Pracują u nas lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, więc tutaj mógł być problem - mówi dr Adam Majewski, kierownik Szpitala El-Vita. Szpital przy ul. Związku Jaszczurczego jest jedyną elbląską placówką, która znalazła się na liście tych zagrożonych brakiem dostępności lekarzy. W ten sposób, jak podkreśla kierownik zakładu, rozwiązano problem z "lojalkami".
6750 zł podwyżki w zamian za ograniczenie swobody wyboru miejsca pracy. Taki wybór, w myśl nowych przepisów, do września tego roku mogli podjąć lekarze. Blisko 15 tys. medyków zdecydowało się skorzystać z tej możliwości i podpisało tzw. lojalki. Alarm jeszcze przed wprowadzeniem nowelizacji w życie wszczęły głównie małe szpitale i przychodnie. Ich dyrektorzy podkreślali, że w ten sposób odcina się ich od specjalistów, którzy zatrudneni w większych placówkach, u nich dorabiają.
Znaleziono na to sposób - listę placówek zagrożonych brakiem dostępności do świadczeń medycznych stworzoną przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Elbląska delegatura Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku właśnie podała taki wykaz dla województw: warmińsko-mazurskiego i pomorskiego.
Niezależnie od wyłączeń przewidzianych w ustawie, we wskazanych placówkach lekarze specjaliści mogą udzielać świadczeń bez jakiegokolwiek wpływu na uzyskaną podwyżkę w placówce macierzystej
- informuje gdański OIL.
Na Warmii i Mazurach zagrożonych brakiem lekarzy jest osiem placówek. Wśród nich jest również elbląski szpital El-Vita.
Jesteśmy na tej liście, bo mamy u siebie również lekarzy, zatrudnionych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. Jeśli rzeczywiście byłoby tak, że ze względu na tzw. lojalki nie mogliby oni pracować i u nas, mielibyśmy problem
- mówi dr Adam Majewski, kierownik Szpitala El-Vita.
Zagrożone zamknięciem były: szpitalna izba przyjęć i oddział chorób wewnętrznych. Tego udało się uniknąć, bo szpital znalazł się na liście. Czy to rozwiązuje problem?
Na razie więc jesteśmy spokojni. Problemy mogą jednak do nas wrócić. Pierwsze już w przyszłym roku. Mamy kilku lekarzy, w wieku emerytalnym. Możemy więc mieć trudności z zapełnieniem dyżurów, szczególnie podczas opieki nocnej i świątecznej. Problem dotyczy głównie specjalistów m.in. pediatrów i internistów. Ich brakuje wszędzie. Elbląg pod tym względem nie jest wyjątkowy
- dodaje dr Majewski.
lekarze powinni pracować w publicznej placówce bez prowadzenia prywatnych praktyk albo w prywatnej placówce bez prawa pracy w publicznej.Prywatne kliniki i praktyki nie powinny dostawać kontraktów z NFOZ,i mamy rozwiązany problem kolejek do specjalistów i oszustw tych co prowadzą prywatne praktyki leczą na panstwowym sprzęcie.PROSTE tylko lobbby lekarskie nie pozwala!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby lekarze i pielęgniarki pracowali tylko w jednym miejscu,to kolejki do szpitali byłyby gigantyczne.
Chyba nie ma pan/pani racji, skoro ten sam lekarz przyjmuje prywatnie, a potem kieruje do szpitala to kolejka się wydłuża w szpitalu.?
Jak zwykle zwykle dyletanci wypowiadają się o tym o czym nie mając pojęcia np "pacjent" nie NFOZ a NFZ, wszystkie przychodnie podstawowej opieki i specjalistyczne są prywatne od 1999 roku i działają. Kolejki są mniejsze bo na "swoim" się zarabia ( płatne od pacjenta ) a na państwowym byłby jeden może dwóch na godzinę i przerwa. "Pacjent" koniecznie chce powrotu do socjalizmu i systemu nakazowo-rozdzielczego.
Jakie przekręty idą w tym kraju to głowa boli najpierw podwyżka ponad 6 tys a potem pier.... że specjalistów brakuje i wszystko jest Ok. Co ci idioci z PIS wyprawiają Skoro małe placówki są niewydolne to je zlikwidujcie i zróbcie duże ale wydolne. A tu proszę dalej jedne i drugie są niewydolne a 6 tys poszło się j..., tylko po co?
Ta branża jest kompletnie pozbawiona organizacji i zarządzania Nie ma kto złapać za mordę tych wyemancypowanych medyków i im roboty ustawić bo którz by śmiał, oni tacy inteligentni i wykształceni. Za morde takiego złapać to przestępstwo przeciwko dymokracji dać im podwyżki żeby już w ogóle robić nie musieli. 99% tych mądrali spóźnia się do pracy codziennie minimum godzinę
doktór haus z mordę to sobie żonę weź, a swoją w kubeł
wierutne kłamstwo piszącej ten artykuł - nie 6750 zł podwyżki, tylko podwyżka pensji do wysokości 6750 zł (dotyczy LEKARZY specjalistów) - a to chyba istotna różnica...
Lekarze traktują szpitale jak własne.Biorą pieniądze od pacjentow bez mrugniecia okiem.Kazdy o tym wie i nic.Dla mnie to hieny dorabiający się na ludzkiej krzywdzie.Gdyby rząd chciał z tym cos zrobić to by zrobił ale widać nie ma woli bo lekarz to tez polityk .Tyle
niech ten szpital zamkna jak najszybciej