Sześćdziesiąt lip zasadzono w ubiegłym roku przy ul. Legionów. Miały symbolizować protest grupy elblążan przeciw wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Niestety zajęli się nimi wandale i dziś nie ma po nich nawet śladu.
Co się stało z nowo posadzonymi drzewkami przy ul. Legionów na wysokości kościoła. Wsadzonych było kilkadziesiąt, a teraz nie ma ani jednego, czyżby to była akcja wandalizmu
- pyta Czytelnik info.elblag.pl.
Posadzenie drzew przy ul. Legionów to pomysł grupy "Porozmawiajmy o demokracji". Akcja miała być wyrazem solidarności elblążan z Białowieżą. Przeprowadzono ją w ubiegłoroczne wakacje, w momencie gdy za sprawą ówczesnego ministra środowiska Jana Szyszko trwała wycinka puszczy.
To, co się dzieje w Białowieży, zakrawa na wielki skandal. Tamci tną, a my chcemy sadzić
- mówił wtedy Tadeusz Kawa z grupy "Rozmawiajmy o demokracji".
21 sierpnia grupa elblążan spotkała się przy ul. Legionów. W miejscu wyznaczonym przez Zarząd Zieleni Miejskiej posadzono 60 lip. - Kosztami podzieliliśmy się między sobą. Sadzonki otrzymaliśmy od osoby, która woli pozostać anonimowa. W tym miejscu Miasto planowało zasadzić drzewa, więc je wyręczyliśmy – zapewniał wtedy Jerzy Wcisła, senator RP, który również wziął udział w sadzeniu drzew.
Dzisiaj Puszcza Białowieska wydaje się być bezpieczna. Z rządu zniknął Jan Szyszko... zniknęły również drzewka z ulicy Legionów. Jak przyznaje pracownica Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu, po prostu zostały zdewastowane.
Komu przeszkadzały lipy? Nie wiadomo. Czy to był zwykły chuligan, czy też zwolennik działań eksministra partii rządzącej? Nie wiadomo. Nie wiadomo również czy na miejsce zniszczonych drzewek pojawią się kolejne. ZZM takich planów nie ma. Co na to pomysłodawcy akcji?
Czy będziemy chcieli znów posadzić tam drzewka? Trudno mi w tej chwili powiedzieć. To przecież wiąże się z kosztami. Takie decyzje podejmujemy całą grupą. Na pewno poruszę ten temat podczas kolejnego spotkania
- mówi Tadeusz Kawa.
Pod linią wysokiego napięcia nie sadzi się drzew. Pomyślcie troszkę to nie boli.
Drzewka same uschły. Były niepielęgnowane a podlewały je psy.
Zostały zniszczone przez bezmózgich tępakow ,fakt że zostały posadzone na sieci cieplowniczej.
Wcisła jak coś zrobi to zawsze kończy się fiaskiem, ten tłuczek nie potrafi nic,
Panie Lura eksministra .To pan możesz pocałowac .Wie pan gdzie?
Pierwszy KODowiec zabrał do Młynar!
ktos tu klamie. huligani? wandale? kilka tygodni temu widzialem jak te drzewka lezaly wcyiagniete z ziemi razem z korzeniami. korzenie zabezpieczone czarna folia. ktos te drzewka gdzies zabral. zastanawiam sie czy kodziarstwo przypadkiem tych drzewek sobie nie wypozyczylo na czas swojej hucpy pod publiczke durnych lemingow glosujacych na PO. a po przedstawieniu zabrali swoje rekwizyty. przeciez caly ten KOD to ludzie falszywi i zaklamani jak jurem motorowka
Patole nawet przyrode zniszczą. Najlepiej , gdy jest brud, syf, nasrane , pomazane sprajem i ***em wtedy jest dobre
Na przystanku Krolewiecka Metalowcow od strony Pss tez jakas madra glowa obciela tuz nad ziemia trzy nowe nasadzenia i przy okazji kilka drzewek na gorce. Dramat. Komu to przeszkadzało? Przerazajace co dzieje sie z ludzmi!!!
I bardzo dobrze się stało. zrobił sobie heppening i zdewastował przestrzeń zieloną sadząc jakieś patyki, a później zostawiając je samopas bez podlewania, dbania i pielęgnowania. Tych wandali należałoby nazwać ludźmi dbającymi o miejsca zielone, którzy oczyścili to miejsce z suchych patyków przy wbitych deskach.