Elblążanie za pomocą referendum wyrazili swoje zdanie na temat władz naszego miasta. 23 czerwca zadecydują, kto ich zdaniem będzie się wywiązywał z wyborczych obietnic. Na łamach info.elblag.pl codziennie publikować będziemy wywiad z jednym z kandydatów na urząd Prezydenta Elbląga. Każdy z kandydatów otrzyma ten sam zestaw pytań.
Tym razem przedstawiamy wywiad z Pawłem Andrzejem Kowszyńskim startującym z pozycji nr 4. Kandydat ma 35 lat, wykształcenie wyższe i mieszka w Elblągu. Został zgłoszony przez Komitet Wyborczy Solidarna Polska. Jest członkiem Solidarnej Polski.
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować?
Jestem przekonany, że nasze miasto może spełniać oczekiwania, a nawet marzenia mieszkańców. Chcę stworzyć dobry klimat dla inicjatyw rozwoju Elbląga. W tej chwili w naszym mieście żyje się trudno, nie ma perspektyw, a młodzi ludzie myślą tylko, jak i dokąd z Elbląga uciec za pracą. Jestem rodowitym elblążaninem i jako lokalnemu patriocie bardzo zależy mi na tym, żeby nastąpiły pozytywne zmiany.
Jak ocenia Pan swoje szanse w tych wyborach?
Mam konkretny program i wierzę, że elblążanie obdarzą mnie zaufaniem.
Nowy prezydent będzie miał niewiele ponad rok, aby pokazać swoje możliwości. Czy to nie jest za krótki okres? Ile można w tym czasie zrobić?
W tym czasie można zakończyć pilne inwestycje, których wykonania najbardziej potrzebują mieszkańcy oraz rozpocząć realizację nowych projektów. Można wprowadzić politykę sprzyjającą tworzeniu nowych miejsc pracy poprzez wsparcie małych i dużych elbląskich przedsiębiorców, na przykład poprzez znaczne obniżenie podatków lokalnych dla firm. To sprawdzony sposób na zachęcenie pracodawców do zatrudniania.
Może warto zostawić ten czas komu innemu, by wystartować w wyborach, które dadzą możliwość pełnienia funkcji przez całą, czteroletnią kadencję?
Do tej pory jak większość mieszkańców przyglądałem się tylko jak radziły sobie władze naszego miasta, które były stworzone z różnych opcji politycznych i lokalnych układów. Nigdy w tym nie uczestniczyłem. Poprzednie władze się nie sprawdziły, a ich rządy zakończyły się katastrofą. Jako elblążanin mam już szczerze tego dość i wiem, że każdy kolejny rok nieudolnej władzy to strata dla Elbląga. Chcę obudzić nasze miasto do zmian i dać szansę tym, którzy stracili już nadzieję na lepsze życie. Nie chcę żeby Elbląg swoim mieszkańcom kojarzył się z beznadzieją, wysokimi cenami i bezrobociem oraz brakiem perspektyw. Mam pomysł na moje miasto i chcę go realizować. Wiem, jak dokonać ważnej jakościowej zmiany władzy. Sprawić, by sprawy poszły w dobrym kierunku, a wszyscy ludzie po prostu dobrze się tutaj czuli.Jak pokazuje ostatni czas w Elblągu kadencja może skończyć się wtedy kiedy obywatele, mieszkańcy miasta tego sobie zażyczą. W moim przekonaniu ten czas, którym się dysponuje podczas pełnienia jakiejkolwiek funkcji publicznej, to jest kwestia nie tylko wywiązywania się z danych obietnic, ale także przede wszystkim naprawy błędów poprzedników.
Oprócz wyborów na stanowisko prezydenta naszego miasta elblążanie będą mieli możliwość wybrać nowych radnych. Ilu radnych z list Solidarnej Polski, Pana zdaniem, ma realną szansę wejść w skład nowej Rady?
Moja ocena jest optymistyczna, lecz naturalnie również subiektywna. Trudno jest bowiem oceniać z perspektywy kandydata. Ale dostaję bardzo pozytywne oceny od mieszkańców, których spotykam. Z wielkim szacunkiem podchodzę do wyborców i naszego miasta. Liczymy, że mieszkańcy obdarzą nas swoim zaufaniem podejmując decyzję na kogo oddać swój głos.
Jak ocenia Pan szansę ponownego wejścia do Rady Miejskiej niedawno odwołanych radnych?
Myślę, że jest to dla nich ogromny sprawdzian, który żeby przeszli pozytywnie to musieliby najpierw rozliczyć czas minionej kadencji, to znaczy wyliczyć punkt po punkcie swoje błędy, a później przedstawić plany ich naprawienia. Niestety sami do błędów się nie przyznają, a co więcej nawet teraz trwają w przekonaniu, że wszystko było w porządku. Są i tacy radni, którzy po odwołaniu próbowali wmówić elblążanom, że oni też sami tego chcieli, a to już jest moim zdaniem obłuda i brak szacunku dla wyborców.
Czy Pana zdaniem dojdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, a jeśli tak, to kto się w niej spotka?
Wiem jedno, że po odwołaniu poprzednich władz potrzebna jest nowa jakość, a jaka ona będzie pozostawiam szanownym wyborcom.
Za co, w pierwszej kolejności, nowy Prezydent i Rada powinni się zabrać?
Najważniejsza w tej chwili kwestia to zakończenie remontów dróg. Uważam, że tego przyszłe władze miasta muszą bezwzględnie dopilnować, a nawet osobiście koordynować, codziennie sprawdzając postępy w budowie. Bardzo istotnym problemem do rozwiązania na chwilę obecną jest też uregulowanie zbyt wysokich czynszów. Mam gotowe projekty, które spowodują obniżenie czynszów przez Zarząd Budynków Komunalnych, a także odnośnie zmniejszenia opłat w strefach płatnego parkowania dla mieszkańców o połowę. Zrobię to w pierwszej kolejności. Coś co także można zrobić od razu to wsparcie dla naszych działkowców po pierwsze zapewnienie ochrony ogrodów przed likwidacją, a po drugie stworzenie nieodpłatnych stoisk do sprzedaży ich produktów sezonowych. Wiele osób zwłaszcza emerytów prosiło właśnie o taką możliwość, co pozwoliło by im chociaż trochę zwiększyć domowy budżet. Bardzo ważnym elementem mojego programu dla Elbląga jest komunikacja miejska, którą po pierwsze należy usprawnić, a w perspektywie najdalej czteroletniej wprowadzić bezpłatne przejazdy dla elblążan. Myślę, że jest to nie bez znaczenia dla domowych budżetów zwłaszcza rodzin wielodzietnych. Obecnie nasza komunikacja utrzymywana jest przede wszystkim z pieniędzy elblążan, gdyż znaczna większość wszystkich kosztów, które składają się na nią, pochodzą z budżetu miasta. Mieszkańcy w większości ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską. Znacznie mniejsza część stanowi wpływy ze sprzedaży biletów. Chciałbym tutaj podkreślić, że komunikacja miejska miałaby być bezpłatna tylko dla osób, które zameldowane są w Elblągu. Byłby to jeden z czynników między innymi zachęcających do meldowania się w naszym mieście. A przecież wiemy, że to mieszkańcy Elbląga wspomagają budżet miasta, płacąc podatki, które zasilają miejską kasę. Im więcej Elblążan tym większe są przychody do budżetu miasta - podatki zostają w gminie, w której mieszkaniec jest zameldowany. Przykładem są Żory, które zdecydowały się wprowadzić bezpłatną komunikację miejską chcąc być atrakcyjnym miastem dla potencjalnych inwestorów tworzących miejsca pracy. Poważne firmy chcące inwestować tworzą ranking miast przyjaznych również pracownikom, więc bezpłatna komunikacja miejska ma wpływ na atrakcyjność lokalizacji firm.
Podobno rok 2014 będzie dla Elbląga bardzo ciężkim okresem pod względem finansowym. Jak ocenia Pan budżet miasta?
W pierwszej kolejności niezbędne będzie przeprowadzenie audytu i analizy budżetu. Należy dokładnie sprawdzić wszystkie dochody i wydatki. Trzeba ocenić, które z nich są zbędne dla miasta, a następnie skierować je właściwie, aby przynosiły korzyści. Na pewno budżet miasta trzeba przeanalizować także pod kątem możliwości efektywnego inwestowania w programy unijne. Mam na myśli tutaj takie programy i projekty, które w perspektywie znacznie odciążą wydatki miasta, a elblążanom dadzą realne możliwości rozwoju. Trzeba pamiętać, że inwestowanie środków publicznych musi przynosić zamierzone efekty, takie jak miejsca pracy, dzięki którym pieniądze wracają w podatkach do budżetu.
Dużo mówi się o oświacie. Do tej pory udało się nie zlikwidować żadnej szkoły. Czy może to się zmienić?
Szkolnictwo i kształcenie młodego pokolenia jest priorytetem z którego nie można nam rezygnować. W kwestii elbląskiej oświaty jest wiele niedociągnięć, które wynikają z zaniechań i nierozsądnego wprowadzania zmian przez władze miasta. Jak w każdej dziedzinie tak i elbląska oświata powinna reagować na zmiany rynku pracy, a nie być sterowana zza biurka urzędników. Reforma edukacji przeprowadzona trzynaście lat temu niestety doprowadziła do likwidacji wielu kierunków szkół zawodowych, a to właśnie szkolnictwo zawodowe kształci nowe kadry rzemieślnicze. Byłem przeciwnikiem likwidacji szkolnictwa zawodowego na rzecz liceów profilowanych. Bez szkolnictwa zawodowego nie będzie możliwy rozwój przedsiębiorczości i usług, a młodzież kończąca szkoły bez konkretnego zawodu będzie borykała się z problemami zatrudnienia. Niestety po kilkunastu latach, instytucje rynku pracy wyciągają druzgocące wnioski z bezmyślnej reformy edukacyjnej, której efekty widzimy w urzędzie pracy. Uważam, że należy wspomagać tworzenie klas zawodowych ponieważ młodzież po ukończeniu szkoły musi mieć perspektywy.
Czy Pana zdaniem trzeba będzie zrezygnować z nierozpoczętych jeszcze inwestycji, np. budowy stadionu?
Środki zostały już wydatkowane na przygotowanie przebudowy stadionu i nierozsądnym byłoby zaniechanie tej inwestycji, na którą liczą elbląskie kluby i kibice. Sport jest ważnym czynnikiem kształtującym młode pokolenie oraz dającym alternatywę dla niekorzystnych zjawisk dzisiejszych czasów. Sam lubię sport i uważam, że jest to jedna z kilku inwestycji pozytywnie oddziałujących społecznie.
Co z pomysłem budowy aquaparku?
Jako mieszkaniec chciałbym, aby w Elblągu powstał aquapark, ale za środki prywatnego inwestora, a nie z miejskiej kasy. Jeżeli znajdzie się inwestor, który będzie chciał wybudować w Elblągu aquapark będą go wspierał. Naszym zadaniem jest stworzyć elblążanom miejsca wypoczynku i rekreacji. Basen Miejski przy ul. Spacerowej był przez wiele lat atrakcją dla mieszkańców i wpisał się w historię Elbląga. Sam jako dziecko z wielkim sentymentem wspominam wakacje spędzane z przyjaciółmi na tym basenie i pewnie wielu elblążan również. Jestem zwolennikiem rewitalizacji basenu miejskiego, tak aby był on dostępny dla wszystkich mieszkańców, a nie tak jak w przypadku aquaparku tylko dla zamożnych.
Czy wiadukt na Zatorze to inwestycja, która ma szanse być zrealizowana w najbliższym czasie?
Od wielu lat mówi się o budowie wiaduktu na Zatorze. Jest on potrzebny dla mieszkańców. Wiele kontrowersji wzbudziła koncepcja forsowana a później zaniechana przez poprzednie władze. Jestem zwolennikiem udogodnień komunikacyjnych, ale nie można zawężać tego problemu wyłącznie do wiaduktu. Potrzebne są również alternatywne połączenia Zatorza chociażby z drogą S7 przez istniejący już wiadukt prowadzący donikąd. Nierozstrzygnięta pozostaje również koncepcja budowy odcinka obwodnicy południowej przebiegająca przez Zatorze.
Wielką bolączką elblążan jest bezrobocie. Czy ma Pan pomysł na jego zmniejszenie?
W moim programie znalazło się wiele punktów odnoszących się do tej kwestii. Ale najważniejszy z nich to zdecydowane wsparcie lokalnych przedsiębiorców małych i dużych. To oni bowiem są najlepszą inwestycją dla naszego miasta. Znacznie zmniejszymy podatki lokalne dla przedsiębiorców zatrudniających wyłącznie elblążan. To sprawdzony sposób na zachęcenie pracodawców do zatrudniania. Obciążenia z tego tytułu będzie ponosił budżet miasta, ale tylko pozornie, ponieważ w dalszej perspektywie jest to postępowanie racjonalne także z punktu widzenia dochodów budżetowych, gdyż powiązanie między bogaceniem się społeczeństwa a wzrostem budżetu są w gospodarce oczywiste. Kolejnym jest stworzenie w Elblągu przyjaznych uwarunkowań dla potencjalnych inwestorów, a urząd miasta musi zabiegać nawet o najmniejszych przedsiębiorców, którzy chcą tworzyć miejsca pracy. Dzisiaj największymi pracodawcami są małe i średnie firmy, to one łącznie zatrudniają najwięcej osób. Idąc z duchem czasów wiemy, że potrzebne są też niekonwencjonalne metody, aby ściągać do Elbląga dużych inwestorów. Proponuję, aby w Urzędzie Miasta działała grupa młodych, zdolnych, ambitnych osób, które będą miały doświadczenie i wykształcenie w kierunkach ekonomicznych. Te osoby, muszą znać języki i powinny zajmować się wyłącznie pozyskiwaniem inwestorów do Elbląga. Poza tym będę zabiegał o to, aby już istniejące miejsca pracy pozostawały w Elblągu. Wiele kontrowersji wzbudza zabranie etatów do Olsztyna z Delegatury Urzędu Wojewódzkiego oraz z Dyspozytorni Karetek Pogotowia. Były to bardzo złe decyzje, zarówno pod względem logistycznym jak i ekonomicznym dla naszego miasta. Zabrano nam miejsca pracy obniżając rangę miasta i powodując de facto wzrost bezrobocia. A jak wiemy są przykłady na to, że władze innych miast w Polsce tj. Bydgoszcz i Toruń potrafiły tak podzielić między siebie stanowiska, aby żadne miasto na tym nie traciło.
Dziękuję za rozmowę.
Z kandydatem na Prezydenta Elbląga - Pawłem Kowszyńskim rozmawiała
Baju, baju , baju, baju, baju baju nocą.....mów chłopaku, mów, Ty tak cudownie bajasz.......
człowieku czy ty wiesz o czym ty mówisz?? Darmowa komunikacja?? wiesz wogóle jakie to koszta? zadłużysz Elbląg bardziej niż poprzednik. Obniżka czynszów?? ok, mało realne ale da się zrobić, ale nie o 50%. Przekop mierzei??? Jezuuu gorszej bzdury wyborczej nie słyszałem. A tak na marginesie skąd człowieku się wziąłeś?? Ściągniesz inwestorów?? Jak?? Kolejnymi wycieczkami (urlopami) po Arabii itp?? bez jaj.
Ale populista!!! A na listach Sam wcześniej w PIS dziś w Solidarnej Polsce, a za rok w wyborach być może nawet w PO?! Członkowie list SP to obraz przekroju wszystkich partii politycznych spadochroniarze z Samoobrony, PIS, SLD, Igi Polskich Rodzin ...co to jest? Jak można im zaufać kiedy obiecują rzeczy o których nie mają pojęcia i na które nie maja wpływu?! Najważniejsze kto sponsoruje i na jaka kwotę Kowszyńskiego? Czy ktoś z Was wyborcy wierzy, że w życiu jest coś za darmo? Ja nie !
TYLKO Elbląski Komitet Obywatelski albo inne ruchy obywatelskie oby nie partyjni
Kowszysński- ***... olisz takie farmazony że aż żal czytać. Człowieku opanuj się , bo taczkę to możemy ci jeszcze przed wyborami sprawić.
co potrafisz najlepiej? Stylizacją włosa!
Kowszysński- ***... olisz takie farmazony że aż żal czytać. Człowieku opanuj się , bo taczkę to możemy ci jeszcze przed wyborami sprawić.
Urząd Miejski MUSI pełnić rolę służebną wobec MIESZKAŃCÓW. Może czas przywrócić właściwe znaczenie statutowym zapisom: MIASTO to lokalna wspólnota samorządowa tworzona przez MIESZKAŃCÓW. To Mieszkańcy, jako SUWEREN, posiadają władzę w Mieście. Władzę sprawują bezpośrednio lub przez przedstawicieli. RADNI są reprezentantami mieszkańców, a nie partii politycznych, ani nie są pracownikami Urzędu Miejskiego. Organami MIASTA są Rada Miejska i Prezydent Miasta. Rada Miejska jest organem stanowiącym. Prezydent Miasta jest organem wykonawczym. Prezydent jest wykonawcą postanowień radnych służących interesom mieszkańców. Podsumowując: MIASTO to nie Prezydent, ani Rada, ani Urząd Miejski. Urząd Miejski jest strukturą administracyjno-organizacyjną. | A poza tym należy usunąć OWSIKO LOGO Elbląga!
dość mam już samych starszych ludzi w mieście i w radzie czas na młodych Wczoraj byłem z żoną w Stegnie i co dużo Elbląskich rejestracji ale na plaży to jak w sanatorium 10% młodych ludzi reszta wiadomo elektorat PIS.I co na kogo głosować 1.Wilk 120 osób idzie na bruk 2. Gelert strajk w szpitalu od 5 lat zero podwyżek 3.Nowak co zrobił w radzie przez 3 lata nic 4. Kraśniański bezpartyjny PSLOWIEC Kłamca 5. Wróblewski był za SSłoniny i ciągle z tyłu itd.
komitety wyborcze wyborców ... Racja i wszystko jedno które.... dosyć partyjniaków!!!!!!!!!! tylko się przepisują z jednej do drugiej karjerowicze