Dzisiaj, 8 marca, w siedzibie klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odbyła się konferencja, na której przedstawiono stanowisko wypracowane na radzie miejskiej SLD, dotyczące zbliżającego sie referendum w sprawie odwołania władz miasta - Prezydenta Miasta i Rady Miejskiej - Jako Sojusz nie będziemy robili żadnej akcji zachęcającej do głosowania w referendum - mówi Janusz Nowak jednocześnie podkreślając, że skorzystanie z demokracji bezpośredniej przez udział w referendum jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela.
Jak wynika z oświadczenia Przewodniczącego Rady Miejskiej SLD, Janusza Nowaka przedstawionego w trakcie konferencji przez Wojciecha Rudnickiego Sojusz Lewicy Demokratycznej nie może zostać obojętny wobec inicjatywy elblążan:
Skorzystanie z demokracji bezpośredniej poprzez udział w referendum jest konstytucyjnym prawem obywatelskim i każdy obywatel ma prawo wyrazić opinię o władzy sprawującej mandat wyborczy - Jako SLD uważamy, że referendum, bez względu na to, jaki będzie jego wynik niczego nie otwiera, ani niczego nie zamyka - tłumaczył dziś Janusz Nowak. - Problemy miasta pozostają i to bez względu na to, czy będzie nim rządziła ta opcja, czy inna. Aczkolwiek jako Sojusz nie będziemy robili żadnej akcji zachęcającej do głosowania w referendum - mówi Janusz Nowak.
I jak podkreśla przewodniczący klubu radnych SLD jeszcze za rządów poprzedniego prezydenta Miasta, Henryka Słoniny, Sojusz zwracał uwagę na nawarstwiające się problemy finansowe Elbląga - Tak naprawdę dzisiaj doszło do tego, że budżet miasta jest na granicy wypłacalności - mówi Nowak. - Patrząc na Wieloletnią Prognozę Finansową widzimy, że wydatki bieżące są mniej więcej zrównoważone z dochodami Miasta.
Mniej na subwencje oświatowe ze Skarbu Państwa
W tej chwili w budżecie miasta dochody w zasadzie zrównały się z wydatkami, z minimalną nadwyżką tych pierwszych. To, co niepokoi najbardziej to fakt, iż lada dzień wejdą w życie decyzje ministra finansów, które zmniejszają subwencję oświatową i udział w podatkach dochodowych od osób fizycznych i prawnych - Ta różnica zostanie więc zniwelowana i oby się nie okazało, że wydatki w budżecie miasta są wyższe niż dochody - wyjaśnia Janusz Nowak.
Realna konsekwencją tych posunięć może być decyzja o niezatwierdzeniu budżetu miasta przez radnych, na kolejny, 2014 rok. W momencie, gdy nie uda się zrównoważyć dochodów i wydatków miasta konsekwencją o wiele bardziej poważną może być także ta, o niemożności starania się m.in. o przyznanie środków finansowych z nowego, unijnego budżetu na rozwój i inwestycje miejskie - Zabraknie nam do tego środków własnych, a z kredytów skorzystać nie możemy, bo miasto jest juz tak zadłużone, że zdolności kredytowej po prostu nie ma - mówi Janusz Nowak.
Zadłużą się bardziej, by dokończyć inwestycje w mieście?
Jak zaznacza Janusz Nowak obecnie skończyły się czasy, gdy zaciągnięte przez miasta kredyty, wyemitowane obligacje, lub pieniądze ze sprzedaży nieruchomości miejskich można było przeznaczać na wydatki bieżące w budżecie miasta, np. na wynagrodzenia dla nauczycieli. Obecnie można je wydawać tylko na inwestycje miejskie - A na wydatki bieżące można wydać tylko tyle, ile pozyska się z dochodów bieżących - mówi Janusz Nowak.
Dziś, pieniądze z kolejnych wyemitowanych obligacji będą mogły zostać wydane m.in na inwestycje miejskie. Te które wcześniej rozpoczęło miasto - m.in przebudowa dróg 503 i 504 spowodowały konieczność dalszego zadłużania się miasta w celu ich zrealizowania - Założenia były takie, że dofinansowanie do DW 503 i DP 504 zamknie się w granicach 80-85% - mówi Janusz Nowak. - Jeszcze przed rozpoczęciem prac mówiliśmy (SLD - przyp. red), że jest to nierealne i okazało się, że na dzisiaj wynosi ono ok. 60%, a pozostałą część musimy dopłacić jako udział własny.
Przy okazji realizacji tak dużych inwestycji związanych z infrastrukturą zachodzi często potrzeba robót dodatkowych, na które - jak mówi Janusz Nowak - nie otrzymamy dofinansowania unijnego i najprawdopodobniej trzeba je będzie pokryć ze środków własnych - Z czego? Nie wiem - rozkłada ręce Janusz Nowak.
Na inwestycje miejskie mogą jeszcze zostać przeznaczone pieniądze ze sprzedaży mienia komunalnego. Elbląski magistrat od pewnego czasu w ten sposób gospodaruje mieniem, ale na nieruchomości i grunty miejskie nie znajduje się zbyt wielu najemców i nabywców.
Jak zapewnia Janusz Nowak widzi on ambitne plany władz Elbląga, w związku z nowymi inwestycjami miejskimi, ale jak podkreśla - nie mają one żadnego pokrycia w sytuacji finansowej Elblaga, w wieloletnich prognozach, jak również w tegorocznym budżecie - Jest on wprawdzie zbilansowany, ale kosztem obligacji, które Miasto wyemituje zadłużając się do granic możliwości - wyjaśnia Nowak.
Tak jest w przypadku planowanej budowy aquaparku, który ekipa prezydenta obiecuje elblążanom - Są one bardzo kosztowne w realizacji a potem w utrzymaniu. Jeśli koszty utrzymania aquaparku miałyby się przełożyć na cenę biletu to ludzi po prostu nie będzie na to stać - mówi Janusz Nowak. - Dlatego sceptycznie podchodzę do możliwości jego budowy, co nie zmienia faktu, że bardzo bym chciał, aby on powstał.
Współpraca na linii PO-SLD nadal realna?
Sojusz, jak podkreśla Janusz Nowak, zwraca się więc po raz kolejny do prezydenta Nowaczyka, z apelem o wspólne porozumienie - Ponad podziałami politycznymi - jak mówi przewodniczący klubu radnych SLD - Chcemy rozmawiać o tym co zrobić, aby ograniczyć wydatki bieżące Miasta. Na dzisiaj to jedyna możliwość dalszego rozwoju miasta.
A jeśli do takich rozmów dojdzie Janusz Nowak widzi możliwości cięć w wydatkach miasta - To mogą być decyzje trudne i niepopularne, ale niezbędne - mówi Nowak. - Wystarczy spojrzeć w budżet i przeanalizować na jakie działy przeznaczamy najwięcej środków i które z nich dofinansujemy ze środków własnych.
W zeszłym roku miasto wyemitowało obligacje na 45 mln zł również dlatego, ponieważ w budżecie miasta zabrakło środków na wynagrodzenia dla nauczycieli - To nie była duża kwota - zaznacza Nowak. - Teraz nie ma wyjścia i wydatki na oświatę należałoby zmniejszyć. Ale dokładamy także do wielu innych środowisk, np. urzędniczych. Uważam, że wspólny dialog, razem z tymi grupami społecznymi jest teraz wskazany.
Na dzisiejszym spotkaniu Janusz Nowak odniósł się również do decyzji byłego Prezydenta Miasta, Henryka Słoniny i jego pracy doradczej dla marszałka województwa, Jacka Protasa:
a to jest dopiero historia, wydatki na Modrzewinę 125 milionów złotych, których efektem jest zbudowanie niewiadomo czego nazywanego Elbląski Park Technologiczny , wybudowanie cudactwa które generuje miesiąc po miesiącu stratę i nie ma najmniejszych sznas na to aby to cudactwo kiedykolwiek zarobiło na swoje utrzymanie, wedle Pana z fotki ( wygląda jak Heniek po liftingu), było sensowne i racjonalne, a wybudowanie w mieście 130 tys normalnego basenu pływackiego jest już nieracjonalne i wręcz szkodliwe niczym amerykański imperializm, ktoś musi politycznie zapłacić za poronione pomysły, bo inaczej tych poronionych pomysłów będzie przybywać, SLD musi zapłącić za bzdurną Modrzewinę, zmarnowaną sznase miasta na rozwój
Wszystko jest ok szanowny Panie Tylko należało to powiedzieć na poczatku nowej kadencji. Już w 2010 roku widomo było że czasy radosnego budzetu kończą sie z powodu kryzysu finasowego i niskich przychodów.
Z przyjemnością słucha się i czyta wyważone wypowiedzi Szefów SLD. Widać, że na elbląskiej lewicy zaistniała nowa jakość. Tak trzymać Panowie. Powodzenia!
I tu się zgadzam z panem Nowakiem, to jest mój wybór i w referendum obstalowanym przez wolny Elbląg Ruch Palikota nie wezmę udziału.
SLD tyle lat mieliście realną władzę w tym mieście; większość w Radzie, prezydenta, posła..... i co? I teraz mam Wam wierzyć że posiadacie receptę na nasze miasto? Mnie obecna władza nie rozczarowała, od początku jej nie wierzyłem. Ale w SLD kiedyś pokładałem nadzieje. Poświęcałem Wam swój czas, zaangażowanie, pieniądze (składki).... i teraz uważam ze to wszystko zmarnowałem. Drugiej szansy Wam nie dam.
Po waszych rządach Elbląg podzieli los PBR-olu, którym zdaje się, że kierował ten pan w okularach - cy się może mylę?
"Sojusz, jak podkreśla Janusz Nowak, zwraca się więc po raz kolejny do prezydenta Nowaczyka, z apelem o wspólne porozumienie " czytaj dopuszczenie do miejskiego zadłużonego żłóbka Dlatego nie chcąc palić za soba mostów nie zachęca mieszkańców do udziału w przejawie demokracji bezpośredniej jakim jest referendum. Tak zatem sojusz lewicy jest "demokratyczny" jak platforma "obywatelska" Grupa połączona wspólnym przeżuwaniem owoców władzy
niczego nie zamyka to na pewno, może przy wygranej PO mocno uspokoić nastroje piratów politycznych, ale żeby wygrać referendum trzeba chcieć je wygrać, z tego co widać PO nie chce go wygrywać, zadowoli "nieważnością" referendum by przy wyborach samorządowych polec z kretesem, to jest polityka krótkiego nosa, widza tyle co przed nosem, dalej wzrok nie sięga, ...a wystarczyło wymyśleć hasło" SLD rzadziło 20 lat, nam nie dajecie nawet 2!!!!" w Elblągu ludzie nie są głupi, chętnie dadzą czas ale musza wiedzieć czy ktoś chce go mieć
Panie Czahary , krótko mówiąc zabrali panu serce , zabrali pańskie sny . To łobuzy . A to łotry . Oni zawsze tak , uwodzą i porzucają . To takie paskudne charaktery . Jeden z tych szalonych napisał poniżej , nowa jakość ! . W starym panie szanowny , w starym to tylko diabeł pali .
Nie dziwi mnie bierność SLD w sprawie referendum i słowa: " Jako Sojusz nie będziemy robili żadnej akcji zachęcającej do głosowania w referendum" . Referendum Was totalnie zaskoczyło, poseł Wam odszedł i został senatorem z poparcia PO, były prezydent woli doradzać PO.... więc za dużo kart nie macie.