Minął rok od strzelaniny na Kosynierów Gdyńskich. Jak przebiega śledztwo?

Elbląska prokuratura od niemal roku prowadzi śledztwo w głośnej sprawie strzelaniny na parkingu przy ul. Kosynierów Gdyński. Niedawno sąd po raz kolejny przedłużył tymczasowy areszt dla 35-latka podejrzanego o postrzelenie dwóch braci. Mężczyzna za kratkami spędzi czas do 12 lipca. Jest to też prawdopodobny termin finalizacji postępowania.

Głośne wydarzenia przy ul. Kosynierów Gdyńskich miały miejsce 12 kwietnia 2017 roku. Około godziny 16, na osiedlowym parkingu doszło do strzelaniny. Dwóch braci, 20 i 30-latek, zostało rannych w nogi. Kule trafiły również w stojący na parkingu samochód. Nie ucierpiał jednak nikt postronny. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Jak się później okazało, najpewniej były to porachunki przestępców. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli już wcześniej karani.

Policja szybko wytypowała sprawcę. 14 kwietnia, zatrzymano 35-letniego Rafała Sz. jako podejrzanego o oddanie strzałów. Przy mężczyźnie nie znaleziono broni, nie przyznał się on do winy. Jednak decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu, gdzie przebywa do dzisiaj. Za usiłowanie zabójstwa, a z takiego paragrafu będzie sądzony, jeśli potwierdzą się podejrzenia śledczych, grozi mu kara pozbawienia wolności od 12 lata do dożywocia.

Za kratkami do głównego podejrzanego dołączyła Dominika Sz., która jak się okazało, również brała udział w zajściu. Kobieta jest podejrzana o udzielenie pomocy do usiłowania zabójstwa oraz kierowanie gróźb karalnych.

Prokuratura Okręgowa w Elblągu śledztwo w tej sprawie prowadzi już od niemal roku. Na razie jednak nie udało się doprowadzić go do finiszu. Zdecydowano jednak o przedłużeniu tymczasowego aresztu dwójki podejrzanych.

Cały czas trwają czynności śledcze w sprawie. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o utrzymanie aresztu tymczasowego dla dwójki podejrzanych. Sąd się do niego przychylił i przedłużył im areszt do 12 lipca. Myślę, że w lipcu prokurator będzie finalizował sprawę. Śledztwo rzeczywiście trochę już trwa. Jednak są pewne rzeczy, na które nie mamy wpływu

- mówi Iwona Piotrowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu.