Dziewięć elbląskich przystanków obsadzono roślinami. Wiaty docelowo mają się "zazielenić". Na razie jednak mieszkańcy zmieniają je w śmietniska, wyrzucając odpady do betonowych donic.
Tzw. zielone przystanki to w Elblągu nowość. Pod koniec ubiegłego roku przy dziewięciu wiatach, znajdujących się w różnych punktach miasto, posadzono rośliny oraz zamontowano systemy zbierania i odprowadzania wód opadowych. Kosztowało to ok. 44 tys. zł (z tego połowa to dofinansowanie ze środków samorządu województwa warmińsko-mazurskiego).
Zielone przystanki przyczynią się do poprawy estetyki przestrzeni publicznej oraz do zwiększenia komfortu i jakości życia mieszkańców. Wpłyną na zwiększenie produkcji tlenu i wychwytywanie pyłów, zmniejszą ryzyko lokalnych powodzi i przeciążeń kanalizacji deszczowej, obniżą temperaturę otoczenia w dni upalne, co pozwoli również na ograniczenie zjawiska miejskiej wyspy ciepła oraz tłumienie ulicznego hałasu
- informował Urząd Miasta w Elblągu.
Na efekt otulonej roślinnością wiaty, trzeba będzie trochę poczekać, aż zasadzone przy przystankach krzewy i byliny podrosną. Na razie jednak zielone przystanki często wyglądają gorzej niż przed zmianą. To za sprawą elblążan, którzy betonowe donice traktują jak śmietniki. Szczególnie źle wygląda to na przystanku przy al. Ogrodzenia.
Na Zawadzie miały być zielone przystanki. Miały być rośliny. Postawili betonowe korytka. Teraz to są wielkie śmietniki. Brawo urzędnicy. Może byłoby śmiesznie gdyby to nie było za moje podatki
- denerwuje się jeden z internautów.
Urzędnicy o problemie wiedzą. Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu, który opiekuje się zielonymi przystankami, regularnie sprząta betonowe donice.
Przystanek przy al. Odrodzenia doskonale jest nam znany. Tutaj jest najgorzej, ale problem jest wszędzie. Regularnie sprzątamy w tych donicach, ale elblążanie nam tego nie ułatwiają, bo śmieci pojawiają się cały czas. Rośliny tam zasadzone są podlewane. Planujemy również dosadzenie kolejnych, ale w tej chwili, ze względu na suszę, warunki nie są sprzyjające
- mówi pracownik ZZM w Elblągu.
Zielone przystanki funkcjonują już w wielu miastach Polski - obrośnięte roślinności wiaty nie tylko prezentują się efektownie, ale oferują chłody cień osobom oczekującym na autobus czy tramwaj. Czy elbląskie również będą miały szansę się zazielenić?
„Problem jest wszędzie" - bzdura
niema śmietników więc żucają wszędzie
Elbląskie tępaki,bezmózgi.
Zrobić śmietnik obok przystanku i problem zniknie. No może nie całkiem, bo dzisiaj ludzie to takie świnie, że wyrzucą gdzie bliżej, bo ciężko przejść dwa kroki. To jak z parkowaniem byle gdzie, bo najlepiej byłoby wjechać całkiem do sklepu
Co zrobić ?- ludzie to debile. cytat z filmu : Nie było co każdemu by dogodził.
Jakie przystanki, takie poszanowanie, niestety.
Nie ma śmietników na przystankach ! Np. Na Browarnej przy Urzędzie Gminy ! Pełno petów po papierosach,puszki po napojach,nikt tego nie sprząta,tak ciężko postawić śmietnik?
Nie ma śmietników bo za drogo, to co się dziwić, ale ... na nowe parkomaty pieniążki są. A przypomnę, że to również ZTM zarządza automatami.
Ekooszołomy wszędzie sadziliby zielsko, a gdzie śmietniki? Papierek od wafelka dziecko ma zjeść? Puszkę po oranżadzie mam włożyć do kieszeni, tak?
Bareja to mało powiedziane. Dla mnie to kryminał jest. Tysiące złotych, setki tysięcy często wydawane są na durne projekty bez mrugnięcia okiem. Już dawno interwencję radnych powinny być i ktoś powinien za tak głupi projekt ponieść odpowiedzialność !! Wiadomo jednak, że u nas nikt odpowiedzialności nie ponosi. Można nastawiać betonowych donic za 50 tysięcy, można zbudować wiatę w parku i nazwać to teznią za 500 tysięcy itd... ludziom w Elblągu można każdy ochłap rzucić i się będą cieszyć. Miasto stracone.. Pieniędzy by zrobić port nie chcą, wolą te wiejskie klimaty i betonowe donice.. Dziwię się rządowi, że jeszcze cokolwiek chce tu robić i finansować. Betonowa donica to obraz wielkich rządów Wróblewskiego i jego świty oraz te głupie budki dla owadów w parkach. Wyrzucane pieniądze w błoto, bez konsekwencji. Wzywam Radnych by w końcu zaczęli kontrolować te głupie programy miejskie.