kryzysu, który występuje w Polsce, tak dobrze sobie radzi. Jak Pani sądzi, dlaczego inne szpitale mają długi?
Bardzo trudno pouczać kogoś. Nie chciałabym mówić, dlaczego mają, trzeba się przyjrzeć danej placówce. Nie wszystkie szpitale mają i nie jesteśmy jedynym szpitalem, który nie ma długów. Nikt nie chce z kolei opowiadać o swoich wynikach finansowych. Trzeba zobaczyć jak często dyrektorzy się zmieniają w pewnych placówkach. Jeżeli się zmieniają z częstotliwością raz na rok albo raz na dwa lata to taki rozwój placówki jest zawsze niezbyt pewny. Uwaźam, że każdy powinien patrzeć do swojego ogródka.
W zeszłym roku w Elblągu została zlikwidowana dyspozytornia. Co się stało z pracownikami tej dyspozytorni?
Z personelu nikt nie ucierpiał, nikt nie został zwolniony. Dyspozytorami są pielęgniarki, w związku z tym nie ma problemu przeniesienia na inny odcinek pracy. Połowa dyspozytorek przeszła do szpitala, jako pielęgniarki na oddziały i poradnie, natomiast reszta została w dawnej dyspozytorni, ponieważ tam jest struktura potrzebna wewnętrznie do organizowania transportów, przewozów medycznych wewnętrznych. Staramy się cały czas, aby dyspozytornia mogła wrócić do Elbląga.
Co jeszcze chciałaby Pani zrobić dla społeczeństwa elbląskiego?
Każdy przede wszystkim sam dla siebie musi robić to, co uważa za najlepsze, bo co by się nie chciało zrobić to społeczeństwo zawsze mówi, że zrobiłoby to inaczej.
W jakiej obecnie sytuacji finansowej jest szpital?
Szpital jest w dobrej sytuacji finansowej. Po prostu szpital nie ma długów. Nie musimy na dzień dzisiejszy podpierać się kredytami, pożyczkami. Natomiast myślę, że na razie ani w tym roku ani w przyszłym roku nic nam nie zagraża. Pieniędzy na rozwój szpitala brakuje. Na pewno chciałoby się o wiele więcej, tylko jak to się mówi „tak się kraja jak materiału staja” i dlatego długów nie mamy, bo człowiek nieraz by pomarzył i zrobiłby coś zamaszyście tylko po co generować długi. Trzeba tak gospodarzyć, kupować i podwyższać płace na ile pozwalają pieniądze, aby się nie zadłużać.
Który z oddziałów obecnie wyposażony jest najlepiej?
U nas zawsze mówimy, że nie ma oddziału najlepszego i nie ma oddziału najlepiej wyposażonego. Wszystkie oddziały posiadają to, na co technika medyczna w tej chwili pozwala do wykonywania tych zabiegów, które my wykonujemy. Trudno powiedzieć, że któryś z oddziałów jest lepiej wyposażony. W tak dużym szpitalu jak nasz remont oddziałów powinien być wykonywany, co roku. Wszelkiego rodzaju pracownie, sale operacyjne, szpitalny oddział ratunkowy, OIOM to są te pomieszczenia, które pochłaniają najwięcej pieniędzy i wymagają nowoczesnego sprzętu.
Jak wygląda współpraca między Szpitalem a NFZ?
Wszystkie szpitale, które współpracują z NFZ często mają swoje własne pomysły na funkcjonowanie swojego oddziału czy jakiejś usługi gdzie wydaje się dyrekcji czy pacjentom, że taki typ byłby najlepszy, ale niestety centrala w Warszawie postanawia inaczej i nie ma takiej możliwości. O pieniądze w Narodowym Funduszu Zdrowia wszyscy się starają, zawsze jest ich za mało. Musimy podporządkować się przepisom, które narzuca Warszawa. Kilka lat temu w szpitalu mieliśmy dzienny oddział neurologii, reumatologii-pacjenci byli z tego bardzo zadowoleni, natomiast centrala tego nie widziała i nie pozwalała dalej wprowadzać takiej usługi.
Ile lat szpital starał się o dofinansowanie bloku?
Staraliśmy się tak naprawdę od 10 lat, ale nie było tego jeszcze w planach. Największą naszą piętą achillesową jest obecny blok operacyjny, a przede wszystkim OIOM. Właściwie od 15 lat, jak ja tu jestem, cały czas było wiadomo, że trzeba będzie coś z tym zrobić, i coś zmienić. Zakładaliśmy również innego rodzaju remont, aby tylko „rozładować” ten oddział intensywnej opieki medycznej, bo jest on w tej chwili ciasny, mały i duszny. Kiedy można było pisać projekty o dofinansowanie. Zaczęliśmy walczyć o te pieniądze i w końcu udało nam się projekt złożyć i teraz będziemy nie długo świętować oddanie nowego bloku na 25-lecie szpitalu.
Czy pacjenci z innych regionów też leczą się w szpitalu?
Dla nas praca wyłącznie na rzecz mieszkańców Elbląga to jest zbyt mało. Szpital nie utrzymałby się gdybyśmy świadczyli usługi tylko dla naszych mieszkańców, dlatego też ze swoimi usługami szeroko wychodzimy na sąsiednie powiaty zarówno w województwie warmińsko-mazurskim jak i w województwie pomorskim.
Na koniec chciałbym zapytać o Pani pracę w sejmie. Jak ona wygląda?
Każdemu się wydaje, że jak idzie do sejmu to ma reprezentować tylko i wyłącznie dane miasto czy dany powiat. Jeżeli z danych miast w ogóle nie ma ludzi to, kto ma ich reprezentować? Ustanawia się prawo dla całej Polski, a nie tylko dla danego miasta. Na pewno główną rolę zawsze będą odgrywały ustawy, rozporządzenia ogólnopolskie. Oczywiście bywają sprawy dotyczące danego powiatu czy województwa i wtedy zabiegam o to, aby te plany rzeczywiście się ziściły. Chociażby Port Morski w Elblągu czy przekop Mierzei Wiślanej.
Czego można życzyć Pani?
W życiu prywatnym zdrowia przede wszystkim, szczęścia oraz zadowolenia. Jeżeli chodzi o szpital to większych dotacji.
W takim razie tego życzę i dziękuję za rozmowę.
Z Elżbietą Gelert, Dyrektorem Naczelnym WSZ, rozmawiał Karol Bidziński
a dlaczego w tak dużym mieście nie ma hematologa?
Zwłaszcza zmieniły się parkingi przedszpitalem w płatną strefę parkowania, wstyd Pani Dyrektor.
ale kogo to obchodzi i tak twoja paria ma ludzi głeboko w d.............
Nie ma sie czym chwalic, siedzi pani w sejmie i nic pozytecznego pani dla nas nie robi, w szpitalu burdel, lekarze nie lecza i olewaja pacjentow przychodzacych normalnie na kase chorych, taka wizyta trwa trzy minuty,lekarz nawet nie dotknie pacjenta,popatrzy z daleka i powie zeby przyjsc za 2 miechy jakby jeszcze cos dolegalo A na taka nedzna wizyte trzeba czekac miesiacami. Natomiast jesli pojdzie sie do tego samego lekarza ale prywatnie za swoje pieniadze to juz calkiem inna gadka. Wtedy wizyta jest juz po kilku dniach i moze trwac nawet 20 minut,lekarz pomaca posprawdza, zleci wykonanie dodatkowych badan,przeswietlenia,rezonanse itd. Wstyd jak lekarze traktuja ludzi. To juz lepiej jest traktowany moj kot u weterynarza. aoni jeszcze domagaja sie podwyzek?! za co?
"„Jestem zadowolona z tego co robię i to pozwala mi nie męczyć się w pracy” Elbląg dla szczęśliwców jak ta pani to wymarzone miejsce. Siedzisz na dupie i ***zisz w stołek przez kilkanaście lat zgarniając cholernie wielkie sumy pieniędzy. Czego chcieć więcej ? Teraz wystarczy mieć znajomego w UM albo podlizać się prezydentowi, dostajesz u nich pracę i siedzisz sobie zgarniając kasę. Najlepsze jest to, że średnia krajowa wynosi ile ? 3300-3400 ? Jak prezio zarabia 12000, a 5 przecietnych ludzi po 1000 miesięcznie to macie swoją średnią ;p Pieprzone miasto
"„Jestem zadowolona z tego co robię i to pozwala mi nie męczyć się w pracy” Elbląg dla szczęśliwców jak ta pani to wymarzone miejsce. Siedzisz na dupie i ***zisz w stołek przez kilkanaście lat zgarniając cholernie wielkie sumy pieniędzy. Czego chcieć więcej ? Teraz wystarczy mieć znajomego w UM albo podlizać się prezydentowi, dostajesz u nich pracę i siedzisz sobie zgarniając kasę. Najlepsze jest to, że średnia krajowa wynosi ile ? 3300-3400 ? Jak prezio zarabia 12000, a 5 przecietnych ludzi po 1000 miesięcznie to macie swoją średnią ;p Pieprzone miasto
Turban pisze "lepiej jest traktowany moj kot u weterynarza" bo za kota płacisz kasa, on nie ma NFZ
Z czego się Pani cieszy???? Powinna Pani wyrywać sobie włosy z głowy że Elblążanie-pacjenci nadal muszą jechać do olsztyna by sie leczyć.Jaki to jest szpital wojewódzki?? I inne szpitale w Elblągu. Żenada.A gdzie obiecana droga Gdańsk-Elbląg co kolega Nowak z PO obiecał i ma to w d***e .Wy zawsze obiecujecie wszystko gorzej z wykonaniem.
Jest taka piosenka Z czego się g.... cieszysz???
ladnym mercem ta stara posuwa dobze kreci w szpitalu