O tym, co należy zmienić w polskiej polityce i jaka jest w tym rola kobiet rozmawiamy z Małgorzatą Sowicką, kandydatką SLD do sejmu. Elblążanka od ponad dwudziestu lat pracuje w oświacie, jest polonistką, logopedą, specjalistą emisji głosu. Jak mówi, zgadza się z hasłem Kongresu Kobiet Polskich „Polska jest kobietą”. – Dodałabym tylko: kobietą kompetentną – tłumaczy kandydatka.
- Jak Pani sądzi, czy trzeba z czegoś zrezygnować, by zostać kobietą aktywną zawodowo i społecznie?
- Z niczego nie należy rezygnować. Oczywiście kobietom jest trudniej, bo łączą rolę matki, która niejednokrotnie wymaga ogromnej siły, konsekwencji i kompetencji, np. z rolą dyrektora, pracownika naukowego, dziennikarza czy nauczyciela. Bycie matką to ogromny obowiązek i niezwykle ważne zadanie. Mam to szczęście, że mogę powiedzieć, że jestem kobietą spełnioną zawodowo i szczęśliwą rodzinnie. 22 lata temu Elbląg stał się moim miastem- stąd pochodzi mój mąż, tu urodziły się moje dzieci, tu zbudowałam swój dom. Moja rodzina jest moją dumą i źródłem energii –mąż Piotr, córka Anna Maria, syn Piotr Ziemowit. Mąż jest neurologiem, córka w tym roku dostała się na medycynę, syn jest gimnazjalistą.
- To rodzinnie, a zawodowo?
- Jestem polonistką, logopedą, specjalistą emisji głosu. Filologię polską ukończyłam w 1989 roku na Uniwersytecie Gdańskim w Gdańsku, podobnie jak studia podyplomowe z logopedii oraz studia podyplomowe z emisji głosu. Ukończyłam również organizację i zarządzanie oświatą. Jestem ekspertem MEN ds. awansu zawodowego nauczycieli, egzaminatorem egzaminu maturalnego oraz edukatorem egzaminatorów i przewodniczących zespołów egzaminacyjnych, trenerem programów MEN. Wykorzystując drugie kwalifikacje prowadzę zajęcia na kursach kwalifikacyjnych i studiach podyplomowych z zakresu higieny i emisji głosu.
- Jak duże ma Pani doświadczenie zawodowe?
- Z oświatą jestem związana już 22 lata. Pracowałam w różnych typach szkół: jako polonista, logopeda, obecnie konsultant języka polskiego w Warmińsko- Mazurskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Elblągu. Od lat pracuję na rzecz poprawy jakości kształcenia w regionie- a przez udział w działaniach centralnych - na rzecz poprawy edukacji w kraju. Jestem wykładowcą na studiach podyplomowych i kursach kwalifikacyjnych, autorką wielu publikacji i projektów. Moje życie zawodowe łączy się z działalnością społeczną: jestem wiceprezesem Zarządu Oddziału ZNP w Elblągu i członkiem Zarządu Okręgu ZNP w Olsztynie, założycielem i koordynatorem Nauczycielskiego Centrum Pomocy Rodzinie w Elblągu.
- Które z Pani zawodowych zajęć są dla Pani szczególnie ważne?
- Jako konsultant W-M ODN obejmuję opieką merytoryczną nauczycieli języka polskiego z dziewięciu powiatów województwa warmińsko-mazurskiego. Szczególnie bliscy są mi nauczyciele elbląskich szkół ponadgimnazjalnych. W codziennej pracy prowadzę kursy doskonalące i warsztaty, spotykam się z radami pedagogicznymi i zespołami nauczycielskimi. Niewątpliwie, najważniejsze są dla mnie działania związane z egzaminem maturalnym. W latach bezpośrednio poprzedzających egzamin obawy i niepokoje nauczycieli towarzyszące wprowadzeniu nowej formuły egzaminu dojrzałości wymagały wielu działań przygotowawczych. Działań i zadań można byłoby wymienić więcej, ale pracując w instytucji takiej jak W-M ODN nie można spoczywać na laurach. Jest to instytucja wymagająca ciągłej kreatywności, permanentnego uczenia się, samodoskonalenia.
- Panuje wśród wielu ludzi przekonanie, że nauczyciele są „trudną” grupa zawodową. Ile w tym prawdy?
- Nauczyciele są grupą bardzo świadomą i odpowiedzialną. Nie znam takiej grupy zawodowej, która w ciągu ostatnich 10 lat tak dużo przeżyła zmian w swojej pracy zawodowej. Zmieniły się rodzaje szkół, ich zadania, sposób kształcenia-z drugiej strony -wzrósł poziom wykształcenia nauczycieli. Dziś to prawie norma, że nauczyciel ma uprawnienia do nauczania co najmniej dwóch przedmiotów, w większości zna języki obce, że wdraża innowacyjne programy, że świetnie posługuje się technologią informacyjną. Dziś szkoła jest inna, ale też, wbrew obiegowym opiniom, nauczyciel pracuje więcej niż 40 godzin tygodniowo -i nie są to wcale nadgodziny. „Szkoła stoi nauczycielem”, a dobra edukacja jest najlepszą drogą do rozwoju dziecka i stworzenia mu możliwości do późniejszego funkcjonowania na rynku pracy. Elbląscy nauczyciele pracują dużo i dobrze, ale są tacy, którzy pracują lepiej, więcej i inaczej. Są tacy, którzy przygotowują uczniów do konkursów przedmiotowych, olimpiad -wychowują laureatów. Są tacy, którzy mają talent, wiedzę, ogromne poczucie odpowiedzialności i po prostu lubią młodzież. Dlatego też kształcą ludzi otwartych, myślących, kompetentnych. Osiągają sukces. I to do nich właśnie ustawiają się korepetycyjne kolejki, to oni są oblegani przez uczniów i ich rodziców. To oni pracują w dużej mierze na wizerunek szkoły. Tak, nauczyciel jest trudnym odbiorcą szkoleń, ale dlatego, że jest odbiorcą bardzo wykształconym, świadomym i odpowiedzialnym.
- Czy Pani zdaniem Karta Nauczyciela powinna być zniesiona?
- Nie jestem zwolenniczką wszystkich zapisów w Karcie, ale nie można „wylewać dziecka z kąpielą”. Bliskie jest mi stanowisko Związku Nauczycielstwa Polskiego, który postuluje podpisanie przez partie polityczne Porozumienia na rzecz statusu zawodowego nauczycieli. Według ZNP m.in. nie można zrezygnować z zwartych w Karcie regulacji dotyczących statusu zawodowego nauczycieli, zasad zatrudniania i zwalniania, gwarantowanej minimalnej wysokości wynagrodzenia składającego się z określanego corocznie przez MEN wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatków określanych na poziomie JST. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której np. wójt - niekoniecznie mocno osadzony w oświacie, będzie całkowicie decydował o szkole i o tym jak w szkole. Dziś już jest faktem, że JST mogą zlikwidować szkołę bez zgody kuratora. Na pewno nie jest to dobre rozwiązanie.
- Jak na propozycję ZNP zareagowały partie?
- „Odpytane przez Polską Agencję Prasową udzielały raczej niezobowiązujących odpowiedzi, poza SLD”- tak podaje Głos Nauczycielski. Myślę, że warto przed wyborami przyjrzeć się, co partie proponują edukacji oraz jaki dziś mają dorobek w tym zakresie. I naprawdę trzeba pozwolić nauczycielom dobrze pracować- bo są oni w stanie permanentnej reformy co najmniej od 12 lat.
- Startuje Pani do sejmu z listy SLD. Skąd taka decyzja?
- Po pierwsze - jestem kobietą. Myślę, że czas, by kobiety rzeczywiście decydowały o zmianach. W domu możemy jedynie porozmawiać o naszych niepokojach-na realną zmianę nie mamy jednak wpływu. Bardzo podoba mi się przewodnie hasło Kongresu Kobiet Polskich Polska jest kobietą, dodałabym tylko - kobietą kompetentną. Po drugie - jestem kompetentnym nauczycielem, mądrym również mądrością moich kolegów i koleżanek. Po trzecie jestem członkinią SLD, bliski jest mi program polskiej lewicy, który stwarza szanse ludziom młodym -by bez obaw szli w dorosłość, by nie musieli wyjeżdżać z kraju „za chlebem”. Jest to program, który z jednej strony mówi o rozwoju gospodarczym, z drugiej - o równoległym rozwoju społecznym. Z jednej strony mówi o wspieraniu przedsiębiorczości i innowacyjności, z drugiej o wyrównywaniu szans. Jest to program, który stawia na człowieka. Jestem przekonana, że działalność polityczna zawsze powinna być w następstwie działalności merytorycznej i społecznej. Uważam, że taka jest kolejność: najpierw wiedza i doświadczenie, dogłębna znajomość dziedziny- potem dopiero działalność na rzecz innych-świadoma i trafna. Na końcu niech będzie działalność polityczna. W Sejmie zapadają decyzje dotyczące Państwa, Obywateli, dlatego trzeba stawiać na kompetencje.
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
Czas tej partii minął.
Owszem paryteyt jest wskazany, w życiu politycznym powinny uczestniczyc kobiety. Ale kobiety, ktore coś juz zrobiły, pomogły komuś, działały dla dobra innych. Pani S. jak sama mówi, nie bardzi z ZNP, nie bardzo z SLD. Ale bardzo z sobą, do Sejmu nie startuje się dla zaspokojnia swoich żądzy, żądzy rządzenia. Tam sie startuje po to by pomagać innym. Chyba ta Panie tego wymogu nie spełni, patrząc nawet jej kampanię, najpierw ja a potem reszta. Ten styl znamy z poprzedniej ekipy. Ja na pewno nie bedę na nia głosował. Są inni, czy inne kobiety.
Nie mozna popierać ludzi, którzy do tej pory nigdzie w Elblagu nie działali, poza pracą zawodową. Typowy zaścianek, które chce zaistnieć, nie wiem z braku z zajęć, z namowy kolegów. Parcie na szkło niesamowite. Konkretów brak. Typowy karierowicz, nowy aparattczyk. Ani SLD, ani ZNP. Teraz ja, to hasło tej Pani. Radzę nie głosować, głos stracony, nic nie przysporzy Elblagowi, może sobie, ale nie o to w wyborach chodzi.
Dzisiaj uczestniczyłam w tzw. Kongresie Kobiet, wystąpienie Pani Sowickiej, wielka pa....
.."I to do nich właśnie ustawiają się korepetycyjne kolejki, to oni są oblegani przez uczniów i ich rodziców." ... "Od lat pracuję na rzecz poprawy jakości kształcenia w regionie" - podajcie pensje razem z dodatkowym dochodem, a macie kasy fiskalne, a zarejestrowaną działalność? i ta osoba tym się chwali, że jest zapotrzebowanie na korepetycje - czyli w szkole 18 godzin na odwal!!!!!!!!
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
Pani Małgorzato nie przejmuje się pani tymi kilkoma kretyńskimi komentarzami osób zazdrosnych ,mściwych i zawistnych.To się robi tak pociąga za spłuczkę i pomyje lecą w dół.Powodzenia w niedzielę .Ja z rodziną głosuję na panią