Radni przyjęli uchwałę upoważniającą Prezydenta do cofania i zbywania udziałów w spółkach

Przed październikową sesją, Przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Wilk, podczas konferencji prasowej głośno mówił o swoich obawach dotyczących jednego z projektu uchwał. Chodziło o druk nr 25, czyli uchwałę w sprawie określenia zasad wnoszenia, cofania i zbywania udziałów i akcji przez Prezydenta Miasta Elbląg w spółkach.  - To jest poważne zagrożenie dla zarządzania demokratycznego - podkreślał przed sesją Jerzy Wilk.

Podobnego zdania był Przewodniczący Klubu Radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Janusz Nowak, który przed sesją zapowiadał, że jeśli uchwała nie zostanie zmodyfikowana, to ciężko będzie radnym SLD zagłosować nad jej przyjęciem.

Podczas 18. sesji Rady Miejskiej radny Paweł Fedorowicz (PiS) wniósł o zdjęcie z porządku obrad druku nr 25. - Jakkolwiek uchwała jest zgodna z prawem, co potwierdza orzecznictwo Sądów Administracyjnych, to  jednak  rozwiązanie zaproponowane, jak rozumiem przez pana Prezydenta,  nic nie wnosi, nic nie usprawnia - podkreślił Paweł Fedorowicz. - Rozwiązanie dotychczasowe, kiedy to Rada decydowała o tego typu sprawach, jest uzasadnione i dobrze działa. Nie trzeba tego zmieniać.

Zgoła inne zdanie na ten temat wyraził radny Juliusz Gintowt - Dziewałtowski (bezpartyjny). - Stawiam wniosek o nie zdejmowanie tego projektu uchwały z porządku obrad - stwierdził. - Projekt zawarty na druku 25 wzbudzał wiele kontrowersji i komentarzy nie tylko radnych, ale i internautów, mediów itd. Pojawiły się też określenia, że to jest zamach na majątek, odebranie Radzie Miejskiej rzekomo ustalonych kompetencji, że zmierza to do prywatyzacji najcenniejszych spółek miejskich. Uważam, że są to stwierdzenia nie znajdujące potwierdzenia ani prawnego, ani faktycznego.

Radny podczas swojego kilkuminutowego wystąpienia podkreślał, że uchwała ta ma na celu jedynie uporządkowanie pewnych zasad. - Bardzo wiele jednostek samorządu terytorialnego uporządkowało już zasady cofania i nabywania udziałów akcji przez organ wykonawczy - zaznaczał Juliusz Gintowt - Dziewałtowski. - Zgodnie z obowiązującym prawem Rada Miejska zachowuje kontrolę w podejmowanych decyzjach w przedmiotowym obszarze poprzez uchwałę budżetową, czyli obejmowanie, jak również zbywanie udziałów w zamian za środki pieniężne oraz zachowuje wyłączne prawo do podejmowania uchwał w przypadku zbycia udziałów powodujących utratę bezwzględnej większości głosów lub wyjście Gminy Miasta Elbląg ze spółki. Obala to oczywiście tezę głoszoną w dyskusji, że prywatyzacja będzie się odbywać, jeżeli w ogóle, bez zgody Rady Miejskiej.

Juliusz Gintowt-Dziewałtowski  powoływał się również na opinię zespołu radców prawych Urzędu Miejskiego, zgodnie z którą sytuacja, w której Rada Miejska przejmuje kompetencje Prezydenta, nie znajduje poparcia w przepisach prawa, czyli nie posiada prawnej legitymizacji. - Przedmiotowy projekt uchwały pozostawia do wyłącznej kompetencji Rady Miejskiej wnoszenia aportem nieruchomości i zbycie udziałów powodujących zmniejszenie ilości udziałów posiadanych przez Gminę Miasto Elbląg poniżej ilości dającej na zgromadzenie wspólników bezwzględną większość głosów lub wystąpienie Gminy Miasta Elbląg ze spółki. Tak więc projekt uchwały przewiduje zgodne z  prawem uporządkowanie kompetencji organu stanowiącego i wykonawczego - zaznaczał podczas sesji.

Pod głosowanie został poddany wniosek o wycofanie z porządku obrad druku w sprawie "Określenia zasad znoszenia, cofania i zbywania udziałów i akcji przez prezydenta Miasta Elbląga w spółkach". W głosowaniu wzięło 23 radnych z czego jedynie 8 było za wycofaniem tego projektu uchwały z porządku obrad.

Podczas wrześniowej sesji ten sam projekt uchwały został zdjęty z obrad na prośbę Klubu Radnych SLD. Radni chcieli, by został on zmodyfikowany. Prawdopodobnie ze względu na to, że na kolejnej sesji pojawił się on w niezmienionej formie obecni na sali radni Klubu SLD byli przeciwni przyjęciu tego projektu uchwały (w głosowaniu nie wzięli udział Janusz Nowak i Andrzej Tomczyński).

Zdziwienie wywołały głosy radnych Klubu PiS. Nie doszło do zapowiadanej wcześniej dyscypliny. Radny Marek Pruszak zagłosował wraz z radnymi Klubu PO i EDS za przyjęciem projektu uchwały.

Stosunkiem głosów 16 do 7 (nikt nie wstrzymał się od głosu) projekt uchwały został przyjęty. Co to będzie oznaczać dla elblążan? Dowiemy się w przyszłości. Ale w związku z tym, że politycy powinni się kierować dobrym interesem swoich wyborców, elblążanie nie powinni się niczym martwić.