Apteka, gabinet lekarski, czy drukarnia to nie są miejsca, w których powinno się rozstrzygać czyjeś przekonania, czy wiarę, mówi elblążanka, farmaceutka. Tymczasem rząd pracuje już nie tylko nad przyjęciem klauzuli sumienia dla farmaceutów, ale i nad zmianami w prawie, które umożliwią powoływanie się na własne przekonania wszystkim zawodom.
Chyba wszyscy pamiętają sprawę drukarza z Łodzi, który odmówił wykonania usługi dla organizacji LGBT, motywując to swoimi przekonaniami. Sąd skazał go na karę grzywny, ale być może już niedługo takie zachowanie będzie zgodne z przepisami.
Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji rozpoczęła prace nad zmianą ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. To odpowiedź na petycję, którą jesienią ubiegłego roku do kancelarii senatu skierowała Fundacja SPES, reprezentowana przez Michała Drozdka. Fundacja postuluje usunięcie z ustawy zapisu, który brzmi: "korzystanie z wolności sumienia i wyznania nie może prowadzić do uchylania się od wykonywania obowiązków publicznych nałożonych przez ustawy". Jak podkreślają przepis ten stoi w rażącej sprzeczności z rozumieniem wolności sumienia przyjętym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i jest ponurym dziedzictwem okresu komunizmu.
Obecnie jasno sformułowany zapis dotyczący klauzuli sumienia znajdziemy tylko w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Przyjęcie zmian proponowanych przez Fundację SPES otworzyłoby taką furtkę i innym zawodom. W jej świetle drukarz z Łodzi miałby prawo odmówić wykonania usługi osobie o innej orientacji seksualnej, a piekarz sprzedaży bułki wyznawcy innej wiary, podkreśla przeciwnicy tego pomysłu. Niektórzy z internautów podkreślali wręcz, że taki przepis umożliwi im np. niepłacenie podatków ze względu na przekonania.
Dyskusja nad klauzulą sumienia toczy się również w Sejmie. Pod koniec stycznia Komisja do spraw petycji przyjęła i skierowała do Ministerstwa Zdrowia dezyderat dotyczący przyznania takiego uprawnienia farmaceutom. Katoliccy farmaceuci, którzy zabiegają o to od dawna, teraz znaleźli się bliżej klauzuli.
Prawo odmowy nie miałoby dotyczyć środków ratujących życie. Chodzi głównie o tabletki antykoncepcyjne i tzw. tabletki dzień po. Okazuje się jednak, że zdaniem komisji zdrowia należałoby dokładnie określić, kto na sumienie może się powoływać. Katoliccy farmaceuci mogliby odmawiać pacjentkom lekarzy dostępu do antykoncepcji, ale już np. miłośnicy zwierząt nie powinni mieć możliwości powoływania się na własne zasady moralne i odmawiania wydawania leków testowanych na zwierzętach.
Komisja postuluje również o wprowadzenie przepisu, który zapewni pacjentom dostęp do wszystkich zarejestrowanych leków w sytuacji, gdy farmaceuta, powołując się na klauzulę sumienia, nie chce im go sprzedać, a w danej miejscowości nie ma innej apteki.
Co o klauzuli sumienia sądzą sami zainteresowani?
Większość elbląskich farmaceutów nie miała czasu ani ochoty wypowiadać się na ten temat. Ci, którzy zdecydowali się wyrazić swoją opinię, prosili o anonimowość.
Nie ma sprecyzowanego zdania na ten temat, ale nie widzę powodu, dla którego nie mamy mieć takich samych praw jak lekarze. Dlaczego oni mają wypisywać recepty, a już moralna odpowiedzialność za wydanie "pigułki dzień po" ma spadać na nas
- mówi jednak z elbląskich aptekarek.
Nie i jeszcze raz nie. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo, zwracam uwagę na leki, dawki, które wydaję, a nie na to, czy wydaję klientowi lek na grypę, czy antykoncepcyjny. Nie interesuje mnie też, z kim sypiają, jakiego wyznania, jaki jest ich światopogląd i czy akurat przypadkiem zgodny z moim. Mam swoje przekonania, ale nie widzę powodu, dla którego mam je narzucać innym. Ani gabinet lekarski, ani apteka, czy drukarnia to nie są w ogóle miejsca, w których takie kwestie powinno się rozstrzygać
- przekonuje elblążanka, magister farmacji.
Brawo .Ja uważam ze klauzule sumienia powinni stosować lekarze w stosunku do polityków ponieważ politycy doprowadzili do bardzo złej "służby zdrowia" Dlatego nie powinni być leczeni .Zachorowali bo pan najwyższy tak chciał i już.
Klauzula sumienia w instytucjach finansowanych przez Państwo? ABSOLUTNIE NIE!!! Jeżeli apteka czy gabinet lekarski ma podpisaną umowę z NFZ nie powinien odmawiać wykonywania zakontraktowanej usługi z powodu przekonań pracownika! Państwo pobierając obowiązkową składkę na ubezpiecznie zdrowotne nie powinno stawiać obywatela w sytuacji, że pomimo zagwarantowanego leczenia musi poszukiwać gabinetu, który zechce się nim zająć. Toż to absurd!!! Jeżeli sumienie nie pozwala na wykonywanie określonych czynności - wybiera się inny zawód. To proste!!!
Kolejny krok do państwa wyznaniowego :))) BRAWO - Ojciec Dyrektor lubi to!!!!!
Głupi ten drukarz z Łodzi. Mógł krzyknąć jakąś kosmiczną cenę, a miałby spokój i satysfakcję. Cen urzędowych póki co nie ma, więc sprawa byłaby czysta.
Tak oto przy bierności społeczeństwa tworzy się z Polski PiSotaliban! To jest tak głupie, że na pewno będzie ustawą, więc jedyne rozwiązanie jakie widzę to oznaczenie aptek z "sumieniem lub bez", a klienci sami dokonają oceny rynkowej w których chcą kupować i niektóre zbankrutują!
Zarówno lekarz, aptekarz , drukarz jak i wiele innych to tylko zawód , który mamy obowiązek wykonywać zgodnie z przyjętymi zasadami. A to jakie kto ma poglądy to jego prywatna sprawa i nie ma prawa mieszać do tego pracy. To tak jakby nauczyciel katolik odmówił uczenia dzieci innej wiary.
Pisiory zniszczą ten kraj. Już sobie przyznali wielotysieczne nagrody a wy patrzcie barany i mowcie że nic się nie stalo.
Kaczyński i jego religia wyzwolili w tym dziwnym narodzie najniższe instynkty, które także starali się uruchomić socjaliści spod znaku komuny. Jednym i drugim doskonale to wychodziło, wszak na podatny grunt trafili. Jednym i drugim przesłania świat religia i jej dogmaty zakładając całkowite podobieństwo do wzorca osobowego guru pozbawionego kompletnie cech współczesnego europejczyka, plasując nas na głębokim zadupiu typowo wschodniej Europy z wszelkimi tego konsekwencjami.
Jestem za, lekarz który spotka na swojej drodze grzesznika nie powinien go leczyć, farmaceuta nie powinien mu sprzedać leków a pobożny mechanik samochodowy powinien mu uszkodzić układ hamulcowy. Reguły są proste i jasne bezbożnik nie powinien zaśmiecać tego bożego świata swoją osobą. Wyłącznie ludzie religijni prawi i sprawiedliwi powinni w swoich sumieniach rozstrzygać komu i jaką usługę czy przysługę zrobią. Nie wykluczam że moglibyśmy przy odrobinie chęci powrócić do stosów, palenia czarownic i heretyków. Nic nie jest tak miarodajne i czyste jak sumienie pobożnego Kowalskiego
Wywnioskowano z jednej wypowiedzi co mysli kilka tysięcy farmaceutów HAHAHA. Oczywiscie klauzula sumienia będzie.